„Panna Sen"
"Poczekam tu" - Myślę, nim ma odwagę i starcza jej oddechów by do mnie zagadać. Wiatr dotyka pociągu, uderza o moje dłonie i pomaga się zbliżyć. Spoglądam na nich błagalnym wzrokiem.
Istotnie, ciągniemy do tych samych miejsc. Nie, nie ja i Hermiona, ja i on.
Wiem, że wbija swój wzrok w moje plecy.
Jestem naiwna, on jest naiwny
Mogłam mówić co myślę, mogłam się drzeć, i nie brać do siebie gdy ktoś zrani.
Mogłam przestać się przejmować, mogłam olać i żyć dalej.
Mogłam trzymać cię mocniej, gdy ty chciałeś krzyczeć o swoich myślach.
Mogłam złapać twoją dłoń, i obiecać że dzisiejszej nocy... parkiet będzie tylko nasz.
Istotnie, mogłam.
Tęsknie za tobą, bo po prostu wiem że masz tak samo jak ja.
I to źle, bo to oznacza pieprzony dramat, dlatego się do siebie nie dopuszczamy. Nienawidzę pierdolenia lasek "drogi pamiętniczku chyba zaczęłam czuć do niego coś więcej.. ale oh, ja go tak nienawidzę" To irracjonalne, głupie, kurwa, zwyczajnie nielogiczne i bezmyślne, bo nawet nie brzmi słodko, tylko powtarzalnie i głupio. Dlatego ja nie pisze pamiętnika, ja pisze notatki na wypadek utraty pamięci czy innego gówna, to kłódka, coś w rodzaju zabezpieczenia.
Pozwoliliśmy sobie na uczucia a teraz będziemy cierpieć, jebane emocje.
przepraszam.
_
Jestem rozkojarzona, Hermiona musi mnie "odkojarzyć" Pstryka palcami, a mi nagle włącza się mózg, neurony zaczynają działać, i znów mam ochotę kogoś zajebać.
- Wszystko okej? - Pyta Hermiona krzywiąc się wyraźnie.
- Tak - Odpowiadam kiwając głową, zdejmuję czapkę z białym pomponem i wpycham na górę, na miejsce gdzie zwykle kładzie się walizki. Utykam ją tam na tyle mocno, że jestem niemal pewna że ją zgubię, a ta spadnie gdzieś za siedzenia, za to ja będe za nią płakać.
Jestem zdania, że ma się jedną miłość w życiu, tak samo ma się jedną czapkę którą kurwa się kocha.
Nie ważne ile osób było przed tą jedną, kurwa właściwą, bo jest jedna właściwa. Za dużo opini na temat "z kim masz być" czasem doprowadza do szaleństwa. To ty wiesz, a bawienie się w filmowe "wybierz tego" jest kurewsko głupie. Bo ty wiesz kogo chcesz czyż nie?
Nie, czasem nikogo zwyczajnie kurwa nie potrzebujesz, ja żyje tak teraz.
No.. prawie.
MOMENT LATER
Jedziemy tak chwile, to najbardziej nieciekawa a zarazem ciekawa podróż jaką prowadzę. Ronowi głowa już chyli się ku podłodzę, a Szatynka o rudawych pasmach mówi o różnych zawiłościach.
Okularnik jednak, nazywany powszechnie Harrym Potterem, siedzi przykulony. Chyli się, łokcie ma na kolanach a głowę uniesioną, wygląda niebezpiecznie. Jego włosy rozpadają się, jest kwaśny dla mnie, ale widzę rubiny w jego oczach, i to niuans który naprawdę mi się podoba. Blizna na jego czole odznacza się jednak dosyć nieszczególnie, i wygląda.. ciekawie, po prostu ciekawie.
Czemu nikt do cholery nie wymyślił specyfiku który zapobiegłby pojawiania się kamieni na cholernej drodze. Dlaczego o tym kurwa mówię? Pociąg ruszył, a moje ramie non-stop obija się o Harrego, i to mnie wkurwia a zarazem jest synonimem słowa "podniecenie"
CZYTASZ
𝟔𝟏 𝐑𝐄𝐀𝐒𝐎𝐍𝐒 • 𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲 +𝟏𝟖
FanfictionJane Aigner, jej głowa, siedlisko gorzkiego bólu, snów, ciągłego krzyku i syfu. Niespełniona nastolatka Jane przekracza próg Hogwartu, przykuwając przy tym wzrok sarkastycznego, obsesyjnego i nie do końca radzącego sobie z uczuciami blondyna. Ślizgo...