~10~

941 105 100
                                    

-Quackity, jest już piąta nad ranem a ja nie spałem ani minuty - powiedział George przeciągając końcówki słów - musze pójść spać chociaż na cztery/pięć godzinek. Zadzwonię wieczorem okej?

-Zadzwonisz, o ile nie będziesz się wygłupiał w łóżku z Clay'em - powiedział Quackity na co George się zaśmiał

-Głupi jesteś. Dzięki za rozmowę i że tyle ze mną wytrzymałeś. Gadamy z 5 godzin

-Nie ma za co, trzymam kciuki za jutro. Ucałuj ode mnie Dream'a...

***

Jego myśli krążyły tylko wokół ukochanego nie dając mu spać. Spekulował, co by było gdyby doszło do tego, że by z nim był. Powiedzieli by o tym widzom? Czy może jednak zachowali to dla siebie? Konkluzjom w głowie chłopaka nie było końca, zwłaszcza, że nie bał się o tym myśleć ponieważ intuicja podpowiadała mu jasno „Dream na ciebie leci", jednak mimo to gdzieś z tyłu głowy odczuwał ogromny stres związany z coming out'em.

***

Dochodziła 9 a George co chwilę się budził i zasypiał, co nie zmieniało faktu, że dziwnym trafem był niesamowicie pobudzony. Przekręcił się na drugi bok próbując zasnąć jednak przemyślenia go nie opuszczały - bał się, że coś tego dnia nie pójdzie po jego myśli lub palnie jakąś głupotę. Po chwili jednak rozległo się pukanie do drzwi. George przyjął pozycje, jakby właśnie się przebudzał. Drzwi się uchyliły i stanął w nich Dream

-Obudziłem cię? - spytał

-Niee, coś się stało?

-Śniadanie zrobiłem - posłał mu uśmiech - wstawaj, za niedługo gówniarz opuszcza dom - zaśmiał się, można było usłyszeć Tommy'ego który z salonu wydzierał się „Słyszałem!"

-Wstaje już - usiadł na łóżku i przeciągnął się, czując ukucia stresu związane z jego planami dotyczących dzisiejszego dnia. Clay zamknął drzwi pozwalając mu się przebrać i poszedł do kuchni

Już po chwili George znajdował się w salonie gdzie Tommy i Dream już jedli śniadanie w międzyczasie rozmawiając i żartując między sobą.
Wziął swoją porcję jajecznicy i usiadł z nimi przy stole

-Tylko nie róbcie nic głupiego jak mnie nie będzie - powiedział Tommy zajadając się jajecznicą

-Nie martw się Tommy, zrobimy tylko mój face reveal, lore stream'a i nagramy vlogi na dwa kanały - skomentował Dream

-Mówiłem ci, że jesteś głupi? Nie? Jesteś głupi - George i Clay zaśmiali się - Zaraz będzie po mnie Sapnap - przeciągnął się i włożył swój talerz do zlewu

-Podjedzie? - spytał Dream robiąc to samo

-Chyba tak, mam nadzieje, chce nagrać vloga z auta - telefon chłopaka zawibrował na co ten popatrzył na ekran - o wilku mowa, będzie za 5 minut. Zbieram się

Dream i George odprowadzili młodszego pod drzwi i pożegnali się z nim gdy wychodził. Clay zamknął drzwi na zamek jak to miał w zwyczaju i popatrzył na George'a

-Too, co robimy? - spytał

-Umm, myślałem, by obejrzeć jakiś film - George wzruszył ramionami

-Ooo, można zrobić jakiś dojebany maraton. Mam chyba popcorn w szufladzie

-No widzisz, to idealnie się składa

-Dobra, to ty leć do mnie do pokoju i wybierz jakieś filmy a ja zrobię popcorn i wezmę coś do picia

***

George przechadzał się po pokoju Dream'a, nie zastanawiając się nawet, jaki film obejrzą. Zatrzymywał wzrok na każdej półce, jednak jego uwagę przyciągnęła szafka z książkami, ponieważ stało na niej wiele fanartów czy zdjęć oprawionych w ramki. Zaraz obok serii o Percy'm Jacksonie stała ramka z fanartem całego Dream Team'u. Uśmiechnął się na samą myśl o tym, jak jego przyjaciel szanuje prace swoich fanów. Zwrócił również uwagę na zdjęcie jego, Dristy i Patches, wyglądali na prawdę słodko. W kolejnej ramce, było zdjęcie George'a w bluzie z merchu Dreama, chłopak totalnie zauroczył się tym gestem.

-Jestem! - powiedział Clay otwierając drzwi łokciem, ponieważ obie dłonie miał zajęte trzymaniem miski z popcornem, dwóch szklanek i butelki CocaColi - wybrałeś jakiś film?

-Właściwie to.. zapomniałem - zaśmiał się, po chwili dołączył do niego Dream

-Dobra wezmę coś pierwszego lepszego z Netflixa - usiadł na łóżku klepiąc miejsce obok siebie które chwile potem zajął George

Okazało się, że tym pierwszym lepszym filmem z Netflixa było Ocean Eleven - kryminalna komedia o napadzie na kasyno. „Mało romantycznie" skomentował w myślach George, jednak mimo to po krótkiej chwili skupił się na filmie
Oboje w myślach zwracali uwagę na to, że często gdy sięgali po popcorn ich dłonie się stykały. Całe szczęście, nie wychodziło niezręcznie, jednak z pewnością oboje widocznie się spinali.

-Wyglądasz na zmęczonego - rzucił Dream na napisach końcowych w filmie

-W zasadzie to dzisiaj rano czułem się bardzo pobudzony - zaśmiał się, Clay włączył muzykę

-Bardzo pobudzony? - odłożył miskę z popcornem ze swoich kolan na bok

-Chyba tak - wzruszył ramionami i odwrócił wzrok w stronę Dream'a. Był pewien, że ten jeszcze przed chwilą leżał obok niego i zajadał się popcornem, jednak ku jego zaskoczeniu stał obok niego i trzymał wyciągniętą dłoń w jego stronę

-Zatańczysz? - uśmiechnął się szelmowsko

-...tak - chłopak sprawnie starał się przeanalizować w głowie, czy na pewno nie śni. Ujął dłoń chłopaka i wstał

Poruszali się w rytm muzyki patrząc sobie w oczy z uśmiechem. Byli bardzo blisko i czuli się z tym na prawdę komfortowo. Ich usta co jakiś czas zbliżały się ku sobie jednak żaden z nich nie odważył się zrobić pierwszego kroku. Do czasu. George położył dłoń na karku chłopaka tym samym przyciągając go do siebie. Coraz bardziej intensywnie patrzyli sobie w oczy, dopóki ich usta nie złączyły się w pełnym emocji i długo skrywanych uczuć pocałunku, który zdawał się trwać w nieskończoność.

———————

Dokończyłam ten rozdział będąc na prawdę zmęczona, więc z góry przepraszam za błędy i szablonowość. Może rano coś poprawię

„I guess, i'm straight" -  dreamnotfound [W TRAKCIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz