4. przerażająca wizja.

934 51 21
                                    




Zatrzymali się na ulicy, przy której, zdaniem Mako zwykle włóczył się jego brat. Zauważyła śmiejące się dzieci, pogrążone w zabawie. Rina i Korra szły za chłopakiem nieco z tyłu.

— Widzieliście tu gdzieś mojego brata? — zapytał Mako.

— Może, ale pamięć mnie trochę zawodzi — zgrywam się dzieciak. — Możesz mi pomóc ją trochę wzmocnić?

Rina uniosła brew. Cwane dziecko. Mako wyciągnął z kieszeni pieniądze i mu je oddał.

— Tak widziałem, odgrywał tu cyrk z tym małpo szczurem... a potem...

Sugestywnie poruszał dłonią. Mako ponownie musiał mu zapłacić. Rina oparła się o pobliskie bramki, połowicznie stykając się ze ścianą.

— A potem, co?

— Pojawił się Shin Cień i rzucił ostrą mu gotówkę — szepnął dzieciak. — Bo, pojechał z nim autem, Trzy Groźby, Szalony Monsun, Agni Kai, wszystkie triady zbroją się do czegoś wielkiego. Więcej ode mnie nie wyciągniesz.

Chłopak odbiegł od nich, zabierając ze sobą swoich kolegów. Rina odbiła się od ściany i stanęła obok Korry, zakładając ręce na piersi.

— Co on w ogóle wygadywał? — zapytała zdezorientowana Korra.

— Szykuje się chyba wojna gangów — odparł Mako, zerkając w ich stronę. — Bolin wdepnął dokładnie w sam ich środek.

— Twój brat to skończony dureń — burknęła pod nosem Rina. Dotarło do niej, że odkąd zaczęła spędzać więcej czasu z Korrą, wokół niej głęboko się niebezpieczeństwo i kłopoty.

Wyruszyli od razu, kierując się prosto do siedziby Triady Trzech Gróźb. W końcu trzeba było uratować tego dzieciaka.

— Dołożyłam kilku jej członkom podczas pierwszego dnia tutaj — wyznała Korra.

— Aha, rozwalając przy tym polowe ulicy i moje życie — przypomniała smętnie Rina.

Wtedy Naga przyspieszyła niebezpiecznie szybko, a kiedy się zatrzymała tuż przy latarni, dostrzegli Pabu. To właśnie jego goniła Naga.
Początkowo niedźwiedziopies chciał zjeść Pabu, jednak ostatecznie wydawali się ze sobą zaprzyjaźnić. Dosyć szybko.

Po dotarciu do siedziby, dostrzegli że nikt nie pilnował wejścia. To zdaniem Mako było niepokojące. Korra wyważyła drzwi, ale w środku nikogo nie było. Usłyszeli dźwięk odjeżdżających pojazdów, wybiegli przez tylne drzwi, dostrzegając w jednej z ciężarówek związanego Bolina. Ludzie na motocyklach rzucili w nich jakimś gazem i odjechali.

Wskoczyli na Nagę i zaczęli gonić pojazdy, atakując ich przy tym, aby się zatrzymali.
Trzech z motocyklistów jadących na tyłach, zatrzymało się, rzucili linę, która splątała łapy Nagi. Zwierzę przewróciło się, jednak Rina zdążyła zeskoczyć z gracją, zaś Mako i Korra przeturlali się po ziemi.

— Zamierzacie się teraz leniwić na ulicy? — pokpiwała sobie, rozciągając ręce.

Widząc zbliżającego się motocyklistę, Rina od razu cisnęła w niego błyskawicą, przez co ten krzyknął z bólu. Odleciał kilka metrów, lecz inni nadal byli pełni sił.

legacy || legends of korra Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz