George właśnie skończył swojego streama na Twitchu, pożegnał się z widzami, położył się na łóżku i odpalił Twittera by zobaczyć reakcje obserwujących na live'a. Standardowo było wiele reakcji, opinii i teorii. Nie obyło się bez skomentowania paru scen „dnf". Chłopak uśmiechnął się na samą myśl i wpisał hasztag w przeglądarkę. Zaśmiał się z paru wpisów które cytowały ich teksty. Obejrzał parę fanartów z czego parę podał dalej na swoją tablice. Z uśmiechem patrzył, gdy już po paru sekundach fani zaczęli to komentować. Po chwili, odłożył telefon i popatrzył w sufit zamykając oczy by się zrelaksować. Nie było mu to dane, ponieważ, zaczął dzwonić mu telefon. Nie był to nikt inny jak Dream. Co ciekawe dzwonił na FaceTime. Zdziwiło go to nieco, wiedział o tym, że chłopak jest nieśmiały i nie lubi pokazywać swojej twarzy. Oczywiście widział już ją, spotkali się raz, razem z Wilburem. Dobrze wspominał to spotkanie. Odebrał telefon i popatrzył w ekran. Zamiast twarzy Dream'a, zastał monitor komputera
-Co jest? – spytał
-Patrz na ekran – powiedział podekscytowany Clay
-Nie ruszaj tak tym telefonem bo nic nie widz- - Nie było dane mu dokończyć ponieważ jego przyjaciel mu przerwał
-Przyjeżdża do mnie Tommy! – Na monitorze była ukazana ich rozmowa, gdzie Tommy powiadamia chłopaka o planach. George poczuł lekkie uczucie zazdrości. Wiedział, że nie ma się czym stresować, przecież oboje przyjaźnią się z Dreamem, jednak uczucie było silniejsze
-Ale zajebiście, nagrajcie razem odcinek albo zróbcie streama. To przyciągnie wielu ludzi – powiedział, nie dając nic po sobie poznać
-Mamy już plan nawet, zaczniemy sterama z kamerką skierowaną na moją ściane.. – po chwili George przerwał
-Zrobisz reveal ściany? – zrobił zdziwioną minę powstrzymując uśmiech, na co jego przyjaciel zareagował głośnym czajnikowatym śmiechem
-Tak – powiedział nadal się śmiejąc – wracając, od razu zlecą się ludzie, myśląc, że zrobię face reveal, jednak po chwili w kamerce pojawi się Tommy, co nie zmieni oglądalności streama, bo jednak nie oszukujmy się ale widzowie lubią nasze spotkania.
-Masz racje – podrapał się po głowie, miał cichą nadzieję, że może Tommy zaproponuje mu wyjazd na Florydę razem z nim
-Szkoda, że nie będzie ciebie, bawilibyśmy się zajebiście – poniekąd, miał racje
-Właśnie, zazdroszczę Tommy'emu. Nigdy nawet nie byłem w Stanach
-Może zadzwoń do niego. Wpierdolisz się do mnie razem z nim. Mam spore mieszkanie
-To strasznie słodkie, ale dwie osoby, a w tym Tommy, rozpierdolą ci chate
-Nie przejmuj się tym – odwrócił kamerkę na swoją twarz, a raczej podbródek, bo zaczął robić coś na komputerze. George zamyślił się chwile, czy może faktycznie nie napisać do ich wspólnego kolegi o grzeczne zajęcie miejsca obok niego w samolocie
- Już – powiedział niespodziewanie Clay
-Ale co już – zapytał zdezorientowany chłopak
-Napisałem do Tommy'ego czy załatwi ci miejsce obok a ty oddasz mu kase
-C-co?
-Zaraz, odpisuje - Clay patrzył skupiny w ekran. Po chwili klasnął w dłonie i pokazał monitor na którym w wiadomości od Tomhasa widniało "TAK!!!"
-O Boże Clay nie spodziewałem się tego tak szybko, musze to przemyśleć - powiedział, mimo, że był pewien swojej decyzji
-Po pierwsze, jak mnie nazwałeś? A po drugie, nie pierdol - przyjaciel zaśmiał się na oba stwierdzenia
-Dobrze już, dogadam się z Tommy'm
-I o to chodzi! Boże jak się cieszę - zaśmiał się krótko prawdopodobnie przez euforię jaka w tym momencie w niego wstąpiła
-Zaraz do niego pisze, odezwę się potem
-Na razie Georgie - pomachał przyjacielowi z uśmiechem do kamerki i się rozłączył
***
-Masz miejsce obok mnie! Udało się! - krzyknął z entuzjazmem Tommy w rozmowie telefonicznej z Georgem. Przyjaciel zaśmiał się krótko
-Też się cieszę, stęskniłem się za Dream'em
-To akurat wie każdy, żadna nowość. Może tym razem nie pocałujesz go na streamie tylko na żywo. No i przy okazji na streamie - zaśmiał się młodszy, na co Gogy tylko wywrócił oczami i powiedział ciche "staph"
-Lot jest już niedługo. Musze znaleźć kogoś komu mógłbym powierzyć kota. I musze kupić sobie ubrania żebym nie chodził cały czas w tym samym. W końcu będziemy tam 2 tygodnie
-Wiem, że chcesz zaimponować Clay'owi nowymi ciuszkami, ale musisz mi zaufać. On ma pralkę - starszy tylko wywrócił oczami zostawiając to bez komentarza
-Tak czy inaczej, będziesz pierwszy raz widzieć twarz Dream'a. Jak się z tym czujesz
-Jestem raczej podekscytowany, w końcu zobaczę jego usta które tak kochasz całować, oczy w które uwielbiasz się-
-Proszę Tommy stop. Shipuj Dream'a i Gerorg'aNotFound'a a nie Clay'a i mnie
-Widzisz, nie dość, że pierdolisz dupę Dream'owi to jeszcze głupoty - George nie mogąc słuchać przyjaciela po prostu się rozłączył
Kochał Dreama, ale kochał go jak brata i najlepszego przyjaciela. Flirtował z nim pod publikę i dla zabawy. Z resztą sprawiało mu to jakąś niewyjaśnioną przyjemność. Uwielbiał jego poczucie humoru, to jak bardzo nawet w najgorszych chwilach potrafił go rozbawić. Był idealnym przyjacielem, i może byłby z nim, gdyby był dziewczyną. W końcu "I guess I'm straight".
-----------------------------------------
Hejka miśki, proszę o wyrozumiałość, to moja pierwsza ksiażka którą zdecydowałam się napisać po mimo braku talentu, ze względu na to, że większość książek dnf moim zdaniem, co wynika z moich doświadczeń, jest po prostu płytka, szablonowa i nudna. Nie mówię, że ta taka nie będzie, ale powiedzmy, że mam inny pomysł na ich relacje. Po prostu wolę, gdy wszytsko ma swoje miejsce w książce, tak jak w życiu
CZYTASZ
„I guess, i'm straight" - dreamnotfound [W TRAKCIE]
FanfictionŻycie popularnego streamera nie jest tak łatwe jak może się wydawać. Poza zabawną otoczką oraz chęcią zdobycia pieniędzy, są też uczucia. Czy w tym świecie jest na nie miejsce? --- To moja pierwsza książka, mam nadzieje, że wam się spodoba, jedną z...