Czemść 3

20 3 1
                                    

Była hujofa pogoda. Paskudy jechauy na sfojich rekinokoniah. Nagle pojafił siem Dabil w sukni ślubnej i porfał pasożycidła.
- HAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA! - PORWAUEM WAS ZA WPIERDALANIE MOJEGO MENSZA! - powiedziau Dabil wyciomgajomc Hawksa z worka.
- NASZ POKAAAAARM - wydarła się Dominica
Nagle Hawks wuomczył pszes tfe łoczy źelone i zaczoł tańczyć. Później wydarl siem: MYSZO EGZORCYSTO PRZYBYWAJ! Wtedy z portalu wyszua Mysza Egzorcysta i pofjeciaua:
- Hawksie Geju Trzeci, mężu tego oto Dabila, Touyi Todorękiego ożywaj bo dużo mi za to płacą a chcę se kupić miedzi do wciągania z wrubelkem. Nagle Kurczak (Hawks) ożył.
- JA ŻYJEEMMMMM!
Dabil wzioł pjerścionek i jebnął nim w Hawksa.
- Bomć mojim menszem.
- SHIIIIP. - zgwałciła ponownie uszy wszystkich człowiekuf dookoła Lily
- Lily. Jesteś uszoseksualna? - spytała Dominica
- ĆŚŚ - uciszyła babsztyle Sophie - TO MUJ SHIP
- Ok. Bemde tfojim menszem. A ty mojom szonom. - pofjeciau
- okej
I nagle wuomczyła siem taka ślubowa muzyczka, wiecie jaka? No ta... XD LOL NIE WAŻNE OK. Wtedy Lily spaliła liny kturymi te głupie ruszple (przyjaciółki) były zwjomzane i uciekły. Wsiadły na swoje zmutowane rekinokonie i wyjechauy z Czarnobylowekniaijwjsjsfywunsbswwimsbeuwoniczowa. Przy okazji jako pamiątkę kupiły znicze. Dla Minety. Przydadzą się.
- Ej, wiecie po ile usługi Myszy Egzorcysty? - spytała Lily
- Lol nie
- Nje
[koniec rozdziału 3]

Sharkyhorse Tales~ (Pisane dla beki, nie czytaj)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz