Stare chińskie przysłowie mówi, że książka jest jak ogród, który można włożyć do kieszeni. Dziś przychodzę zamknąć muzeum, które mogliście mieć zawsze przy sobie, ilekroć otwieraliście to opowiadanie w swoich telefonach czy na laptopach.
Pomysł na tę historię przyśnił mi się którejś nocy i, hah, to nie żart. Początkowo miało się to nazywać Muzeum Spojrzeń, jednak potem uznałam, że czas na jakiś prostszy tytuł i trzymanie Was ciutkę w niepewności, co do bohaterów. No, właśnie — bohaterowie.
Są nieco inni niż moje zwykłe postacie. Nie mają nazwisk i jakiegoś rozbudowanego backstory. Widzimy ich zasadniczo w jednej przestrzeni i tylko na jej podstawie wysnuwamy opinie i sądy. Często tak samo robimy z ludźmi wokół nas. Czy spędzamy z nimi czas? Czy potrafimy się nimi zachwycić tak, jak to robimy z obrazami? Czy drugi człowiek jest dla nas muzeum serca i duszy, które czeka na zwiedzenie? Zastanówmy się.
Dziękuję Wam za to wspólne zwiedzanie Muzeum Narodowego w Warszawie (dalej czekam na współpracę, MNW, polecam się XD). Nie jestem historykiem sztuki ani jej szczególnym znawcą, ale lubię patrzeć. Chciałam więc, żebyście i Wy spojrzeli na to, co kryje się w nieco zimnych salach i skrzypiącej podłodze. Bo jest tam Sztuka. I jest tam Człowiek.
Ta historia zamyka pewien okres na moim Wattpadzie. Chciałam, by była nieco poważniejsza, bym mogła wykorzystać troszkę wiedzy ze studiów itp. Co będzie po niej — tego nie wiem. Nie jestem w stanie obiecać Wam następnej opowieści (choć miałam plan na coś o aktorach, jeeju), bo Rzeka i pisanie na czas jest dla mnie bardzo wykańczające : ( Postaram się jednak przynieść jeszcze troszkę piękna, bo czuję, że to właśnie jest to, do czego otrzymałam od Boga mój (słaby, ale wystarczający) wzrok i jako takie umiejętności. Więc jestem.
Dziękuję każdemu, kto chodził ze mną, Adą i Antkiem po salach Muzeum Narodowego. Mam nadzieję, że poczuliście to piękno i chociaż troszeczkę dotknęliście sztuki, choć muzea są zamknięte przez pandemię.
Możecie napisać mi swoje opinie, ulubiony obraz czy cokolwiek chcecie, a ja życzę Wam, żeby ktoś kiedyś patrzył na Was jak na opus magnum swojego serca. Każdy z Was jest tego wart!
do zobaczenia — siebie, ludzi, sztuki
Awarko
CZYTASZ
o studencie sztuki, Biblii i herbatnikach
Short Story"Sztuka jest po to, aby wyzwolić w nas, uruchomić pokłady przeżyć, które spowodują tęsknotę za pięknem człowieczym". Ks. Mieczysław Maliński Kiedy ekscentryczny i zakochany w Michale Aniele profesor malarstwa każe swoim studentom spędzać wolne popoł...