"o cholera, położył się obok" - Była to pierwsza myśl Dream'a po tym gdy George zmęczony padł na łóżko obok niego. W tym momencie emocje niemal nim targały. Wcześniej, udawał, że śpi tylko po to by Tommy skończył stream'a. Nie mówił, że bawił się słabo, ale po jakimś czasie pytania jak i całokształt stream'a, mu się znudził.
Teraz gdy George leżał obok, bał się poruszyć, zmienić pozycje lub zrobić cokolwiek by ten poczuł jego obecność. Uchylił lekko oko , w myślach odetchnął z ulgą gdy ten leżał do niego tyłem. Otworzył szerzej oczy i zagapiając się w plecy przyjaciela, myślał o tym, że nie zawsze w jego życiu będzie tak kolorowo jak było dziś czy wczoraj. Przecież prędzej czy później George.. no i oczywiście Tommy, pojadą od niego. On znowu zostanie sam z Patches. Jego najgorszą myślą było to, że co jeśli George woli go takiego jaki jest w Internecie niż to jaki jest w realu. Ta myśl prześladowała go od dawna, zanim w ogóle jego przyjaciele do niego przyjechali.
Tak bardzo w tej chwili chciał dotknąć pleców chłopaka, objąć go w pasie, lub zrobić cokolwiek by być bliżej niego. Od zawsze wiedział, że nie jest 100% hetero, ale dopiero niedawno przekonał się, że to właśnie George namieszał mu w głowie. Wiedział o tym każdy bliski mu przyjaciel, Techno, Bad czy Sapnap. Dopiero niedawno dowiedział się Tommy co i tak wyszło jakoś sytuacyjnie. A co jeśli...
Nie było dane mu dokończyć myśli ponieważ drzwi się uchyliły. Od razu zamknął oczy modląc się by Tommy nie skapnął się, że nie śpi.
-Umm, oh - wydał tylko z siebie gdy zauważył, że George leży obok Dream'a. Wycofał się powoli i przymknął drzwi z powrotem. Teraz znów mógł poświęcić swoją głowę myślom
***
-Hej Dreaaam, pobudka! - George roztrzepał przyjacielowi włosy tym samym go budząc
-Mmmm, 5 minutek księciuniu - George uniósł brew
-Nie zapędzasz się za bardzo z tym księciuniem? No już, wstawaj. Zrobiliśmy śniadanie z Tommy'm - wyglądało to tak, że George je robił, a Tommy wypytywał się o poprzedni dzień, a w zasadzie, o wieczór
-Mhh, już wstaje - powiedział zaspanym głosem Dream po czym wstał i zaczął się przebierać z wczorajszych ubrań. George nie bardzo wiedział co robić ze wzrokiem, jednak stwierdził, że uda po prostu, że tego nie widzi. W końcu na wf-ie każdy się tak przebierał. Zachował poważną minę, mimo, że w środku niemal tryskał reakcjami na poszczególne części ciała przyjaciela
-Nie gap się - powiedział krótko Dream wiążąc sobie dresy
-Nie gapie się - George niemal natychmiast odwrócił wzrok
-Jasne, chodźmy już - poprawił włosy i poszedł do wyjścia pokoju
George czuł się jak skończony debil. Tą sytuacje mógł zaliczyć do swoich top 10 najbardziej kompromitujących sytuacji w swoim życiu. On już był w tym momencie spalony u przyjaciela, a przynajmniej tak myślał, bo Clay'owi ta sytuacja sprawiała niewyjaśnioną satysfakcje i przyjemność. Poniekąd nawet mu to schlebiało, i nie potrzebnie zareagował tak gwałtownie. Jednak czasu nie mógł cofnąć.
Poszli do części jadalnej i każdy z nich nałożył sobie trochę jajecznicy. Usiedli przy stole, co jakiś czas zamieniając ze sobą parę zdań
-Mmm, kto robił tą jajecznicę? Zgaduje, że George bo nie śmierdzi spalenizną a kuchnia nie jest spalona - powiedział z pełną buzią Clay
-I tu masz racje - zaśmiał się George
-No tak, bo to ja tutaj rozpierdalam najwięcej - Tommy wywrócił oczami - to nie ja siedzę w więzieniu - popatrzył na Dream'a
-Ale to nie ode mnie zaczęły się problemy na Dream SMP - odpyskował
-Ale to RP!
-No właśnie, jedz już dzieciaku - Tommy w odpowiedzi tylko prychnął
-Widzę, że ponoszą was emocje chłopcy - powiedział George zabierając swój talerz - mamy jakieś plany na dziś?
-Możemy się przejść po Orlando, zobaczycie Universal Studio, plażę, i tym podobne - powiedział Clay wstając z już czystym niemal talerzem
-Oooo takkk - powiedział z entuzjazmem Gogy
-Dobra. I tak w ogóle, to umówiłem się z Bad'em i Sapnap'em za parę dni więc pewnie mnie nie będzie cały dzień. Będziecie musieli sobie zorganizować czas beze mnie - blondyn puścił oczko do przyjaciół i poszedł odnieść talerz
***
-Ile jeszcze - zapytał Tommy po raz setny zmęczony drogą
-Przeszliśmy zaledwie niecały kilometr, centrum Orlando jest duże. Uhh, boje się, że ktoś mnie przez was rozpozna - powiedział Clay zbaczając lekko z tematu. Był tym niesamowicie zmartwiony. Co chwile sprawdzał telefon czy aby na pewno nie ma czegoś o nim w trendujących hasztagach na Twitterze
-Nie martw się Clay, mam okulary przeciwsłoneczne i czapkę. Chyba nigdy nie pokazałem się w ten sposób w Internecie - stwierdził George
-A ja założyłem okulary przeciwsłoneczne, inną koszulkę niż zawsze i ułożyłem inaczej włosy - powiedział ewidentnie dumny z siebie Tommy
-Dzięki chłopcy - Dream uśmiechnął się szczerze
Podszedł z przyjaciółmi pod logo Universal Studio, by zrobić im zdjęcia. Po wyjeździe wrzucą je na Twittera czy Instagrama. Stwierdzili, że następnego dnia pójdą do Disneylandu, a dzisiaj wybiorą się na plaże na piwo i posiedzą tam dopóki nie zrobi się ciemno
---------
Ostatnio jestem trochę rozkojarzona, więc przepraszam jeśli rozdział będzie chaotyczny i niezrozumiały ://

CZYTASZ
„I guess, i'm straight" - dreamnotfound [W TRAKCIE]
FanfictionŻycie popularnego streamera nie jest tak łatwe jak może się wydawać. Poza zabawną otoczką oraz chęcią zdobycia pieniędzy, są też uczucia. Czy w tym świecie jest na nie miejsce? --- To moja pierwsza książka, mam nadzieje, że wam się spodoba, jedną z...