Rozdział 9

22 2 0
                                    

Gdy się ubrudziłam byłam w swoim pokoju poleciałam szybko na dół zjeść śniadanie po śniadaniu poszłam się wykąpać nawet nie zauważyłam kiedy doszła jedenasta przyszykowałam sobie ubrania na Ball. A potem poszłam pospacerować po zamku od razu zauważyłam że przy fontannie szykowali romantyczny kątek wszyscy zbierali się na obiat ja zaczęłam powoli iść na obiat ale nadal nie widziałam nigdzie Toma po zjedzonym obiedzie poszłam się pomalować i przebrać się w suknie od mamy. Czekałam na Toma zerkałam na okno myślałam że już nie przyjdzie ale jednak ktoś zapukał do drzwi nie był Tom. Postanowiłam pójść do jego pokoju okazało się że Tom czekał na mnie w salonie gdy go ujrzałam on wyglądał bardzo przystojnie.

-Myślałam już że mnie wystawiłeś.

-Chciałem ale musiałem dochować komuś obietnicy !

-Ale jestem naiwna myślałam że wczoraj cos nas zbliżyło ale jednak zawsze musisz zepsuć każdą chwile w której jestem szczęśliwa ! Naprawdę dzięki Tom.

-Ty tak na poważnie wczoraj to tylko zabawa ! Przecież nic między nami nie zaszło.

-Może mnie nie pocałowałeś ale wiem że chciałeś to zrobić nie oszukuj się Tom.

-A chcesz żebym to zrobił ?

-Co !!

W tedy Tom złapał mnie za biodra i przysunął do siebie zaczął mnie delikatnie całować nie ukrywam podobało mi się to chciałam żeby nie przestawał ale musieliśmy iść już na Ball. Gdy dotarliśmy do Wielkiej Sali wszyscy już tańczyli nawet Aurora z Oskarem Tom gwałtownie pociągnął mnie za rękę do tańca nadal nie mogłam się otrząsnąć po tym co stało się wcześniej. Przetańczyliśmy większość Ballu w pewnym momencie Riddle puścił moją rękę i zniknął w tłumie reszty uczniów nie za bardzo wiedziałam czemu zniknął ale mogłam się tylko domyślać że miał dosyć mojej obecności. Zeszłam z parkietu i usiadłam przy stoliku zajadałam się pysznościami z czekolady wyszłam z sali i postanowiłam się przejść do romantycznego kątka większość par tu siedziała i oddawała się przyjemnością. Wiem to dziwne ale niby co innego mogłam robić ? Skoro sama nie doznawałam miłości mogłam chociaż nią popatrzeć gdy tak siedziałam na schodkach przy fontannie ktoś do mnie się przysiadła był to Michael.

-Czemu siedzisz tu sama ? Nie powinnaś być tu z Tomem ?

-Siedzę tu sama bo chciałam odpocząć od tłumów a ty czemu tu się zjawiłeś ? -Zapytałam cicho Michaela.

-A przyszedłem sobie pospacerować ale cię zobaczyłem więc postanowiłem się dosiąść mam zostawić cię samą ?

-Nie zostawiaj mnie proszę nie chcę być tu sama !

-Dobrze zostanę ale obiecaj mi że następnym razem jak coś będzie się działo lub będziesz samotna pójdziesz do mnie.

-Obiecuję przyjdę do ciebie jeśli będzie taka potrzeba a teraz może zmieńmy temat.

Resztę Ballu spędziłam z Michaelem nie myślałam o tomie bo wiedziałam że sam o mnie nie myślał więc postanowiłam nie przejmować się jego zniknięciem bo wiedziałam że Tomowi nic nie grozi Tom zawsze umie się dobrze obronić jeśli jest taka potrzeba. Po długiej rozmowie z Michaelem odprowadził mnie do mojego pokoju a sam poszedł do siebie jak byłam u siebie w pokoju nie zwracałam uwagi na Ravennę oraz Glorię już po naszych rozmowach nie chciałam mieć z nimi żadnego odczynienia. Były dla mnie kompletnie obojętne przed snem poszłam się wykąpać i uszykować do spania. Po wyjściu z łazienki usłyszałam pukanie oczywiście drzwi musiałam otworzyć ja bo dziewczynom nie chciał o się podnieść swoich czterech liter gdy otworzyłam drzwi na ziemi znalazłam małe czarne pudełko owinięte zieloną kokardą pisało na nim moje imię więc wiedziałam już że jest dla mnie ale od kogo czyżby od Toma ?
*******

Ciemna strona Miłości //Tom Marvolo Riddle Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz