TʀᴢYɴA śCɪE

332 18 12
                                    

Pov. Naya

Obudziłam się wtulona w Ewrona, z lekkim bólem gardła. Zapewne przeziębiłam się wczoraj nad wodą. Miałam zadanie, wstać tak aby nie obudzić Kamila, co byłoby trudne ponieważ tulił mnie z całych sił. Spróbowałam się wydostać delikatnie podnosząc jego rękę i położyłam ją wzdłuż jego ciała. Zrobiłam ruch żeby wstać. Udało mi, Wydostałam się z uścisku i usiadłam pierw na kawałku łóżka. Następnie spróbowałam wstać lecz niestety coś mi przeszkodziło, była to rękę Ewrona na moim nadgarstku

-gdzie idziesz ?- powiedział i mnie pociągnął w swoją stronę

-do kuchni - powiedziałam cichym ochrypniętym głosem

-o boziu, moja księżniczka się przeziębiła- powiedział i wstał szybko i poszedł do kuchni po chwili wrócił z herbatą i lekarstwem- nie wychodź nigdzie- powiedział kładąc mnie na łóżku I przykrywając mnie kołdrą i obok na stoliku położył wcześniej przyniesione rzeczy

-kami Ale proszę Cię to tylko przeziębienie- powiedziałam robiąc maślane oczka

- będziesz mogła wyjść na ognisko, pasuje mojej myszce?- powiedział i pocałował mnie w czoło, na co ja lekko zamruczałam

Kamil wyszedł zostawiając mnie samą.
Ja wziąłam leki i wypiłam herbatę, położyłam się wygodnie i postanowiłam się jeszcze zdrzemnąć.

Pov. Ewron

Gdy położyłem Naye po tym jak dałem jej lekarstwa, postanowiłem iść się przebrać, następnie pomóc w przygotowaniach na ognisko. Ubrałem szarą bluzę i szare dresy. Wyszedłem z domku na wielki plac gdzie było kilka osób z ekipy. 

-siea- przywitałem się z chłopakami którzy tam byli

-siema- odpowiedzieli mi jednocześnie Blaszka, Diables i Thorek

-pomóc w czymś? - zapytałem

-możesz iść ze Stasiem po drewno - powiedział Łukasz(blasia)

Pokierowałem się w Stronę lasu A za mną słyszałem jak idzie Thorek. Zatrzymałem się i w pewnym momencie odwróciłem do niego

-powiesz mi co to wczoraj miało być?- zapytałem spokojnie

-nic takiego- powiedział

-chcesz powiedzieć mi że to że pocałowałeś Naye gdy ona tego nie chciała nic nie było?!- wycedziłem przez zęby

-tak, dokładnie- odpowiedział na co walnąłem mu z pięści w twarz

W ten sposób zaczęła się bitka. Thorek oddał mi z pięści w twarz, na co ja to kopnąłem, ten zrobił cios i z całej siły uderzył mnie w brzuch, na resztkach sił podszedłem do Thorka który się trochę cofnął, i walnąłem mu ponownie w twarz. Z jego warg kapała krew A na nogach miał siniaki, oko miał lekko podbite. Natomiast ja nie wiedziałem jak mocno oberwałem Ale wiem że mocno. Gdy Thorek znów chciał mi zadać cios z krzaków wyszedł Łukasz (mandzio) oraz Dawid. Rozdzielili nas i zaprowadzili do domków. Ja razem z Mandziem weszliśmy do środka. Mandzio wyszedł i wrócił po chwili z swoją dziewczyną Faki, kotra bardzo dobrze znała się na medycynie. Opatrzyła mnie i okazało się że mam podbite oko, i trochę A nawet bardzo siny brzuch, na szczęście nic nie miałem złamanego

-o co poszło?- zapytał Łukasz po tym jak faki skończyła mnie opatrywać

-trochę ciszej bo Maja śpi- powiedziałem na co kiwneli głowami na znak że rozumieją- ty faki wiesz co się działo wczoraj- powiedziałem A dziewczyna przytaknęła- no to się spytałem Thorka co to miało być, to on powiedział że nic, i coś we mnie pękło i go uderzyłem, potem on mnie i no- zakończyłem swoją wypowiedź mówiąc jak najciszej potrafię aby nie obudzić Majusi

Trochę jeszcze pogadałem z Mandziem i faki, potem wyszli wracając do przygotowywań na ognisko A ja poszedłem położyć się koło Nayi.

Ta się obudziła jak zobaczyła mój stan chciała coś powiedzieć ale pokazałem jej aby była cicho, ta zrozumiała i przytuliła mnie, następnie położyłem się obok i wtuliłem w Maję, usneliśmy razem.

Dwie godziny później obudził nas Nexe który wbił nam do pokoju informując że ognisko zaraz będzie. Wstałem z łóżka i ubrałem białą bluzę i czarne jeansy. Maja poszedła do łazienki, zapominając ubrań. Poprosiła mnie abym jej jakieś podał. Wyciągnąłem z szafy swoją za dużą białą bluzę z czerwoną różyczką. Do tego jakieś jasne jeansy. Podeszłem do łazienki i zapukałem, gdy dostałem zgodę wejścia, wszedłem z zasłoniętymi oczami.

-spokojnie nie musisz zasłaniać- powiedziała A ja zdjąłem rękę z oczu

Naya miała na sobie tylko ręcznik, podałem jej ubrania i chciałem wyjść gdy ta spojrzała na mnie. Podszedła bliżej i mnie pocałowała A ja pogłębiłem pocałunek.

Wyszedłem z łazienki i czekając na Maję przeczesałem włosy ręką. Gdy dziewczyna wyszła z łazienki ubrałem buty i spojrzałem na Nayę

-jaki słodziak- podsumowałem wygląd Nayi, moja za duża bluza sięgała jej do ud.

Maja cała czerwona złapała mnie za rękę i pociągnęła w Stronę wyjścia. Wyszliśmy z domku. Poszliśmy na ten sam plac co dziś rano byłem i miałem zbierać gałęzie. Przywitaliśmy się z wszystkimi i usiedlismy. Nexe miał być odpowiedzialny za ognisko, dlatego wyjąłem telefon i miałem go pod ręką. To wcale nie tak że jestem gotowy na to że Krystian coś spali.
Położyłem swoją głowę na ramieniu dziewczyny która siedziała obok, był nią nikt inny jak Maja. Siedzieliśmy rozmawiając i popijając piwo, jedyną osobą która nie piła była Naya, ponieważ nie chciała się rozchorować bardziej

-kami ja idę do domku źle się czuje- powiedziała w moją stronę

-chodź odprowadzę cię- powiedziałem i wstałem

Wziąłem Maję na ręce i lekko chwiejnym krokiem zaniosłem dziewczyne do środka, położyłem ją i przykryłem, pocałowałem w czoło i szepcząc ciche "dobranoc" wyszedłem i wróciłem na ognisko

-czemu ty ją zaniosłeś? - zapytał pijany Dawid

-a czemu nie?- wybełkotałem i napiłem się ponownie

Przez resztę czasu gadaliśmy i piliśmy, około pierwszej w nocy wróciłem do domu, umyłem się i położyłem koło Nayi ta się we mnie wtuliła i usnąłem.

*********
Krótki taki mam nadzieję że się podobało do następnego

4/4 koniec maratonu

Ewron X Nayeczka "miłość, nie zawsze jest kolorowa" ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz