Hey nazywam się Eliza Newcerest, mam 16 lat i jestem na 5 roku w Hogwarcie. Mój dom to slytherin, tak tak wiem co sobie pomyślicie że to kolejna dziewczyna która ma obsesje na punkcie czystości krwi, jestem czystej krwi i nie mam nic do mugoli dlatego staram się unikać ich żeby nie wchodzić w różne konflikty bo jest mi to nie potrzebne. Jestem raczej uważana za tą bardziej ,, lubianą'' w szkole, o ile można to tak nazwać, mam dużo znajomych ale paru przyjaciół do nich należą Blaise Zabini, Pansy Parkinson i Martha Ross. Mam blond włosy które są trochę za ramiona, mam niebieskie oczy. Jestem typem człowieka który nie ma zbyt pięknej figury mam grubsze uda, okrągły tyłek i w miarę średnie piersi, nie mam za to wcięcia w Talii, ale zawsze staram się ubierać pod moją figurę żeby nie było że zawsze wyglądam brzydko hah.
_______________________________________________________________________________________________________________
Właśnie stoję na peronie i szukam moich przyjaciół Blais'a i Pansy, są dla mnie jak rodzeństwo zawsze mnie wspierali kiedy miałam problemy.
-Blaise!- zobaczyłam chłopaka i odrazu mu się rzuciłam na szyje, nawet nie zauważyłam ze obok niego stoi wielki książę slytherinu.
- Cześć! Też się stęskniłem kochana- Blaise oddal uścisk.
- Ehem- Malfoy odchrząknął,popatrzyłam na niego i wydaje mi się że jakby czekał aż coś powiem.
- Dzień dobry, fretko!-Ja i Blaise się zaśmialiśmy a Malfoy zacisnął szczękę.
- Dzień dobry- powiedział zły, moje kontakty z Draco nigdy nie były dobre. Zawsze sobie dogryzaliśmy i dokuczaliśmy.
- Dobra, to co idziemy szukać wolnego przedziału?- Zapytał Blaise na co ja potaknęłam głową.
Malfoy szedł cały czas za mną aż nie znaleźliśmy wolnego przedziału. Usiadłam obok okna a obok mnie usiadł Blaise, potem znalazła nas Pansy i wszyscy rozmawialiśmy o wakacjach, wszystkim i niczym zarazem. Jedynie Malfoy był jakoś nadzwyczajnie cicho, siedział na przeciwko mnie i cały czas się patrzył w okno był zamyślony nawet bardzo jak na niego.
- Może zagrajmy w butelkę na całowanie co wy na to?- zapytała Pansy, wszyscy potaknęli na znak zgody.
Pierw zakręciła Pansy i wypadło na mnie,pocałowałyśmy się, gdyby to był pierwszy raz pfff, potem zakręciłam ja. I jak na złość musiało wypaść na Malfoy'a którego mam już dość. Draco popatrzył się na mnie, na jego twarzy było widać delikatny mało widoczny uśmiech. Wstałam z Draconem i nachyliliśmy się nad stołem, musnęła jego usta, ale później pocałunek stal się bardziej namiętny, bardziej mocny, przygryzłam jego dolną wargę i przeciągnęłam ją na dół zakańczając pocałunek. Wszyscy patrzyli na nas z zaszokowaniem na co się uśmiechnęłam.
- No co?- Blaise i Pansy się uśmiechnęli i przez chwile siedzielismy w ciszy, Malfoy czasami na mnie zerkał co było widoczne nawet przez Blais'a i Pansy.
-I jak stresik jest? Nie boisz się zostać prefektem i chodzić sama po ciemnych korytarzach w nocy?- Blaise uniósł jedną brew czekając na odpowiedź.
-Myśle że nie mam czego się bać, tym bardziej że w tym roku mają być po 2 prefekty na jeden dom- wszyscy popatrzyli na mnie zdziwieni oprócz Draco, wyglądał jakby sie tego spodziewał. Podróż minęła spokojnie, wyszliśmy z pociągu i udaliśmy się na wielką sale, żeby wysłuchać gadania dyrektora, nie słuchałam byłam zamyślona tym kto będzie 2 prefektem, ja się starałam o ten tytuł od początku 4 roku. Była szczęśliwa że się doczekałam.Dumbledore skończył gadać i zaczął wywoływać prefektów domów, przyszła kolej na mnie.
CZYTASZ
Na zawsze twój || Draco Malfoy 18+
Romantizm,, Powiedziałaś że się nie lubimy, ale ja cię zawsze lubiłem..."