Camila's POV
Przeciągnęłam się ociężale i przetarłam oczy. Zaczęłam szukać mojego telefonu, gdy już go znalazłam szybko podniosłam się z łóżka.
- Spóźnię się - Powiedziałam pod nosem i zaczęłam wyciągać ubrania z szafy. Pobiegłam do łazienki i szybko się ubrałam. Zrobiłam lekki make up i wybiegłam z pokoju. W kuchni siedziała już Lauren pijąca kawę.
- Cześć Cabello, jak się spało? - zapytała zielonooka. Uśmiechnęłam się lekko. Lauren podsunęła w moją stronę talerz z kanapkami. Wzięłam jedną kanapkę i szybko ją zjadłam. -Wow. Widzę, że ktoś tu był bardzo głodny. - Dziewczyna zaśmiała się i podniosła z krzesła, po czym udała się w stronę drzwi. Zrobiłam to samo i szybko założyłam buty. Lauren czekała już przy limuzynie. Podeszłam do niej, a ona otworzyła mi drzwi. Wsiadłam do samochodu i wygodnie się ułożyłam. Brunetka zrobiła to samo. - Witaj Williamie - przywitała się z mężczyzą. - Mógłbyś mnie wysadzić za szkołą? - Zapytała, a ja spojrzałam się na nią ze zdziwieniem. Zielonooka spojrzała na mnie. - Słuchaj w szkole udajemy, że się nie znamy. Muszę zachować swoją reputację. - Powiedziała ze spokojem. Pokiwałam tylko głową i odwróciłam głowę w stronę szyby i obserwowałam krajobraz za nią. Zrobiło mi się smutno, lecz byłam też zdenerwowana. William zatrzymał się za szkołą, a Jauregui wysiadła z lizmuyny.- Wszystko dobrze panienko? - Zapytał mężczyzna. Poprawiłam się na siedzeniu, wyprostowałam i odwróciłam głowę w stronę mężczyzny.
- Tak Will, wszystko w porządku - Odparłam ze sztucznym entuzjazmem. Kierowca zatrzymał się pod szkołą, a ja wysiadłam z limuzyny i udałam się do środka. Dziwne, że nikogo nie ma na zewnątrz. Pomyślałam, gdy weszłam do środka moim oczom ukazała się grupa ludzi, która błagała Shawna o autograf. Chłopak ewidentnie był zdenerwowany. Gdy nasze spojrzenia się spotkały, chłopak momentalnie się uśmiechnął i machną ręką w moją stronę. Zaśmiałam się i zaczęłam iść w jego stronę. - Przepraszam czy możecie już odejść? Nie da się przejść - Powiedziałam ze zdenerwowaniem w głosie. Ludzie na mnie spojrzeli i momentalnie się rozeszli. Shawn od razu mnie przytulił.
- Hej Mila! - Przywitał się z entuzjazmem brunet. - Poczekaj mam coś dla ciebie - Oznajmił i zaczął otwierać szafkę. Gdy już to zrobił wyciągał z niej pojedynczą różę. - Cami czy pójdziesz ze mną na randkę? - Zapytał patrząc mi się prosto w oczy. Rozejrzałam się po korytarzu i napotkałam te piękne zielone oczy, jednak tym razem było widać w nich zdenerwowanie i zazdrość. Oderwałam od nich wzrok i Spojrzałam na chłopaka. Na korytarzu było słychać liczne "zgódź się". Uśmiechnęłam się w stronę Shawna i pokiwałam głową. Chłopak uśmiechnął się uniósł mnie i zaczął kręcić się wokół własnej osi. Zachichotałam, a ludzie na korytarzu klaskali.
- Shawn postaw mnie! - Powiedziałam próbując się uspokoić. Chłopak jeszcze parę razy się zakręcił i odstawił mnie na ziemię po czym pocałował w policzek. Zgodziłam się iść z nim na randkę tylko po to, żeby Lauren była zazdrosna. Taka mała zemsta za udawanie, że mnie nie zna. Widziałam zazdrość w jej oczach więc nie robię tego na marne. Muszę napisać do Ally i Dinah.
Chat grupowy
Camila : Ally, Dinah mam randkę.
Ally : Gratulacje Camila!
Dinah : KTO ŚMIAŁ TKNĄĆ NASZĄ NIEPOKALANĄ CAMI?! 😭
Camila : Ally co ty zrobiłaś z Jane? 😐
Ally : To tylko kilka godzin czytania bibli 🤭 Nic wielkiego 😁
Dinah : Nic wielkiego?! Przywiązałaś mnie do krzesła! 😡
Ally : Zawsze mogłam założyć ci słuchawki i puszczać muzykę kościelną 😐
Dinah : Dobra ja już nic nie mówię 🤐 Cami mów z kim masz tę randkę 😤
Camila : Shawn zaprosił mnie na randkę, a ja się zgodziłam. Nic wielkiego🙄
Ally : Ona tak szybko dorasta 🤧
Dinah : Suki! Idziemy na shopping! Kupimy Ci jakąś kieckę na randkę 🤑
Ally : Jestem za!
