🏐XXV🏐

905 49 131
                                    

Pov. 3 os.

-Obiecuje Państwu, iż Nanami wróci cała, zdrowa i będzie bezpieczna - zapewniał Kenma, rozmawiając z rodzicami dziewczyny

-Ale jak ona pojedzie to co ja tu będę robić?! - Yoko próbowała co chwile wtrącił swoje 5 groszy

-Możesz być cicho, próbujemy coś ustalić! - czarnowłosa już nie wytrzymywała

-Ciociu no chyba jej nie pozwolisz! - zbulwersowana Ise, patrzyła maślanymi oczami na matkę Nami

-W zasadzie to... dlaczego nie, Kozume-san jest bardzo odpowiedzialny, więc nie widzę problemu żeby gdzieś jechali. Decyzja należy do Nami i Kozume. Tylko oboje wiecie - bez szaleństw - upomniała nastolatków

-Dziękuję! - niebieskooka rzuciła się kobiecie na szyję - obiecuje, że nic mi nie będzie i wrócę do domu cała!

-Czemu jej ciocia pozwala? - ciemnooka był niemożliwie zirytowana, aczkolwiek nie zamierzała tego pokazać by nie zrujnować swojego wizerunku w oczach ciotki

-Bo mogę! Mam chłopaka, który się o mnie troszczy a Ty masz po prostu ze mną problem! - pierwszoklasistka już nie wytrzymała

-Gratuluje łajzo! Wreszcie Ci się coś życiowa niedojdo udało! W końcu jakieś sukcesy nieudacznico! Zobaczymy jak długo z Tobą wytrzyma! - krzyknęła fioletowowłosa, wstała z sofy i wyszła z domu trzaskając drzwiami

-Ja... - zaczęła Sakki - ja pójdę do siebie - powiedziała i uciekła do swojego pokoju a rozgrywający i Fumiko zaraz za nią

-Nami, kochanie proszę Cię, otwórz drzwi - złotooki prosił czarnowłosą. Oczywistym było, że po takich słowach się zamknie w pokoju

-Córciu, wpuść nas, proszę. Albo chociaż Kenmę - próbowała przekonać córkę

Po chwili usłyszeli przekręcający się zamek do drzwi, a w drzwiach stanęła na skraju płaczu licealistka

-Mówiłam Ci mamo... - powiedziała, a samotna łza spłynęła po jej policzku - zawsze taka była! Zawsze się tak zachowywała! Tylko, że nikt mi nie chciał wierzyć... - wtuliła się w blondyna

-Przepraszam, że nie potrafiłam Ci uwierzyć. Za bardzo mnie zaćmiły jej sztucznie urocze oczy - przyznała Pani Sakki - wybacz mi

-Przywykłam już... - po tych słowach spojrzała na drugoklasiste - czy możemy jak najszybciej jechać Skarbie? - popatrzyła w jego złote tęczówki

-Oczywiście, gdziekolwiek zechcesz to pojedziemy - powiedział poprawiając jej czarne kosmyki

-Nie dawaj jej wolnej ręki bo pójdziesz z torbami - zażartowała kobieta i zostawiła parę samych sobie

-Nie prawda, to ona jest rozrzutna! - niebeiskooka naburmuszyła delikatnie poliki

-Skoro tak twierdzisz - Kozume powstrzymywał się od śmiechu - ale polisie masz urocze, nie powiem, że nie

-Wcale, że nie! - zaprotestowała, cała czerwona na twarzy

-Wcale, że tak

-Wcale, że nie

-Wcale, że tak

-Wcale, że nie

-Wcale, że tak

Gdy się tak kłócili z salonu usłyszeli głos ojca dziewczyny - Nanami! Telefon do Ciebie!

-Do mnie? - popatrzyła zdziwiona na Kenme i poszła "odebrać"

-Dobry wieczór, czy rozmawiam z Panią Nanami Sakki? - głos w słuchawce wydawał się pierwszoklasistce dziwnie znajomy

-T-Tak, słucham - nerwy przejęły nad nią kontrolę

Gdy rozmówca się przedstawił licealistce aż telefon wypadł z ręki. Na szczęście w ostatniej chwili siatkarz go złapał

-Kto to był? - wszyscy spojrzeli na nią pytająco

-T-to... To był...










🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐

✨POLSAAAAAT✨

Tak wiem, że mnie kochacie krzaczki

Będzie dalej, muszę to w końcu skończyć ale nie wiem jak

Polecam siebie

xxChuuyaxx

Pudding in love [Kenma Kozume x OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz