Niczyje pov:Dochodzi koniec legalnego czasu pobytu Georga na Florydzie. Razem z Dreamem planują ślub - wszystkim znajomym rozpowiedzieli, że wezmą go tylko po to, by brunet mógł zamieszkać w Ameryce.
Jednak oboje wiedzą, że za tym kryje się coś głębszego, co wychodowało się na samym początku..
Pov: George
Tego dnia w sklepie z garniturami nie było prawie nikogo. Zdziwiłem się, ponieważ zazwyczaj są tu tłumy...
Razem z Clayem zaczęliśmy rozglądać się za idealnymi kompletami dla nas. Za niecały tydzień odbywał się ślub. Wszystko było już załatwione i przygotowane, tylko brakowało garniturów.
Wypatrzyłem idealną marynarkę dla mnie, chwyciłem ją i poszedłem do przebieralni. Zasłoniłem bawelnianą zasłonkę, po czym zacząłem ubierać wybrany strój.
Nagle ktoś szarpnął zasłonę.
„O matko, chuju!" syknąłem zasłaniając się rękoma. Blondyn zaczął się śmiać, a gdy już się uciszył, wszedł do kabiny i zasunął za sobą materiał.
Popatrzył na mnie z góry i posłał mi uśmiech.„Nieźle wyglądasz" rzekł. Zarumieniłem się.
„Nie mam na sobie garnituru, tylko same spodnie!" powiedziałem i zaczerwieniłem się na dźwięk tego, co powiedział chwilę później:
„Tym bardziej."
Odwróciłem się i sięgnąłem po koszulę, ale chłopak zagrodził mi drogę.
„Podasz mi koszulę?" spytałem.
„Zmuś mnie." uniósł kącik ust i spojrzał na mnie z wyższością.
Po chwili zastanowienia szarpnąłem go za
T-shirt i złączyłem nasze usta. Blondyn otworzył szeroko oczy, a po kilku sekundach złapał mnie w talii i przyciągnął w swoją stronę. Objął mnie i pogładził moje plecy czubkami palców.
Przeszły mnie dreszcze, a w klatce piersiowej buchnął żar.Całowaliśmy się namiętnie przez kilka minut.
Ostatecznie zabrakło mi tchu, więc puściłem Dreama i pozwoliłem mu zrobić to samo. (zabije sie)„A teraz podaj mi koszulę" powiedziałem wskazując na biały materiał wiszący na jednym z wieszaków.
„Jeszcze mnie nie przekonałeś" droczył się chłopak.
„Co jeszcze mam zrobić?" spytałem.
Zeskanował mnie wzrokiem i powiedział:„Przytul mnie", po czym uśmiechnął się uroczo.
Zrobiłem to co chciał. Objąłem go, a on znów zaczął gładzić moje łopatki. Poczułem ciepło w całym ciele i zacisnąłem pieści na jego koszulce.
„Clay..
..kocham cię." szepnąłem i schowałem twarz w jego ramieniu.
W odpowiedzi usłyszałem słodki śmiech i ciche:
„Ja ciebie też, Georgie."
/time skip/
Wróciliśmy do domu, bo dochodziła już pora kolacji. Dream zamówił pizzę, ponieważ nie chciało nam się gotować, a ja postanowiłem przygotować herbatę. Nastawiłem czajnik i usiadłem na blacie w kuchni.
Tutaj wszystko się zaczęło - pomyślałem.
To tutaj wspomniałem o swoim śnie. To tutaj nachodziły mnie wyrzuty sumienia, ale też tutaj wspominałem nasz pierwszy pocałunek kilka godzin po.
Teraz myślałem o tym i uśmiechałem się.
Jak kiedykolwiek mogłem myśleć, że Clay nie czuje tego samego? W tej chwili dokładnie zauważałem każdy flirt, każde spojrzenie i każdy uśmiech, w miejscach w których nie powinny się znaleść.
Ja także dawałem znaki. Śmiałem się, dokuczałem mu i posyłałem dziwne teksty.Tego nie robiliby przyjaciele.
„DREAAAM!" krzyknąłem wgłąb domu.
„Tak, Georgie?" spytał blondyn wchodząc do kuchni.
„Pamiętasz tę noc?" miałem na myśli tą chwilę, kiedy pierwszy raz się całowaliśmy.
Chłopak zamyślił się na chwilę, ale powiedział:„Oczywiście, że tak!" i cmoknął mnie w czoło. Poczułem coś dziwnego w brzuchu i odwróciłem głowę. Uwielbiam tego faceta.
„Właściwie, to co będzie po ślubie?" spytał Clay patrząc na mnie z zaciekawieniem.
Wzruszyłem ramionami i spojrzałem na niego. Posłałem mu uśmiech i poszedłem zaparzyć herbatę./potężny time skip do 🙄ślubu🙄/
Niczyje pov :3
George nerwowo poprawiał krawat, a Dream gładził czubki swoich czystych butów (wow myślałem ze będzie w tych swoich adidasach).
Za kilka minut miała rozpocząć się ceremonia.Jako druhny/druhy mieli pojawić się Sapnap z BadBoyemHalo. Do roli dziewczynki z kwiatami zgłosił się Karl, a resztę gości stanowili inni przyjaciele, którzy mieli możliwość przyjechać.
Wreszcie nadeszła ta ważna chwila.
Panowie młodzi wyszli ze swojej garderoby i ruszyli dywanem do biurka, przy którym mieli wypełniać papiery. W ich głowach grał wyimaginowany marsz Mendelssohna, a na ich ustach stały uśmiechy.Za nimi szedł cicho Karl i kładł róże na podłodze, uważając żeby nie pobrudzić materiału.
Usiedli na krzesłach i spojrzeli na panią, z którą mieli rozmawiać.
Kiedy George wraz z Clayem podpisali ostatni dokument, wstali z krzeseł i odwrócili się do przyjaciół.
Wbrew wszelkim oczekiwaniom, i ku zdziwieniu większości gości, Dream chwycił bruneta za talię i zamknął ich w pocałunku.W sali rozległy się brawa.
A dalej, można sobie tylko wyobrazić, jak wspaniałe życie wiedli.
——————-Koniec!
tak, to koniec tej książki. ale !! tak jak mówiłem wcześniej zaczynam pisać następna (royal au<3)!!
(nie bede )
ciesze się, ze wam się spodobało!729 słów
TRZYMAJCIE SIE!!
![](https://img.wattpad.com/cover/262491913-288-k914325.jpg)
CZYTASZ
Długo wyczekiwane spotkanie ~~ DNF
Fanfictionprzyjaciele- przyjaciele? planują się spotkać. jak george zareaguje widząc pierwszy raz twarz dreama? Jak potoczą się sprawy, których nikt nie śmie poruszyć na głos? Opowiadanie nie zawiera scen 18+ ani krwi!! sa przeklenstwa