Camila : Widzę, że nie mam wyboru. Dziewczyny muszę lecieć. Odezwę się później!
Schowałam telefon do kieszeni i udałam się na matematykę. Położyłam swoje rzeczy obok ławki i czekałam na zielonooką, jednak minuty mijały, a jej dalej nie było. Zaniepokojona podniosłam się i podeszłam do biurka nauczycielki. - Przepraszam mogę iść do toalety? - Zapytałam, a nauczycielka kiwnęła głową. Szybkim krokiem udałam się w stronę toalety z nadzieją, że zastanę tam Lauren. Nie myliłam się. Brunetka siedziała na ziemi z zamkniętymi oczami i słuchała muzyki. Nie wyłapała momentu, w którym weszłam do łazienki, więc postanowiłam podjeść do niej cicho. Ukucnęłam przy niej i wyciągnęłam jej z ucha jedną słuchawkę. Dziewczyna wzdrygnęła się i otworzyła szybko oczy. Widząc mnie przybrała maskę obojętności. - Wszystko dobrze? - Zapytałam, a dziewczyna tylko pokiwała głową i wróciła do słuchania muzyki tak, jakby mnie tu w ogóle nie było. Chcąc zwrócić na siebie uwagę pocałowałam ją w policzek. Od razu odwróciła głowę w moją stronę i się lekko uśmiechnęła po czym delikatnie mnie przytuliła. Wydaje się być taka krucha, jednak na zewnątrz ma grubą stalową powłokę, która chroni ją przed złem całego świata.
- Ciekawe jak długo wytrzyma... - Powiedziałam pod nosem zamyślona. Podniosłam wzrok na Lauren, która dziwnie się na mnie patrzyła. - Wybacz, zamyśliłam się - uśmiechnęłam się do niej lekko zawstydzona. Dziewczyna podniosła się i wyciągnęła rękę w moją stronę.
- Musimy już iść - Oznajmiła, a ja złapałam ją za rękę i się podniosłam. Przed wyjściem z toalety jeszcze przejrzałam się w lustrze. Idąc korytarzem czułam wzrok Lauren na moim tyłku, która szła za mną. Postanowiłam jednak to zignorować i weszłam do klasy. Momentalnie wszystkie spojrzenia skupiły się na mnie. Lekko się speszyłam ale próbowałam tego nie pokazywać.
- Cabello co tak długo? - Zapytała lekko zirytowana matematyczka, patrząca na mnie spod swoich okularów.
- Źle się czułam - Odpowiedziałam, a nauczycielka gestem ręki kazała mi usiąść. Zajęłam swoje miejsce w ławce, po czym do sali weszła Lauren. Nauczycielka nic nie powiedziała tylko... Zjadła Lauren wzrokiem. Na ten widok zrobiłam zniesmaczoną minę. Lauren najwidoczniej nie zwróciła na to uwagi i usiadła obok mnie puszczając mi oczko. Zarumieniłam się delikatnie, po czym wyciągnęłam zaszyty i resztę lekcji notowałam słowa nauczycielki. Po dzwonku spakowałam się i wyszłam z klasy. Gdy przekroczyłam próg sali, poczułam czyjąś dłoń trzymającą mnie za rękę.
- Hej Cami! - Odwróciłam głowę w stronę szczęśliwego bruneta. - Chodź poznam cię z moimi nowymi znajomymi - Wskazał palcem na grupkę ludzi. Podeszłam tam i wszyscy się ze mną przywitali, odpowiedziałam tym samym, jednak po chwili się rozproszyłam i zaczęłam szukać tych zielonych tęczówek. Jednak zamiast nich napotkałam Lauren flirtującą z jakąś dziewczyną. Momentalnie zacisnęłam dłonie w pięści i zrobiło mi się gorąco.
_______________________________________
Hej, hej! Postanowiłam, że rozdziały zacznę dodawać co poniedziałki. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał. Zachęcam do zostawienia gwiazdki pod rozdziałem! (Brzmię jak jakiś jupiter)
CZYTASZ
Not for me // Camren
FanfictionCamila Cabello jest początkującą wokalistką. Wszyscy w szkole ją lubią i starają się jej zaimponować. Jest jeden wyjątek. Lauren Jauregui. Konfliktowa nastolatka. Okładka wykonana przez : xAmetystx