6.

2.1K 165 334
                                    

(szxzur)

Otwarłem oczy. Niestety po chwili musiałem je zmrużyć ze względu na jasne promienie słońca wpadające przez odsłonięte okna. Spojrzałem w dół. George spał oparty o moją klatkę piersiową. Jego oddech był głęboki i równy.

Odchyliłem głowę i się wzdrygnąłem. Za kanapą stał Sapnap i się nam przyglądał.

„Przydałaby mi się dziewczyna..." westchnął i uśmiechnął się. „Działo się coś?"

„Co?" spytałem zdezorientowany, ale po chwili zrozumiałem. „Człowieku, on tu jest pierwszy dzień."
Mój przyjaciel podniósł brwi i pokręcił głową. Poszedł do kuchni i wyjął płatki z jednej z szafek. Nalał mleko do trzech misek i dwóch nasypał znalezionego musli.

Podszedł do mnie, położył jedno naczynie na plecach śpiącego bruneta, a dwie pozostałe na stoliku przy kanapie. Wręczył mi łyżkę i kiwnął głową.

„Jedz, póki śpi, bo ci wyleje" szepnął i sam zaczął spożywać śniadanie.

Odstawiłem pustą miskę na blat i objąłem Georga obiema rękoma. W reakcji na dotyk chłopak podniósł się odrobine i położył się tak, że głowę trzymał nad moim ramieniem.

„Masz darmową atrakcje, Nick." zaśmiałem się.

„Wolałbym pograć, a nie patrzeć, jak dwójka moich przyjaciół zachowuje się jak stare małżeństwo."

„Daj spokój, przecież wiesz, że on nie poczuje TEGO do faceta..." westchnąłem. Chciałbym mieć pewność, że jest inaczej.

„...czego kto nie poczuje..?" spytał sennie brunet. O kurwa... Gdyby obudził się wcześniej..

„Nie, nic- masz chrupki z mlekiem na ławie. Jedz." powiedziałem czerwieniac się.

„Spałem na tobie całą noc?"

„Tak"

„Jesteś całkiem wygodny" uśmiechnął się delikatnie się rumieniąc. Wziął miskę i zaczął jeść.

„Całkiem jak twoja stara!" powiedział Sapnap.

/time skip godzinka/

Wszedłem do swojego pokoju i zamknąłem drzwi, pilnując żeby przypadkowo nie przyciąć Patches. Kotka wślizgnęła się do pokoju i wskoczyła na łóżko.

Otwarłem garderobę. Oparłem ramiona na rozsuwanych drzwiach i wzrokiem odszukałem mój ulubiony T-shirt. Sięgnąłem po czarne dresy i wcześniej znalezioną koszulkę, po czym zasunąłem drzwi do poprzedniej pozycji.

Przebrałem się w wybrany strój i wyszedłem z pokoju. George i Sapnap byli już gotowi i stali przy drzwiach wyjściowych. Wziąłem klucze do samochodu, wypuściłem przyjaciół z domu i zamknąłem za sobą drzwi.

Poczułem słońce na skórze moich ramion. Była wczesna godzina, a już było ponad 25°C (przepraszam umiem tylko w celsjuszach). Dzień zapowiadał się upalny.

Wsiedliśmy do samochodu - ja i George z przodu, a Nick z tylu. Odpaliłem silnik i wyjechałem na ulicę.

Szyby były rozsunięte do granic możliwości. Nasze włosy były targane gwałtownymi powiewami wiatru, a Sapnap gotował się z tylu.

Śmiałem się głośno, nie wiem dlaczego, ale czułem się wolny i szczęśliwy jak nigdy jeszcze. Obok mnie siedział ktoś, dla kogo chciałem jak najlepiej, dla kogo zrobiłbym wszystko. Kurwa, gdyby on tylko nie był taki głupi!

Prowadziłem samochód bezpiecznie, chociaż zdecydowanie nie nudno. Dzięki temu, kiedy już dojechaliśmy na plażę, George nawet nie spał.

„Wysiadamy" poinformowałem, przechylając się ponad Georgem, żeby otworzyć mu drzwi. Ten za to uśmiechnął się lekko i spojrzał na mnie porozumiewawczo.

Długo wyczekiwane spotkanie ~~ DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz