-- 5 lat póżniej --
-Blaise, idę zobaczyć się z jednym z moich mugolskich przyjaciół - krzyknęła Ginny z drugiego pokoju. - Niedługo wrócę - pocałowała męża w policzek i wyszła.
Tak, dobrze czytasz, jej mąż. Blaise był zbyt załamany, a Ginny próbowała go naprawić swoją miłością. Zakochali się w sobie nawzajem i po ukończeniu szkoły pobrali się. Jeszcze nie mieli dzieci.
Ginny zapukała do drzwi, a służąca imieniem Rhoda je otworzyła.
-Witam pani Ginny - powitała radośnie.
- Hej Rhoda, gdzie jest Emma? - zapytała Ginny z iskrami w oczach. Tęskniła za swoją najlepszą przyjaciółką, której nie widziała od miesiąca.
- Sprząta swój pokój, nie pozwala mi jej pomóc, powiedziała, że powinnam odpocząć - powiedziała z wdzięcznością Rhoda
- Ech, typowa Herm... Emma - rozzłościła się Ginny. Jak bardzo Ginny tęskniła za Hermioną. Czasami nie mogła spojrzeć Emmie w oczy, bo za każdym razem, gdy ją widziała... Hermiona.
- Pani Ginny, wszystko w porządku? Potrzebujesz wody? - zaniepokojona Rhoda zapytała
- Nie, dzięki Rhoda, nic mi nie jest. Lepiej pójdę zobaczyć się z Emmą. Ginny skierowała się do swojego pokoju.
- Ems - wrzasnęła Ginny
-O mój Boże, Ginny - ładna dziewczyna o jasnobrązowych włosach i piwnych oczach krzyknęła do Ginny. Nie była aż tak inna, ale się zmieniła. Była o wiele bardziej pewna swojego wyglądu. Miała na sobie rzeczy, w których nie nosiłaby w przeszłość.
- Tak bardzo za tobą tęskniłam. - Ginny przytuliła ją mocno. Hermiona była dla niej jak siostra i trudno było spojrzeć jej w oczy i nazwać ją „Emma".
-Ja tak samo Gin - uśmiechnęła się Emma. - Więc jak tam Blaise - śmiała się za każdym razem, gdy nabijała się z jego imienia. Bo było dziwne.
- Ach, zamknij się - uśmiechnęła się Ginny. Cieszyła się, że jest taka szczęśliwa.
-Okej, przepraszam - Wyjrzała przez okno, gdy słońce zaszło, nagle jej nastrój się zmienił.
-Co się stało? - zapytała zaniepokojona Ginny.
-Nie wiem - powiedziała zmieszana Emma - Gin czasami czuję, że zapomniałam dużej części mojego życia. Wiem, że możesz pomyśleć, że jestem szalona, ale mówię poważnie, wydaje mi się, że dzisiejszy poranek próbuje obudzić jakieś wspomnienia wewnątrz mnie.
Ginny wyjrzała i przypomniała sobie, jak 5 lat temu zostało na nią rzucone Obliviate. Dziwne było, że czuła się w ten sposób, że pamiętała takie rzeczy.
- Em, chcę cię o coś zapytać - powiedziała nagle Ginny
- No tak, jasne, mów dalej - powiedziała Emma ze swoim starym, promiennym uśmiechem.
-Czy czujesz się szczęśliwa? - Ginny złapała ją za rękę. - Mam na myśli twoje życie. O byciu celebrytą, posiadaniu fanów, sesjach zdjęciowych i tak dalej. Czy jesteś szczęśliwa?
Emma milczała przez chwilę.
-Szczerze mówiąc? ... Nie wiem. Zawsze chciałam tego, ale nie dla sławy. Chciałam wszystkim pomóc, ale czasami czuję się taka smutna. Wiem. Shawn i ja jesteśmy szczęśliwie zaręczeni, ale ... po prostu czuję... - Wstała, podeszła do okna i wyjrzała - „Dziś rano czuję się dziwnie, jakby w przeszłości przydarzyło mi się coś bardzo smutnego i przygnębiającego. - Emma była zaręczona z Shawnem Mendesem. Oboje byli razem szczęśliwi. Shawn był lojalny i miły. Kochał Emmę znacznie bardziej niż Draco kiedykolwiek. Cóż, tak sądziła Ginny.
CZYTASZ
IT HURTS | DRAMIONE
FanfictionPo dowiedzeniu się, że osoba, która zniszczyła jej związek z Draco Malfoyem, była jej najlepszym przyjacielem, Ronaldem Weasleyem, to było dla niej za wiele, ale potem dowiedziała się, że nie jest mugolakiem i jej życie jest w niebezpieczeństwie. Mi...