Kolejny dzień, znowu brak chęci do życia. Trudno trzeba iść tam. ZA JAKIE GRZECHY. Oczywiście mówimy o szkole bo o czym innym, całe szczęście że właśnie zaczął się nowy semestr i baby nie będą srały kartkówkami ani sprawdzianami, przynajmniej mam taką nadzieje.
Wstałem z mojego wygodnego łoża, łożunia łóżeczka i powędrowałem do kuchni po jedzenie. Po tym jak postanowiłem że pierdole moją rodzinne i uciekam na hawaje. Me życie zmieniło się o 180 stopni.
Zadaje się z typami chyba 10 lat starszymi ode mnie i jakimś kotem z gimnazjum.Jajuwa na śniadanie to jest coś czym mogę żyć. Nie ma nic lepszego niż jajuwa z rana. NIE ZMIENICIE MOJEGO ZDANIA
Po zjedzonym posiłku poszedłem się ubrać. Ubrałem jakąś bluze w zielono-niebieskie kolory, czarne dresy i skarpetki w Avocado(kocham je).
***
Przyszedłem do klasy chyba 5 minut przed dzwonkiem bo jeszcze nikogo nie było. Nagle widze jakąś białą limuzyne, zastanawiam się co się dzieje i widze że wychodzi z niej ten niebieskowłosy skurwysyn a.k.a Langa. Ale co on tu robi. Myślałem że mieszka na Alasce.
Otwieram okno w klasie i krzycze:
- Langa ty pojebie co ty tu robisz!?
- Reki przeciez chodze tutaj do szkoły od 2 lat o czym ty mówisz.
- PRZECIEŻ TY MIESZKASZ NA ALASCE.
- CO?!
- nic.Co jest od kiedy on tu chodzi do szkoły? Również chodze tutaj 2 lata ale nigdy go tutaj nie widziałem. Skubany harry potter. Reporter? Kurwa potter.
Patrzyłem jeszcze chwile przez okno po czym dzwonek zadzwonił i wszyscy weszli do klasy.
Po lekcji matematyki gdzie prawie dostałem kurwicy oraz załamania nerwowego. Postanowiłem poszukać Langi i zapytac się czy on to Justin. JESTEM W 99% PEWNY że to on. Jak to nie on to ja jestem papieżem.
O wilku mowa- LANgaaaaAAAA
- Hm? Reki hej!
- Musimy coś sobie wyjaśnić
- Co takiego?
- Ty jestes Justin prawda?
- Biber?
- Nie idioto ten z którym pisałem
- Aaa to ty do mnie pisałeś że mnie kochasz i że jestem twoim mężem tak?
- Nie! Znaczy tak. TO NIE BYŁEM JA
- Mhm...
- Langa odpowiedz na pytanie.
- Jakie pytanie? Aaaa no tak jestem justinem z twoich urojeń.
- Wiedziałem.Witam. Wracam z rozdziałami. Jem jogurt