열둘

428 22 21
                                    


     Środa godzina 7:00, zaspana wychyliłam głowę spod ciepłej kołdry i wyłączyłam budzik. Kolejny nic nie wartościowy dzień. Ostatnie dni były okropne, nie miałam humoru, wszyscy bliscy znajomi jaki i mój chłopak byli zajęci. Było mi przykro ale musiałam się z tym liczyć, że nie zawsze każdy będzie miał dla mnie czas. 

  Byłam już gotowa do wyjścia, lecz w ostatniej chwili przypomniało mi się aby wziąć projekt na geografię, który robiłam od prawie miesiąca. Zgłosiłam się aby go zrobić tylko po to by jakoś podciągnąć sobie średnią ocen i zdać ten semestr. Geografia to przedmiot, którego nie rozumiem i nawet nie staram się go zrozumieć. 

  Minęły trzy pierwsze lekcje, kolejną lekcją jest geografia. Nie wiem czemu ale stresowałam się, wiem że zrobiłam wszystko jak należy ale jednak może coś przeoczyłam, może zapomniałam opisać dokładnie jakieś skały albo najgorsze co mogło być może zapomniałam o jakimś temacie? z moich rozmyśleni wyrwał mnie dźwięk dzwonka. weszłam do sali i zajęłam swoje miejsce.

- witam klaso- powiedziała pani Shin, a wszyscy wstali, ukłonili się na powitanie i usiedli.

- Jiwoo z tego co pamiętam na dzisiaj miałaś termin zrobienia projektu o minerałach, kryształach szlachetnych i skałach.- nauczycielka pokazała gestem aby wyszła na środek klasy i przeczytała wszystko co miałam zapisane na prawie 12 kartkach.

- zdegradowała go do kamieni pół szlachetnych.- zamknęłam moją małą "książkę" i spojrzałam na nauczycielkę.

- kochana to był naprawdę dobry projekt, widać że się postarałaś. Umieściłaś w nim dużo przydatnych i szczegółowych informacji. Z przyjemnością postawię ci 6.- uśmiechnęłam się szeroko, podziękowałam i nawet nie zdążyłam usiąść z powrotem w ławce ponieważ usłyszałam dzwonek.

 Przez zaistniałą sytuację na geografii przez resztę lekcji miałam bardzo dobry humor. Każda godzina lekcyjna zlatywała mi w dość szybkim tempie.

Szłam sobie korytarzem, weszłam do toalety i jak większość dziewczyn w mojej szkole wyjęłam z plecaka kosmetyczkę i zaczęłam poprawiać sobie makijaż. Usłyszałam, że ktoś wchodzi do łazienki ale nie zwróciłam za bardzo uwagi na tę osobę.

- O kogo my tu mamy?- powiedziała stojąc za mną Yonghwa.

- Moja ukochana Lee Jiwoo poprawia swój cudowny makijażyk huh?- podeszła do mnie i odgarnęła włosy z mojej twarzy.

- Możesz dać mi w końcu spokój huh?- Podkreśliłam ostatnie słowo aby ją zdenerwować

Wtedy dziewczyna odkręciła mnie w swoją stronę, popatrzyła mi głęboko w oczy, a potem.. z całej siły popchnęła na ścianę i uderzyła w twarz. Starałam się w jakikolwiek sposób bronić lecz to nic nie dawało. Dziewczyna wciąż mnie biła i kopała, w końcu zebrałam w sobie wystarczająco sił i zatrzymałam jej pięść, która zaraz miała we mnie uderzyć i odepchnęłam ja na bok.

- YAH YONGHWA DOŚĆ JUŻ TEGO- dziewczyna spojrzała się na mnie z niedowierzaniem, że taka cicha myszka jaką byłam w końcu się jej postawiła.

- Nie dajesz mi spokoju od kilku miesięcy, przez ciebie boję się chodzić po korytarzu. Cały czas mnie upokarzasz na każdy możliwy sposób. Możesz mi powiedzieć czemu to robisz? co takiego ci zrobiłam że tak źle mnie traktujesz?- podeszłam trochę bliżej Yonghwa'y i czekałam aż coś powie.

- Po prostu cię n-i-e l-u-b-i-ę- przeliterowała ostatnie słowa, uderzając mnie w głowę palcem.

- Skoro mnie nie lubisz, to nie powód żeby mnie w taki sposób traktować. Unikaj mnie i tyle. Ulży ci jak nie będziesz widziała mojej twarzy, a mi ulży jak nie będę widziała twoje. Żyjmy swoim własnym życiem i tyle- powiedziałam wymijając dziewczynę.

How to stop loving you? - Hwang HyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz