~19~

61 8 0
                                    

Pov : Five

Dziś był już 50 wywiad w tym tygodniu, nawet nie wiecie jak bardzo nie nawidze tych wywiadów, ile można stać na scenie i się szczerzyć nic tylko się uśmiechać i teleportować żeby inni mogli to zobaczyć z bliska jezuu także dziś kolejny wywiad właśnie tam jedziemy do szkoły publicznej kiedy tylko zaczęliśmy pokolei wychodzić z Auta ludzie zaczęli piszczeć i bić brawa, stanęliśmy na scenie a moją uwagę przykuła dziewczyna ładne szczupła ruda w moim wieku nastolatka pisała coś w notesie przez chwilę ją obserwowałem ale potem wydają mi się podejrzana jej ruchy nadgarstkiem wskazywały na to że zapisuje każde słowo Reginalda kiedy Ojciec skończył mówić to dziewczyna skończyła pisać wtedy miałem pewność że zapisywała każde słowo wypowiedziane przez Reginalda,
Po skończonym popisie Ojciec wysadził nas przy kawiarni i powiedział że do końca dnia mamy wolę i możemy se odpoczońć ale o 20:00 mamy być spowrotem, każdy na wieść o wolnym dniu się ucieszył i weszliśmy do kawiarni zajeliśmy
Stolik każdy zamówił pączka a ja tylko kawę, byliśmy sami w kawiarni aż do pewnego momentu.

Pov : Melody

Kiedy skapnełam się że Nr.5 mi się przygląda ousiciłam tamto miejsce i poszłam do szkoły kiedy weszłam pani powiedziała
- Melody ty tutaj ? -
- Yyy... Tak ? Są lekcje -
- Nieee, nie ma lekcji Academia Umbrella nas odwiedziła macie wolne ić do domu jak cię oni nie interesują dobrze ? -
- Okej to do widzenia -
- Do widzenia -
Powiedziałam i pokierawałam się w stronę mojej ulubionej kawiarni, kiedy dotarłam

Weszłam do sierodka a miła pani w różowej sukience się do mnie odezwała
- Oo... Witaj Melody jak się masz ? -
- Dobrze a co ? -
- Nie tak się pytam, co u babci ? -
- Spoko bez zmian -
- poproszę 4 kawy i 3 pączki -
- Ah... Po co ty to dla nich kupujesz -
- Bo to ludzie -
- Ta.. ale bezdomni -
- No właśnie pieniędzy mam pod dostatkiem więc im pomagam -
- Nie daleko pada jabłko od jabłoni haha -
- Ah... Ta, tak mówią - powiedziałam a na wieść o rodzicach dotknełam naszyjnika i trochę posmutniałam rozejrzałam się po kawiarni i zobaczylam... Academie Umbrella ? Spojrzałam się na nich a Nr.5 znów mnie obserwował zmarszczyłam brwi i posłałam mu pytające spojrzenie a chłopak odwrócił wzrok, Agnes przyniosła moje zamówienie a ja wyszłam i poszłam na tyły kawiarni gdzie spodkałam trójka bezdomnych,
Byli dla mnie zawsze bardzo mili
A ja jako wolątarjuszka lubię pomagać ludziom więc dałam im pączki i kawę oraz wyciągnęłam z kieszeni 200 złotych które wypłaciłam z bankomatu dzisiaj rano i wrzuciłam i do kubka
- Melody nie musisz -
- ale chcę -
- dziękujemy -
- nie ma za co muszę już iść do zobaczenia - powoedziałam i  wruciłam do kawiarni, zajęłam miejsce przy lądzie
- No i co ? -
- Co ? To co zawsze podziękowali i zajadali się pączkami -
- Ah... Takich ludzi na świecie nam brakuje -
- Oj nie, wiesz mi - powiedziałam trochę ciszej, no bo nie wiem czy pamiętacie ale jestem mordercą na zlecenie więc.... No
- Agnes nalej mi kawy -
- Jasne - powiedziała i nalała mi kawy - na koszt firmy - powiedziała a ja się uśmiechnełam kiedy skończyłam pić kawę położyłam na blacie 10 złotych i powiedziałam
- Wiesz że nigdy nie przyjmę nic na koszt firmy, ale dziękuję za kawę - powiedziałam i wyszłam

Pov : Five

Obserwowałem tą dziewczyne jednak po chwili patrzenia się na nią ona spojrzała na mnie i rzuciła mi pytające spojrzenie a ja odwróciłem wzrok potem dewczyna wyszła z kawiarni a po chwili wruciła wypiła kawę i gadała jeszcze chwilkę z kelnerką potem opuściła lokal,
A ja i moje rodzeństwo po skończonym posiłku i pówiąc posiłek mam na myśli pączki,
Ale jak skończyliśmy jeść wruciliśmy do domu a reszta dnia minęła nam normalnie.

*Dwa lata później*

Pov : Melody

W moim życiu nie zmieniło się zbyt wiele nadal jestem wolątariuszką, chodzę na treningi sztuk walki i jestem najlepszą uczennicą u nas w klasie No i jeszcze.. jestem zawodowym mordercą na zlecenie OFICJALNIE zarabiam naprawdę olbrzymie ilości pieniędzy moja babcia o niczym nie wie i nadal uważa że mam mnustwo przyjaciuł a jak pewnie się domyślacie Nie nie mam nawet jednego dobrego przyjaciela, Maks nadal mnie dręczy i to coraz bardziej dotkliwie Czasami zastanawiam się czy by go nie zabić i po kłopocie ale jest nie letni więc to mogło by się źle skończyć, ogulnie od dopiero nie dawna zaczęli mówić o mnie w telewizji ale nie o mnie jako Melody tylko o mnie jako o "Duścielu" pamiętacie go jeszcze ? Ta kilka lat temu przestał mordować ludzi a policja nadal nie wie kim on jest a ja jako iż zainspirowałam się nim zabijałam w ten sam sposób czyli... Najpierw zabijałam ofiarę a potem wieszałam jego zwłoki na sznurku i pozorowałam samobójstwo, ale nie jestem głupia i wiem że policja wie że ofiary zabite zostały nie przez zawiśnięcie na pętli a przez kule postrzałową między oczy, specjalnie przywieszałam moje ofiary na sznurze żeby policja wiedziała że to ta sama osoba, na misję zawsze chodziłam w pełni przygotowana w czarnym stroju i zamątowanym modulatorem głosu wrazie gdybym musiała się odzywać to żeby pozostać tym niskim facetem po 30, Interesuje was może co z moimi "mocami" ?
Ta... Więc moje moce to teleportacja i władanie nad żywiołami czyli woda ogień wiatr i ziemia, dowiedziałam się już nawet skąd mam moce, pamiętacie może ten wyziad z Academią Umbrella ? Zapisywałam wtedy każde słowo
Reginalda a kiedy wruciłam do domu żóciłam się na łóżko i gapiłam się w sufit myśląc o tamtym dniu No i kiedy tak myślałam stwierdziłam że sprawdzę co tak dokładnie mówił ten starzec na tym wywiadzie więc wzięłam mój notes i zaczęłam czytać,
Czytałam i czytałam aż natknęłam się na datę
1 października 1989 rok
To była moja data urodzenia ale z tego co mi wiadomo ja zostałam "stworzona" normalnie
Nie za pomocą jakiś dziwnych zjawisk nad przyrodzonych czy coś no więc myślałam trochę nad tym i... Może nie trzeba urodzić się tak jak Ta Academia może wystarczy poprostu urodzić się w roku 1989 ? Nie wiedziałam wtedy co o tym myśleć ale ta moja "teoria" była całkiem logiczna więc tego się trzymałam

Okej wracamy do teraźniejszości
Wstałam rano i lekcje zaczynałam o 9:30 a była 7:12 więc ogarnełam się i usiadłam przy biurku, otworzyłam laptopa i weszłam w skrzynkę e-mail
I wybrałam jedno zlecenie które wykonam dzisiaj a ta wiadomość brzmiała tak :

Witaj "dusicielu" mam dla ciebie wyjątkowe zlecenie,
Masz zabić włoskiego miliardera nie będę podawał powodu bo nie mógł byś się dowiedzieć zbyt wiele poprostu zabij go jak najszybciej a otrzymasz naprawdę wysoką nagrodę, na twoim kącie znajduje się 500.000 tysięcy drugie tyle otrzymasz po wykonaniu zadania,
Nie daj się złapać

Powodzenia

I tak zakończył się list, potem zeszłam na dół gdzie przywitała mnie babcia
- Cześć -
- Hejka co dziś na śniadanie ? -
- Gofry chcesz ? -
- oczywiściee - pokazałam i usiadłam przy stole pijąc już kawę na babcia podała mi talerz
Z jedzeniem a ja zaczęłam jeść, kiedy skończyłam porzegnałam się z babcią i ruszyłam do szkoły.

Słowa : 1130

Podoba się ? 🥺

Daj ⭐ i 💬 proszę ❤️

Aidan x Bella || Melody Gallagher || The Umbrella AcademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz