10.W nauce kryła się sekretna wiedza.

96 7 23
                                    

❝ W nauce kryła się sekretna wiedza. A romanse zawsze kończyły się podobnie: dziewczyna zdawała sobie sprawę, że chłopak, którego do tej pory serdecznie nie znosiła, jest jedyną osobą na całym wszechświecie, które może wypełnić pustkę w jej duszy. Zupełnie sobie nie potrafiłam wyobrazić, by jakikolwiek pewny siebie chłopczyna był w stanie wypełnić pustkę w mojej duszy.❞

-Robin Bridges, Nadciąga burza.



Eriko czuła, jak wszystko z nerwów podchodziło jej do gardła. Nie była przygotowana na tak nagłe spotkanie z bratem. Spodziewała się, nie; ona wiedziała, że miał przyjechać na dwa-trzy dni przed świętami, a nie ponad tydzień! Nie chciała tego bardziej, niż mógłby się ktokolwiek postronny spodziewać. Zwyczajnie nie wyobrażała sobie ich razem przez tyle czasu. To było abstrakcyjne, zwyczajnie surrealistyczne w jej mniemaniu.

Znowu będzie ją kontrolować, jakby była przestępcą, podejrzanym typkiem z ciemnej alejki, któremu nie należy ufać nawet przez chwilę. A jeżeli nawet, to później nie dziwić się z noża w plecach. Sama myśl o przewrażliwieniu Hiro przyprawiała ją o mdłości. To jak nie potrafił zamknąć działu pracy i ta przelewała się na wszystkie aspekty jego życia, zwłaszcza rodzinnego, w jej opinii było zwyczajnie żałosne i niedopuszczalne. Za każdym razem mlęła gorzkie słowa, ostatecznie nigdy ich nie wypowiadając przez furię i dziesiątki nowych problemów, które pojawiały się wraz ze starszym Fuu.

Ichigo zmarszczył brwi, widząc, że dziewczyna nerwowo zaciska wargi, patrząc w ekran telefonu. Palce jej zadrżały, a rozbawienie w jej prezencji zastąpił gniew. Położył niepewnie dłoń na jej ramieniu, nie wiedząc, gdzie znajduje się cienka granica, której nie powinien tym razem przekraczać. Widział ją w końcu złą już niejednokrotnie, ale to z czym teraz miał do czynienia... To była inna złość, tak, jak tamta płonęła żywym ogniem i budziła iskierki rozbawienia w oczach, tak ta była gorzka i zalewała jej twarz do tego stopnia, iż przez sekundę miał wrażenie, że ma do czynienia z kimś innym.

- Wszystko w porządku? - Zapytał, nie będąc do końca pewnym, jak się zachować. Eriko była dość nieobliczalna, a brak głębszej relacji pomiędzy nimi budził jedynie kolejny problem; nie znali się tak naprawdę. Spojrzała się na niego zamyślona, dość nieobecnym wzrokiem sunąc powoli, aż ich oczy spotkały się na jednej linii.

- Przed chwilą ci mówiłam, że moje relacje z bratem to żart. - Zaakcentowała ostatnie słowo, zaraz po tym zaciskając usta w wąską linię. Posłał jej pytające spojrzenie, zastanawiając się, do czego zmierza. - Mój brat właśnie napisał do mnie SMSa, że będzie za cztery godziny w Karakurze. Przyjeżdża szybciej, niż powinien. Kurwa. - Westchnęła, mimo wszystko nie chcąc żalić się chłopakowi. Nawet gdyby zaczęła mu narzekać, niczego by to nie zmieniło, Ichigo nie miał takiej mocy sprawczej. - Przepraszam, dzisiaj nie jestem sobą, nie zwracaj uwagi na moje gadanie. Wybacz ale muszę się zbierać i chociaż trochę ogarnąć mieszkanie. -Widział, jak wystukała coś w pośpiechu, zanim ponownie westchnęła, w pośpiechu wrzucając wszystko do torby.

- Nie przejmuj się, rozumiem -a przynajmniej chciał rozumieć. Nie wiedział jednak jakie dokładnie problemy dziewczyna ma z bratem, a tym bardziej jego doświadczenie nie pozwalało mu na to. To on był tym starszym w swojej rodzinie, która pomimo nie bycia idealną, kochała się. - Słuchaj, jest ciemno, odprowadzę cię do domu. -Podrapał się nerwowo po karku, nie do końca pewny, czy jedynie dobre wychowanie popchnęło go do tej propozycji.

Kąciki jej ust lekko się uniosły, co zauważył z ulgą. Po raz kolejny pokazał swoją uroczą naturę, a przynajmniej to miało miejsce według Eriko. Poczuła dziwne ciepło na policzkach, niemal zawstydzona tak nagłą dobrocią ze strony chłopaka.

Future Reunion [Bleach]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz