Samotny chłopiec stał na dachu 20-piętrowego budynku. Z postury nie wydał się silny, właściwie to wyglądał bardzo mizernie - nie miał żadnych mięśni ani nie grzeszył wzrostem. Był po prostu bardzo chudym, słabym chłopakiem. Niemożliwe mogłoby się wydawać, że miał 16 lat, a jednak... Cuda czasami się zdarzają.
Jego kasztanowe włosy spokojnie falowały na wierze, kołysząc się na boki przez powolne podmuchy powietrza.
Zielone oczy były pełne tajemniczości, błyszcząc pustką w świetle zachodzącego słońca.
Teraz moglibyście zapytać... Co on tam w ogóle robił? Dlaczego tam stał?
Zapewne miał zbyt duże problemy, by dalej to ciągnąć, więc postawił na coś skutecznego – śmierć.
Słońce chowało się za horyzontem, podczas gdy on mu się przypatrywał, jakby czekając na znak. Był gotowy by skoczyć, nikt nie byłby w stanie go wtedy powstrzymać.
Nagle na dach budynku ktoś wbiegł.
– Nie skacz! – Krzyczał, biegnąc w stronę szatyna.
Słowa do niego docierały jak przez mgłę. Nie mógł wyłapać niczego z tej plątaniny wyrazów, nadal gapiąc się na zachód.
W końcu nastał ten moment... Kilka sekund do zniknięcia naszej gwiazdy za horyzontem.
Właśnie wtedy chłopak rozłożył ręce i przechylił się do przodu, pomimo sprzeciwów tego drugiego.
Szatyn zaczął spadać, czując jakby czas spowalniał specjalnie dla niego.
– Yoshi!... – Wrzasnął drugi, podbiegając pod samą krawędź budynku.
Patrzył na to jak zielonooki upadał, zalewając ciszę niezrozumiałym nawet dla samego siebie bezradnym bełkotem. Mógłby przysiąc, że przez łzy widział anioła z podciętymi skrzydłami.
Właśnie w tamtyn momencie z powierzchni Ziemii zniknęła niewinna dusza... Dusza kogoś z poczuciem humoru i wyrozumiałością. Odwagą i strachem. Radością i smutkiem. Dusza, która kochała i nienawidziła. Dusza, która należała już do czyjegoś serca.
![](https://img.wattpad.com/cover/266794055-288-k421393.jpg)
CZYTASZ
On || YAOI ||
RomanceHistoria młodego Yukiego, który podczas ucieczki z domu poznaje pewnego chłopaka. Ten praktycznie od razu staje mu się bliski, zaraz po tym jak mu pomógł. Czy wielkie zaufanie ze strony naszego bohatera będzie jednym z jego największych błędów, czy...