Zbieg okoliczności?

153 6 12
                                    

Reinkarnacja

Rozdział 2:

Sebastian Michaelis, żeby nadać mu imię, które nadał mu jego pan, przeżył piekielne życie w podziemnym świecie, bez innych demonów do towarzystwa poza małym bachorem, z którym niestety nadal był związany i zmuszony zaspokajać każdy jego kaprys.

Na przykład, pomimo faktu, że demony nie musiały jeść, jego mistrz nalegał, by wykonał rygor polegający na podawaniu mu porannej herbaty, śniadania, jedenaście, obiad, podwieczorek i pięciodaniowy obiad. Wszystkie te posiłki składały się z porcelanowych filiżanek, talerzy i rozrzedzonego powietrza. Nie pozwolono mu nawet dwukrotnie powtórzyć tego samego rodzaju herbaty.

Oprócz tego bezużytecznego rytuału kazano mu codziennie ubierać wspomnianego bachora, mimo że jego pan nigdy nie wychodził z domu. Sam dom był dokładną repliką posiadłości Phantomhive, którą jego pan zostawił na powierzchni. Sebastian po raz drugi skopiował wszystko w najdrobniejszych szczegółach.

Po 10 latach pantomimy; Wypełniając wszystkie rozkazy swojego pana, ubierając go i udając, że podaje mu herbatę, i nigdy nie pozwolono mu wychodzić i spotykać się z innymi osobami swojego rodzaju, warknął Sebastian.

Tamtego pamiętnego dnia kazano mu udzielić swojemu mistrzowi lekcji tańca - niezdarny chłopiec zmiażdżył mu stopy, po czym polecono mu ponownie obłożyć tapetą każdą ścianę w całym dworku (kazano mu też zrobić tapetę) i po tym, jak powiedziano mu, że nowa tapeta zderzyła się z meblami i będzie musiał to zrobić ponownie lub samodzielnie wykonać nowe meble.

W tym momencie czuł, że po prostu nie może już więcej znieść swojego mistrza rtęci.

Od dawna umierał z głodu, ponieważ odkrył, że dusze są bardziej satysfakcjonujące, jeśli oszalejesz z głodu, i początkowo wierzył, że jego kontrakt potrwa maksymalnie kilka lat. Miał co do tego rację. Nie spodziewał się, że straci duszę, kiedy już miał ją zdobyć, stoczyć kilka walk z rywalizującym demonem nad nią, zostać podwójnie skrzyżowanym przez tego demona i stracić swojego pana i stracić przepyszną duszę, którą kultywował i skończyć trwale związanym kontraktem przez demona, z zastrzeżeniem każdego jego kaprysu.

Protekcjonalne i zadowolone spojrzenie, jakie ten słabo wyglądający chłopiec zawsze rzucał mu, gdy był zmuszony powiedzieć „Tak, mój Panie", również go irytowało.

W przypływie złości oderwał głowę swojemu panu, gdy chłopiec miał wydać mu kolejne polecenie i zrzucił je ze schodów. Jego mistrz, zawsze pamiętając o tym, że Sebastian próbował znaleźć sposób na ucieczkę od kontraktu, nakazał mu, aby nigdy go nie utopił, nie dźgnął, nie udusił ani nie zastrzelił, więc miał prawo i nie postępował wbrew rozkazowi, by oderwać mu głowę. W każdym razie coś takiego nie zabije demona.

Spodziewał się, że Ciel obudzi się ponownie z poirytowanym wyrazem twarzy, kiedy położył głowę z powrotem na bezgłowym ciele, aby się zagoiło i ponownie przylgnęło.

Oczekiwany nie spełnił się. Głowa znowu spadła i potoczyła się.

Sebastian zmarszczył brwi ze zdziwienia, a następnie podniósł powiekę prawego oka pozbawionej głowy, aby sprawdzić, czy symbol kontraktu nadal tam jest.

Nie było. Bardziej zaskakujące było to, że oboje oczu znów były lazurowo-niebieskie.

Jego mistrz demonów nie żył.

Tego samego wieczoru zburzył dom, zanim wykorzystał część gruzów do zbudowania małego grobowca dla zwłok. Wyrzeźbił nawet nagrobek. Kiedy ruszył w dół do martwego i bezdusznego ciała, o którego ochronę kiedyś ciężko walczył, zastanawiał się, czy kiedykolwiek będzie w stanie ponownie zawrzeć kontrakt z kimkolwiek po nim.

Reincarnation (Kuroshitsuji fanfic) (Ciel x Sebastian)(tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz