...podobnie jak muzyka, która zdawała się być zapętloną.
Dream trzymał chłopaka w talii podświadomie mówiąc „chce jeszcze", jednak oboje musieli zaczerpnąć powietrza, odrywając się od siebie. Patrzyli sobie w oczy w ciszy, do momentu gdy ta stała się niezręczna
-Może dokończymy ten maraton? - zaproponował George unosząc kącik ust
-Myślę, że to dobry pomysł - chłopcy niechętnie ściągnęli z siebie dłonie i udali się na swoje miejsca. Dream włączył pierwszy z brzegu serial, absolutnie sie na nim nie skupiając. Jego myśli przejęła sytuacja sprzed chwili. Co to do cholery było? To wyglądało, jak jakiś jego sen, lub jakaś książka z serwisu typu wattpad - bo tak, zdarzało mu się, że wpadł na jakieś opowiadanie spod hasztagu „dnf".
Zauważył, że teraz po między nim a George'm nie odczuwał jakiejś znaczącej bariery - nie odczuwał spięcia, a przy każdym możliwym dotyku nie przechodził go dreszcz. Po prostu stykając się ramionami oglądali serial.-To znaczyło coś dla ciebie? - spytał Clay
-Miałem zadać to samo pytanie - George uśmiechnął pod nosem - Quackity kazał cię ucałować - Dream parsknął śmiechem
-Udało ci się - sięgnął po popcorn
-A tak całkiem serio to, myślę, że tak - jego wzrok spoczął na zielonych oczach Dream'a - a dla ciebie?
-Na prawdę bardzo wiele - ADHD blondyna zaczęło powoli dawać się we znaki ponieważ ten zaczął nerwowo bawić się palcami
-Myślę, że powinniśmy się z tym przespać - po tym zdaniu wypowiedzianym przez bruneta, po samym wyrazie twarzy Dream'a można było wyczuć jak jego ego rośnie
-No tak, przecież z problemami należy się przespać. Daleko nie mamy - wskazał głową na łózko na którym oboje siedzieli
-Jesteś obrzydliwy - skomentował rozbawiony George. W tym czasie jego telefon zaczął dzwonić. Zmarszczył brwi i sięgnął po niego. Patrząc w ekran na jego twarz momentalnie wpełzł uśmiech po czym odebrał. Ze słuchawki siedzący obok Dream mogł usłyszeć głośne „Wpuśćcie mnie do cholery! Pukam w te drzwi dobre 5 minut!". Roześmiany George udał się do drzwi a zaraz za nim Clay.
Dream przekręcił zamek i otworzył drzwi. Widząc wkurzonego Tommy'ego wybuchł czajnikowatym śmiechem-P-przysięgam, ta mina, bezcenna - Clay i dołączający do niego George nie mogli powstrzymać śmiechu
***
Ma takie piękne oczy - pomyślał Dream wspominając dzisiejszą sytuację. Leżał późnym wieczorem na sofie, po całej reszcie dnia spędzonej z Tommy'm i George'm. Obrócił poduszkę tak by mógł położyć się na chłodnej stronie. Był ciekawy co myśli George o tym wszystkim. Ciekawe, czy teraz leży, tak jak on i rozmyśla.
Przymykając oczy, dotknął ust kciukiem, wspominając niezwykłą dla niego chwilę gdy nagle poczuł jak jego tymczasowe łóżko ugina się pod obcym ciężarem. Natychmiast się wyprostował i popatrzył w tamtą stronę-Tommy co ty tutaj robisz? - powiedział zachrypnięty
-Sprawdzam czy śpisz, z tego co widzę to nie - zaśmiał się cicho
-Po co to sprawdzałeś?
-Myślę, że w najbliższym czasie nie wpierdoli się nam George w rozmowę, więc sądzę, że to odpowiednia chwila
-Coś się stało? - zmarszczył brwi i roztrzepał włosy by się ochłodzić
-W zasadzie to chciałem się o to spytać. Gdy dziś wyszedłem z domu, działo się coś między wami? Pytam szczerze, nie chce zamieniać tego w żart czy potraktować infantylnie. Po prostu nie wiem jak się zachować przy was, nie wiem, na czym stoicie
-Skąd masz pewność, że on mi się podoba - Clay starał się przypomnieć sobie sytuacje, w której wspominałby o swoim zauroczeniu, jednak zmęczenie a co za tym idzie - słaba trzeźwość umysłu, nie idą w parze z niezawodną pamięcią
-Wspominałeś kiedyś coś w tym stylu, z resztą łatwo to wyczuć - Dream westchnął i popatrzył na młodszego
-Jesteś na prawdę dobrym przyjacielem - uścisnął go na co Tommy zaśmiał się lekko
-Ty też - oddał uścisk - to jak było? - powiedział odklejając się od chłopaka
-Niech to zostanie między nami
-Jasne
-Doszło do czegoś między nami. Nie zaczęliśmy nawet od słów. Po prostu czyny. Nie mówię tu o seksie, dla sprostowania. Po prostu... całowaliśmy się
-O cholera - skomentował lekko oszołomiony Tommy
-Powiedział, że musi się z tym przespać
-Z tobą? - Dream wywrócił oczami
-Z problemem, z resztą ma rację...- Tommy mu przerwał
-Ty jesteś jego problemem
-Wiesz co Tommy? Myślimy na prawdę bardzo podobnie...
***
Gdzie jest woda do cholery - pomyślał George, wstając w środku nocy. Wsadził dłoń pod koszulkę jednocześnie odklejając ją od reszty ciała, ponieważ przez pot przyległa do jego torsu. W końcu schylił się pod łóżko i sięgnął po butelkę wody, niemal natychmiast wszystko wypijając. Przekręcił się na chłodniejszą stronę łóżka i zaczął analizować sen, który przed chwilą mu się przyśnił. Przygryzł lekko kciuka powstrzymując się od gwałtownych reakcji których pewnie by potem żałował. To zachodzi za daleko - odetchnął - nie umiem opanować myśli nawet śniąc
———
✨ Soon nowa książka ✨
Zapraszam do obserwacji ❤️
CZYTASZ
„I guess, i'm straight" - dreamnotfound [W TRAKCIE]
FanfictionŻycie popularnego streamera nie jest tak łatwe jak może się wydawać. Poza zabawną otoczką oraz chęcią zdobycia pieniędzy, są też uczucia. Czy w tym świecie jest na nie miejsce? --- To moja pierwsza książka, mam nadzieje, że wam się spodoba, jedną z...