🏐XXIV🏐

918 52 120
                                    

Na początek chciałabym was przeprosić, moje kochane krzaczki, że nie było rozdziału

*.:。✿*゚゚・✿.。.:* *.:。✿*゚゚・✿.。.:* *.:。✿*゚¨゚・ ✿.。.:* *.:。✿*゚¨゚・

Pov. 3 os.

Weekend jak każdy inny - spokojny i cichy

Ta...

Spokojny i cichy... Tak się tylko wydawało, nie zapowiadało się na spokojny weekend.

Nanami właśnie w swoim pokoju i tworzyła nowe rysunki do swojego projektu. Już chciała sięgnąć po nową kartkę, kiedy Śnieżek wskoczył na łóżko dziewczyny i "ukradł" plik kartek

-Ej! Wracaj tu z tym! - czarnowłosa zaczęła gonić kota

Prawie złapała zwierzaka kiedy jej uwagę przykuła różowa walizka cała w naklejkach z różnych stron świata, stojąca w salonie. Chciała właśnie iść spytać rodziców czy mają gości, gdy w wejściu do salonu stanęła średniego wzrostu dziewczyna o nienaturalnie fioletowych włosach i dużych, czarnych oczach

Nanami nie lubiła się zbytnio ze swoją siostrą cioteczną. Powód był prosty - Yoko była cholernie dwulicowa

Przy innych członkach rodziny była urocza niczym małe dziecko

A przy Nanami... To będzie już cięższe do opisania...

Przy niebieskookiej jej kuzynka była bardzo, ale to bardzo wredna

Przez to iż Sakki nie potrafiła znaleźć wspólnego języka z dziewczyną nigdy się nie dogadywały i ignorowały się przy każdej możliwej sposobności, dlatego teraz też tak zrobiła

-I będziesz mnie tak po prostu ignorować? - rzuciła złośliwe czarnooka

-Daj mi spokój, nie chcę mi się z Tobą znowu kłócić - powiedziała zażenowana Nami i jak gdyby nigdy nic wróciła do swojego pokoju, uprzednio łapiąc Śnieżka i zabierając mu jego zdobycz - a Ty jak mi jeszcze raz coś zabierzesz to śpisz w kuchni na podłodze, a nie u mnie w pokoju na dywanie - zwróciła się do zwierzątku i zniknęła za drzwiami pokoju

Zbulwersowana Yoko, odprowadziła nienawistnym spojrzeniem menadżerkę i słysząc kroki z kuchni od razu zmieniła wyraz twarzy

-Ciocia Fumiko! - Ise rzuciła się kobiecie na szyję

-Cześć Yoko, dawno przyjechałaś? - spytała

-Niedawno! Nanami jest nie w humorze? - spytała robiąc maślane oczy

-Nie wiem, myślę że wszystko powinno być w porządku. Musisz ją spy- - niebieskooka jak na zawołanie wypadła z pokoju, wzięła torbę, założyła w pośpiechu swoje ulubione czarne trampki z czerwonymi sznurówkami i wyciągnęła telefon, w celu odpisania

-Powinnam być przed kolacją! Kuroo napisał żeby jak najszybciej przyjść do parku, ponoć ma być cała drużyna! W razie czego będę dzwonić! - oznajmiła i wyszła

-Kuroo? Park? Drużyna? Przed kolacją?! - Yoko nie do końca wierzyła

-Niech idzie - machnęła olewczo ręką Pani Sakki i zajęła przygotowywaniem pokoju gościnnego dla fioletowowłosej

*w międzyczasie u Nanami*

-Cześć wszystkim! - zawołała pogodnie

-Jesteśmy prawie w komplecie - oznajmił Yaku - Kuroo i tak będzie czekał w umówionym miejscu więc myślę, że możemy już iść - westchnął po czym spojrzał na czarnowłosą - urosłaś, aż nadludzko dużo

-Chciałabym, ale trampki na koturnie robią swoje - zaśmiała Sakki - chyba też musisz zacząć nosić - zażartowała niebieskooka

-Udam, że tego nie słyszałem i czy możemy już w końcu iść? - Libero spojrzał poważnie na wszystkich

-Ależ oczywiście - odpowiedziała i zwróciła się do Kenmy - przyjechała... - stwierdziła z męczenniczą miną

-Czyli jednak... na jak długo? - spytał blondyn łapiąc dziewczynę za rękę

-Na dwa tygodnie... To będzie najgorsze 2 tygodnie życia -westchnęła

-Wiesz, są wakacje, więc zawsze można gdzieś pojechać - zaproponował

-Naprawdę?? - oczy nastolatki aż zabłysły z podekscytowania

-O ile Twoi rodzice Cię gdziekolwiek puszczą, z miejsca mówię że biorę całą odpowiedzialność na siebie - za deklarował i uśmiechnął się do dziewczyny pogodnie

🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐
Nie zabijajcie mnie moje krzaczki, błagam, ja poprawię swoją aktywność, tylko muszę dostać jakiś przypływ weny

Pudding in love [Kenma Kozume x OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz