część 10

153 18 7
                                    


Nieznany: WOAH, NIE UWIERZYSZ CO SIĘ DZISIAJ STAŁO!!!

Nieznany: Byłem w sklepie

Ja: Interesujące, co się wydarzyło?

Nieznany: Może to zabrzmi naprawdę głupio, ale.. chyba się zakochałem i przy okazji wpadłem na niego

Nieznany: I co w całkiem obcej osobie, którą widziałem jeden raz w życiu i pewnie nigdy nie zobaczę

Nieznany: Czuję się żałośnie, ale tak jakoś... Kurczę 

Nieznany: Uciekłem stamtąd najszybciej jak tylko mogłem 

Ja: O mój boże

Ja: ...

Ja; HUTHSAKHR

Ja: Gdzie mieszkasz?

Nieznany; A czy to ważne?

Nieznany: Zachowałem się tak idiotycznie

Nieznany; W Londynie, a co?

Ja: Tak

Ja: Jesteś bliżej niż myślałem

Ja: Też mieszkam w Londynie

Ja: Jak już znajdziesz pracę jako psycholog to będę twoim pierwszym pacjentem

Nieznany; Zapamiętam to

Nieznany: A ty co dzisiaj robiłeś? 

Ja: Też byłem w sklepie

Ja: Skończył mi się mój ulubiony sok, a Niall musiał wrócić na trochę do swojego mieszkania, jego chłopak jest chory

Ja: I naprawdę bardzo długo się stresowałem aż wyszedłem

Ja: Ale nikt mnie nie zaczepił, nikt nie robił zdjęć, jakby o mnie zapomnieli, co było mi bardzo na rękę

Ja: Nawet kasjerka nie zwróciła na mnie uwagi

Nieznany; Nawet nie wiesz, jak się cieszę

Nieznany; To mały kroczek, a za nim będzie coraz więcej i większych kroków

Nieznany: Wszystko idzie w dobrą stronę

Problem → larry ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz