🏐XX🏐

1K 56 132
                                    

Pov. 3 os.

-Nishinoya! Nawet nie podchodź do tego ciasta! - krzyknęła czarnowłosa - Shimizu - dziewczyna spojrzała porozumiewawczo na starszą koleżankę 

-Noya - menadżerka Karasuno popatrzyła na chłopaka chłodno

-Tak jest Kiyoko-san! Nie tknę tego ciasta! - Libero stanął na baczność

-Od tego na pewno nie urośniesz - zażartowała Sakki - od mleka prawdopodobnie tak. Sam spytaj Kageyamy - zaśmiała się cicho

-Jesteś tylko kilka centymetrów wyższa!! - denerwował się Yuu

-Ale nadal wyższa - powiedziała, wieszając serpentyny

Za pewne chcecie wiedzieć po co te całe przygotowania. Otóż - dziś 21.06 czyli urodziny Hinaty!

-Tanaka! - krzyknęła pierwszoklasistka, na co siatkarz stanął tak jak jego kolega na baczność - macie niczego nie ruszać dopóki wam nie pozwolę lub dopóki nie dostanę wiadomości od Kageyamy, że już wracają 

-Dobrze... - westchnęli, a cała drużyna Karasuno ( z wyjątkiem jakim był Tsukki) była w szoku, że w końcu ktoś do nich przemówił 

-Nie wiem jak to zrobiłaś ale musisz mnie nauczyć - powiedział Sugawara podając Nami kolejną wstążkę 

-W porządku - licealistka spojrzała w stronę Kei'a - Tsukki jesteś wyższy niż ja. Tobie będzie łatwiej - stwierdziła, rzucając w blondyna paczką balonów 

-Po pierwsze: nie mów do mnie Tsukki  - zaczął - po drugie: nie przypominam sobie żebym obiecywał pomoc przy urodzinach krewetki - rzucił chłodno 

-Tsukki, Tsukki, Tsukki, Tsukki, Tsukki, Tsukki, Tsukki, Tsukki, Tsukki, Tsukki, Tsukki - powtarzała w kółko Sakki 

-No dobra już, tylko się zamknij - mruknął niezadowolony 

-Dziękuję! - uśmiechnęła się uroczo i spojrzała na szarowłosego trzecioklasistę - na każdego jest jakiś sposób 

-Jak Ty to robisz, że z taką łatwością znajdujesz sposób na dogadanie się z każdym? - spytał Koushi 

-Trzeba trafić w jego hobby lub słabe punkty - zauważyła 

*tymczasem u Kageyamy i Shouyou* 

Pov. Kageyama 

-Pośpiesz się Hinata Boke, nie mamy całego dnia! - pośpieszałem brązowookiego 

-Już! Chwilę! - uspokajał mnie, poprawiając swoje rude kosmyki

-Na Twoich włosach wystarczy tak - poczochrałem go, po czym spojrzał w lustro

-I teraz jest perfekcyjnie - stwierdził i pocałował mnie krótko 

(*krótka przerwa techniczna - autorka dostała fangirlu*) 

Złapał klucze od domu i wyszliśmy. Po drodze potajemnie napisałem wiadomość do Nami, że już jesteśmy w drodze

Pov. Hinata

Kageyama znowu mnie gdzieś ciągnął. W dodatku zapomniał o moich urodzinach. Nie żeby mi jakoś specjalnie zależało, ale akurat po nim spodziewałem się czego innego

Nagle zauważyłem, że jesteśmy blisko sali gimnastycznej. Co dziwniejsze drzwi były otwarte. Aczkolwiek ze środka nie było słychać odbijających się piłek czy krzyczącego trenera

Nim zdążyłem zobaczyć cokolwiek więcej, czarnowłosy zasłonił mi oczy chustą i nic nie mówiąc złapał mnie za rękę i "pomógł" wejść do sali

Chwilę stałem tak zdezorientowany, kiedy mój chłopak (now I need it in anime version) odwiązał materiał

-Wszystkiego najlepszego Shouyou!! - usłyszałem, a moim oczom ukazali się wszyscy znajomi i przyjaciele

-Pamiętałeś! - popatrzyłem z radością na Tobio

-Oczywiście, że tak Boke - zarumienił się delikatnie. Wyglądał przeuroczo

*time skip*

Było naprawdę cudnie. Wszyscy się świetnie bawili a tort, który upiekła Nami był pyszny. Jest naprawdę utalentowana

-Shouyou, nie rozpakowałeś prezentów - powiedziała menadżerka Nekomy

-Właśnie! Musisz rozpakować prezenty Hinata! - dopowiedziała podekscytowana Yachi

Sięgnąłem po pierwszy pakunek Zauważyłem małą karteczkę z napisem "dla Shou". Od razu rozpoznałem, że to prezent od niebieskookiej i Hitoki. Rozpakowałem zawartość paczuszki i popatrzyłem uradowany na  koleżanki

-Naprawdę... Dziękuję, jest cudowny! - prezent był prześliczny. Dziewczyny wykorzystały swoje umiejętności plastyczne i zrobiły śliczny plakat z moim i Kageyamy atakiem

-Cieszę się, że Ci się podoba Hinata - uśmiechnęła się blondynka

Zacząłem rozpakowywać dalej. Od Sugi-senpai dostałem książkę ze 100 ciekawostkami o siatkówce. Kapitan wraz z Asahim wręczyli mi album ze zdjęciami z życia naszej drużyny. Nishinoya z Tanaką podarowali mi koszulkę z napisem "Obowiązki Asa" (ja wiem, ja wiem, że to było w czwartym sezonie ale pasowało mi tu). Rozpakowywałem dalej. Został mi ostatni prezent. Był on od Kageyamy

-To... Piłka - stwierdził zdziwiony Noya

-Nie byle jaka piłka - Tobio obrócił ją w przeciwną stronę niż trzymałem - to piłka do siatkówki z autografem Małego Giganta - powiedział i uśmiechnął się lekko

-Jest super! Dziękuję! - rzuciłem mu się na szyję, pozostawiając wszystkich (poza Nanami i Yuu) w szoku. Zapomniałem, że oni nic nie wiedzieli


🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐

Mam nadzieję, że wam się podobało i za chwilkę pojawi się kolejny rozdział

Pudding in love [Kenma Kozume x OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz