~21~

57 9 2
                                    

Pov : Melody

I zajęłam się nauką.
Po lekcjach poszłam do domu i przygotowałam się do pracy dzisiaj o 22:00 ma zamiar wykonaś zlecenie, kiedy byłam już gotowa teleportowałam się na dach i kiedy miałam już się zająć swoją robotą przedemną stali ONI a dokładniej Academia Umbrella
- Wy ? Tutaj ? -
- Tak i mamy zamiar wsadzić cię tam gdzie twoje miejsc, czyli za kratki - powiedział jak mniemam Nr.1 i każdy się na mnie żócił
- sześciu na jedną... Jednego ? - powiedziałam i odrazu poprawiłam się z nadzieją że nikt nie słyszał mojej pomyłki, praktycznie nigdy się nie odzywałam podczas misji ale dobra wracając
- sześciu na jednego ? OKEJ - powiedziałam i za pomocą ognia wytworzyłam między rodzeństwem koło z ognia ale Nr.5 przeteleportował się do mnie zaczoł walczyć ze mną a rodzeństwo w jakiś sposób wydostało się z mojej pułapki i dołączyli do walki Nr.2 żócił we mnie nożem a ja za pomocą wiatru przekierowałam jego stronę i wycelowałam w nogę chłopaka przez co go zraniłam,
Potem Nr.3 użyła na mnie plotki
- słyszałam plotkę że orzestałaś n achwilę walczyć - powiedziała a ja zachipnotyzowana przestałam walczyć i stanęłam nie ruchomo, rodzeństwo odetchnęło na chwilę a potem Nr.6 powiedział
- zdejmijmy jen maskę będziemy wiedzieć by najmniej z kim dokładnie mamy do czynienia - powiedział zdyszany a Nr.4 podszedł do domnie i gdy już miał mi ściągnąć maskę ja otrząsnęłam się z transu i złapałam go za rękę i przerzuciłam na za plecy potem Nr.1 powiedział
- Ailson czemu on nie jest zachipnotyzowany ? - powiedział atakując mnie przy okazji
- Nie mam pojęcia - powiedziała zdenerwowana Alison 
- A ja wiem óżyłaś zwrotu NA CHWILĘ więc kiedy chwila minęła otrząsnołem się - powiedziałam walcząc
Każdy był już pokrzywdzony
Nr.2 miał nuż w nodze
Nr.4 był nie przytomny
A reszta jeszcze walczyła
Potem Nr.3 do mnie podeszła a ja kopnełam ja mocno przez co poleciała dość daleko a Nr.1 żócił
Się jej na ratunek "biedaczyna jego ukochana ucierpiała" pomyślałam i dostała w twarz od Nr.5 przez co zniszczył mój modulator głosu
- Ej... To była chwila nie uwagi - powiedziałam ale potem skapnełam się że mój głos brzmiał normalnie
- Jezu ty debilu zniszczyłeś mój modulator kretynie - powiedziałam a on był nie źle zaskoczony
- Jesteś... Dziewczyną ? -
- Nie księdzem - powiedziałam i zatakowałam go i wznowiliśmy walkę Nr.6 patrzał co się dzieje z Nr.2 i Nr.4 a Nr.1 opiekował się N.3 więc został mi do pokonania tylko Nr.5, przyznam twardy zawodnik w pewnym momencie podszedł naprawdę blisko i złapał mnie za rękę, potem orzeteleportował nas kawałek dalej i odsunoł się zaczęliśmy walczyć, ja go uderzyłam w szczenkę a on podcioł mi nogi przez co upadłam na plecy a on usiadł na mnie okrakiem przytrzymując ręce nad głową
- Czy ty próbujesz mnie poderwać ? -  powiedziałam rzartobliwie
- Chciała byś - powiedział zdyszany nadal nademnną wisząc potem powiedział
- jesteś taka jak my masz moce czemu jesteś zła ? -
- łatwo ci powiedzieć bogaty tatuś całe życie pod kluczem, czy ty wiesz wogule jak szkoła jest okropna ? -
- szkoła ? Chodzisz do szkoły ? -
- Tak ? Jestem człowiekiem -
- jesteś Diabłem w postaci człowieka, kto normalny morduje ludzi Hm... ? -
- No wiesz każdy ma ciemne stronę a ja od małego chciałam być mordercą na zlecenie -
- Ile masz lat ? -
- A co ? Spodobałam ci się -
- Nie, gadaj ile masz lat -
- Jasne, a odpowiadzając na twoje pytanie mam 17 lat i urodziłam się 1 października 1989 roku także ta... Jestem taka jak wy - powiedziałam a chłopak szeroko się uśmiechnął
- Okje koniec tej pogawędki idzesz do pudła -
- Taaak wiem to co idziemy ? -
- Co ? -
- No powiedziałeś że idę do pudła no to idziemy ? -
- Yyy.... No... - powiedział i wstał że mnie podając mi rękę żebym wstała dałam mu swoją dłoń i wstałam puściłam jego rękę i powiedziałam
- To ja spadam -
- Czekaj co ? NIE - powiedział a ja się teleportowałam do sierodka willi, No bo wiecie miałam zlecenie do wykonania
Szybko zabiłam biznesmena i powiesiłam go szybko żeby Rodzeństwo mnie nie złapało, przyznam że to był ciekawy wieczór, po powrocie do domu poszłam pod prysznic i położyłam się spać.

Pov : Five

Kiedy "Dusiciel" a właściwie to
"Duścielka" zniknęła ja przekonałem pod nosem i wruciłem do rodzeństwa, potem wruciliśmy do domu i na przywitaniu spodkalismy ojca
- Jezu... Mieliście jedno łatwe zadanie do wykonania a wracacie jakbyście przeżyli wojnę, jestem rozczarowany Nr.1 i Nr.6 zanieście ich do salki szpitalnej a ty Nr.5 do mojego gabinetu -
Powiedział ojciec a ja skierowałem się z nim do jego gabinetu
- Czego się dziś dowiedzieli się o nim ? -
- o niej to dziewczyna -
- słucham ? -
- Tak, powiem więcej ma moce -
- moce ? -
- Tak, urodziła się tego samego dnia i roku co my -
- skąd ty to wiesz ? -
- powiedziała mi -
- powiedziała ? Twoje rodzeństwo z nią walczy a ty sobie óżądzasz pogawędki ? -
- Yyy....Tak jakby, dzięki mnie wie ojciec że ona jest taka jak my -
- Masz rację, Nr.5 możesz iść -
- A... Co z nią teraz zrobimy -
- złapiemy ją i sprubujemy przekabacić na naszą stronę żeby została jednym z nas -
- Aha a jak chcesz ją schwytać ? -
- mam już pewien plan o którym dowiecie się na kolacji a teraz idź odpocząć, zasłużyłeś -

Powiedział ojciec a tepnołem się przed sale szpitalną gdzie wszyscy już czekali
- Gdzie ty z nim zniknołeś -
- Z nią to dziewczyna -
- Co ? Dziewczyna ? - powiedział Nr.2 z opatrunkiem na nodze
- hah to to wiemy gdzie z nią zniknoł haha na szybki numerek - powiedział Nr.4 a każdy się na niego spojrzał - okej okej już jestem cicho -
- A coś o niej wiadomo ? - powiedziała Alison
- Tak, mam moce jest zwykłą dziewczyną która chodzi do szkoły ma 17 lat i urodziła się tego samego dnia i roku co my - powiedziałem zgodnie z prawdą a Nr.6 powiedział
- skąd ty to wiesz ? -
- Powiedziała mi -
- Tak poprostu ci to powiedziała ? -
- No... Walczyliśmy potem ja ją walnołem i zniszczyłem jej modulator głosu który używała no i tak dowiedziałem się że jest dziewczyna potem jeszcze chwilę walczyliśmy ona upadła ja na niej usiadłem wymieniliśmy kilka zdań i -
- Czekaj czekaj, co ? Siedziałeś na niej ? Czyli do czegoś doszło ? - powiedział Nr.4 poruszająć brwiami - Yy... Nie do niczego nie doszło kretynie - powiedziałem
- Dobra nie ważne poprostu mi powiedział okej ? Idę spać - powiedziałem i tepnołem się do swojego pokoju.

Słowa : 1015

Okje mam nadzieję że się podoba 🙂

Daj ⭐ i 💬 proszę ❤️

Aidan x Bella || Melody Gallagher || The Umbrella AcademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz