Pov : Melody
Następnego dnia obudziłam się dość wcześnie więc wstałam leniwie z łóżka i podeszłam do szafy wyjmując ubrania, mój mundurek miał przyjść za 3 dni więc mam wolną rękę, ubrałam na siebie jeansy z wysokim stanem i jasno zieloną koszulkę,
Potem uczesałam włosy zostawiając je rozpuszczone i poszłam na dół do kuchni, a w kuchni siedział już Five
- O hej już nie śpisz ? -
- Hej, chcesz kawy ? -
- Taaak - powiedziałam i usiadłam przy stole a chłopaka nalał mi kawy do kubka
- Dzięki - powiedziałam i wzięłam łyka kawy
- a ty ? Co tak wcześnie wstałaś?-
- A tak jakoś wyszło -
- jak by co to o 8:00 mamy śniadanie a potem Trening -
- Co ? Trening ? i co ja tam będę musiała robić ? -
- Walczyła -
- okej, a jak to wygląda ? -
- No wiesz jakby Ojciec albo pogo dobierają nas w pary i się bijemy ? Tylko ojciec decyduje czy z mocami czy bez i to tyle -
- To tyle ? Człowieku ja nie dam rady -
- Ej walczyłaś już z nami więc dasz sobie radę -
- Tak ale -
- Nie ma żadnego ale, poradzisz sobie, dziewczyno gdzie się pojawiła te twoje przekonanie do każdej wygranej hm... ? -
- Nie wiem zniknęło, no bo teraz nie mogę zabijać ludzi a bardzo to lubiłam - powiedziałam ze smutną miną, a chłopak przewrucił oczami
- Jezu z kim ja się zadaje -
- Zemną, a co nie pasuje ? -
- Nie nie pasuje -
- No ja myślę -
- dobra dochodzi 8:00 więc idę na śniadanie, idziesz ze mną -
- Tak czekaj - powiedziałam, wzięłam ostatni łyk kawy i odłożyłam go do zlewu
- Okej już - powiedziałam i poszliśmy na śniadanie, a po kilku minutach przyszło nasze rodzeństwo, Klaus pierwsze co powiedział to
- Jezu jak by możecie tak wcześnie wstawać -
- Klaus my nic nie bierzemy -
- No ty Melody to napewno musisz coś brać żeby być z Five, ja bym nie wytrzymał -
- Kalus my nie jesteśmy razem -
- Jasne jasne, wczoraj byłem w twoim pokoju i spałaś wtulona w poduszkę Five a na dodatek miałaś jego koszulkę i cooo ? -
Powiedział a ja zrobiłam się czerwona
- ja tylko se pożyczyłam a zresztą nie muszę ci się tłumaczyć -
Powiedziałam a do jadalni wszedł ojciec
- Możecie usiąść - powiedział i wszyscy usiedli, przyznam zerkałam czasami na Five i wiem że on na mnie też bo raz nasze spojrzenia się spotkały i oby dwoje się zarumieniliśmy,
Po śniadaniu Alison z Klausem podeszli do mnie i powiedzieli
- Melody ? -
- Tak ? -
- Robimy dzisiaj Noc filmową -
- Super, Pomuc wam ? -
- Jasne po treningu zaczniemy przygotowania oki ? -
- Okej to ja idę się przebrać -
Powiedziałam i tepnełam się do swojego pokoju, wyciągnełam czarny dres i jakąś koszulkę i poszłam do łazienki się przebrać
Ale ona była zajęta a ja korzystam tylko z tej więc nie chciało mi się iść do innej więc waliłam w te drzwi i wogule i po 15 minutach stania przed drzwiami one się otworzyły a z łazienki wyszedł Five
- Jezu co ty tam robiłeś ? -
- To co robi się w łazience ? -
- Dobra z drogi bo się śpieszę - powiedziałem i weszłam do łazienki, przebrałam się i zeszłam na dół na trening,*Na treningu*
- Dobrze Pogo dobierze was w pary tak jak zawsze -
- a więc 1 z 3, 2 z 6, 4 z 7, 5 z 8 -
Przyznam że jak powiedział 5 z 8 uśmiechnełam się do siebie bo bić Five będzie mi lżej niż nowo poznane rodzeństwo,Tak więc najpierw był Luther i Alison, ich walka była... Nudna widać było że Nr.1 chce wygrać ale nie chce zrobić krzywdy Alison teoretycznie Luther wygrał, potem Diego i Ben Nie będę wdawała się w szczegóły ale Diego wygrał, potem Klaus i Vanya, Vanya mimo iż nie ma mocy i tak uczestniczy w treningach wrazie czego będzie umiała się obronić czy coś, ogulnie Vanya wygrała, no i ostatnia walka czyli moja i Five, wyszliśmy na sierodek i uśmiechaliśmy się do siebie potem Reginald dał znak że mamy zaczynać więc uderzyłam z pięści w twarz chłopaka a on mi oddał dwa razy mocniej, no i tak walczyliśmy i walczyliśmy potem Five teleportował się za mnie i kopnoł mnie w plecy przez co upadłam a on usiadł na mnie okrakiem przytrzymując ręce nad głową i dysząc że zmęczenia potem kiedy zobaczyłam że Five poluzował uścisk że zmęczenia obruciłam sytuację i to ja byłam na górze nachyliłam się do chłopaka i szepnełam - WYGRAŁAM - powiedziałam i się odsunęłam ale nadal se siedziałam wygodnie na chłopaku potem każdy opuścił salę treningową i zostałam sam na sam z chłopakiem,
- masz zamiar ze mnie zejść ? -
- Yyy... Nie -
- No weź -
- A co ciężka jestem ? -
- Nie wręcz przeciwnie nic nie ważysz -
- No to jaki problem ? -
- Nie no żaden - powiedział a potem znalazłam się razem z chłopakiem u niego w pokoju na łóżku
- Boże mów jak nas teleportujesz
- okej -
- wiesz Klaus i Alison robią dzisiaj Noc filmową Idzesz ? -
- Nie -
- Czemu ? -
- Bo nie -
- No weź -
- Nie chodzę na takie rzeczy -
- No to musisz to zmienić -
- Ja nic nie muszę -
- Ah... Wiesz planujesz kiedyś mieć dzieci ? -
- A co ? Chcesz mieć ze mną dzidziusia ? -
- Nie tak tylko się pytam -
- Okej złaź ze mnie -
- Nie -
- Nie ? -
- Tak -
- Słuchaj jeśli chcesz mnie poderwać to możesz odrazu powiedzieć - powiedział chłopak i złapał mnie w tali a ja zrobiłam się czerwona i przeszły mnie przyjemne ciarki
- Chciał byś żeby tak było -
Powiedziałam a chłopak przewrucił oczami
- złaś ze mnie -
- A magiczne słowo -
- Nie ma takiego -
- Nie zejdę do puki go nie usłyszę
- Proszę -
- No i co ? Bolało ? - powiedziałam i zeszłam z chłopaka
- I chce swoją poduszkę spowrotem -
- Nie nie oddam ci jej -
- Ale to moja -
- Teraz już moja - powiedziałam i wyszłam z pokoju chłopaka i poszłam do Klausa
- Hejka co tam Pomuc w czymś -
- Tak -
No i tam pomagałam im aż zrobił się wieczór
- Dobra Klaus idziesz po Bena i Vanye, Ja idę po Luthera i Diego a ty Melody musisz przekonać Five żeby też przyszedł okej ? -
- Tak - powiedziałam i poszłam do siebie do pokoju, przebrałam się szybko w piżamę czyli krutkie czarne spodenki i koszulkę Five potem poszłam do pokoju obok czyli do pokoju Five
Weszłam nie pukając a on akurat miał ubrać na siebie koszulkę, stałam w drzwiach i zamiast zakryć oczy czy coś to stałam cała czerwona i zeskanowałam chłopaka wzrokiem, on ubrał na siebie koszulkę i powiedział
- Melody ? Coś się stało ? -
- Yyy... N - nie z - znaczy T - tak -
Powiedziałam cała zawstydzona jąkając się
- Choć - powiedziałam już normalnie
- Gdzie ? -
- do Alison -
- Nie, mówiłem że nie idę -
- No weź -
- Nie ja nigdzie nie idę -
- zrobię wszystko tylko choć -
- Wszystko ? -
- Taakk - powiedziałam a chłopak nastawił policzek
- Serio ? -
- Tak - powiedział a ja cała czerwona zbliżyłam swoje usta i cmoknełam delikatnie policzek chłopaka
- Już idziemy - powiedziałam i złapałam chłopaka za rękę ciągnąć go do pokoju Alison, kiedy dotarliśmy każdy już był i kłucili się jaki film oglądamy,
Ostatecznie wybrali Horror
- co ? Nie -
- A co czyżby Melody bała się Horrorów ? -
- Zamknij się Five nie boje się Horrorów -
- To udowodnij - powiedział z tym swoim uśmieszkiem
- Dobra - powiedziałam ale mega tego żałowałam bo serio bałam się Horrorów, podczas oglądania filmów był jakiś straszny moment i dosłownie odruchowo złapałam Five za rękę a on spojrzał się na mnie pytająco a ja puściłam jego dłoń, jednak później znów był jakiś straszny moment i znów złapałam chłopaka za rękę jednak tym razem on objoł mnie ramieniem a ja nie miałam nic przeciwko- Pss... Alison -
- Co.. ? -
- zobacz na Melody i Five -
- Aww... jak uroczo - szeptali sobie Nr.4 z Nr.3Pov : Five
Oglądaliśmy film aż nagle poczułem że ktoś dotyka mojej ręki spojrzałem na Melody a ona póściła moją dłoń, kiedy sytuacja się powturzyła wiedziałem że dziewczyna się boi więc obiołem ją ramieniem i przytuliłem, po może 30 minutach film się skończył spojrzałem na Melody a ona spała sobie wtulona we mnie uśmiechnołem się i przytuliłem rudowłosą do siebie i zasnołem w takiej pozycji :
Słowa : 1280Mam nadzieję że się podoba 🙂
Daj ⭐ i 💬 proszę ❤️🥰
CZYTASZ
Aidan x Bella || Melody Gallagher || The Umbrella Academia
Fantasy‼️ZaKoŃcZoNa‼️ ta opowieść będzie o dziewczynie ktura za sobą ma nie zbyt ciekawe dzieciństwo jej rodzice zgineli w wypadku samochodowym ale o tym dowiecie się na wstępie po pewnym czasie dziewczyna o imieniu Bella wyjeżdża do szkoły z internatem gd...