1.

4K 186 380
                                    

jeżeli czytelnicy nadal będą pisać komentarze o tematyce seksualnej, cofnę publikację. wiecej na temat moich preferencji w końcowym rozdziale „informacja."




Pov: George

Obudziłem się z bólem głowy. Mało co pamiętałem z wczorajszej nocy, jedyne co zostało mi w głowie, to słowa wypowiedziane przez Dreama, które zaryły w mojej pamięci: „Co jeśli bym ci kupił bilety samolotowe?"

Chciałem tam polecieć, strasznie się podekscytowałem, a po graniu nie mogłem zasnąć. Najwidoczniej przedawkowałem tabletki nasenne, bo głowa doslownie krzyczała, że bez czegoś przeciwbólowego długo nie wytrzyma. Drżącą ze zmęczenia ręką sięgnąłem po szklankę stojącą na szafce nocnej i wypiłem ostatnią krople z samego dna naczynia.

Powoli spuściłem nogi z łóżka i wsunąłem stopy w kapcie. Szurając nimi o podłogę poszedłem do kuchni, w poszukiwaniu pastylek na ból głowy. Zauważyłem jedno z wielu opakowań i połknąlem jedną porcje leku.

Wróciłem do pokoju i sięgnąłem po telefon. Od razu zauważyłem kilka nieodebranych połączeń od Claya. Czy u niego przypadkiem nie ma nocy? Cóż.. usiadłem przy biurku i odpaliłem komputer.
Podczas gdy się uruchamiał, zadzwoniłem do Dreama, który prawie od razu odebrał.

„Cześć, Dream!" przywitałem się.

„Hej George. Dopiero teraz zauważyłeś, że dzwoniłem?"

„Tak. Wczoraj wciągnąłem za duzo tabletek nasennych i dziś ledwo wstałem" zaśmiałem się. Tęskniłem za jego głosem, chociaz słyszałem go kilka godzin temu.

„Ej! Następnym razem uważaj na siebie bardziej, George."

Co do kurwy... Czy ja się rumienię?

„Jeszcze wczoraj mówiłeś, że masz nadzieję że się nie obudzę!" zaśmiałem się, ciesząc się że mój przyjaciel nie widzi tego, jaki kolor przybrała moja twarz.

„Nie mogę się martwić? Cholera, przepraszam!"

„Dream ty debilu..." moje policzki płonęły. Doslownie płonęły. Gdyby ktoś postanowił teraz rzucić we mnie jajkiem, usmazyloby się ono w przeciągu kilku sekund.

„Wiem, że ci się to podoba! Nie musisz ukrywać tego, że mnie kochasz" powiedział, i zaczął świszczeć jak czajnik. Kochać.. swojego najlepszego przyjaciela? Wtf..

„Przestań!" powiedziałem, prawie dusząc się ze śmiechu. „Dream!"

„Tak? Coś nie tak?"

„Dream!!.." zabrakło mi powietrza i łzy stanęły w moich oczach. „Przestań.. przestań mnie rozśmieszać!" (ale z niego smieszątko ☺️)

„No już, uspokój się, bo jeszcze się posikasz" wypiszczał mój przyjaciel.

„Kto to mowi, co?"

„George!"

„To ty obszczałeś swoją byłą!"

Przez jakiś czas jeszcze się droczylismy, zanim udało nam się uspokoić.
Chciałem się go spytać, czy to co wczoraj mówił, ma jakieś znaczenie, czy tylko żartował.

„Dream, " zacząłem, ale on postanowił mi znów przerwać.

„Przyleć do mnie."

„Co- co?" zatkało mnie. Dosłownie o to chciałem spytać, co jest?

„Przyleć do mnie. Odwiedź mnie, George."

„Chciałbyś się spotkać? W prawdziwym życiu? Myślałem, że wczoraj żartowałeś!"

Długo wyczekiwane spotkanie ~~ DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz