Ciemna strona Miłości //Tom Marvolo Riddle

Rozdział 14

Gdy obudziłam się rano myślałam o tym co się stało wczoraj wieczorem nie wiem co bym zrobiła jak by doszło do czegoś głębszego ale wiem że była bym bardzo szczęśliwa. Dzisiaj jest ostatni dzień bez Toma ale tak sobie pomyślałam że to bardziej nas zbliżyło gdy się ubrałam wyszłam z pokoju a wszyscy ślizgoni gadali o trzech kolejnych atakach myślałam że wczoraj był tylko jeden ale jednak nie. Z pewnością dlatego Tom przyszedł do mnie tak późno żałuje że nie widziałam jak się bawił kocham jego złowieszczy uśmiech. Ale milion razy bardziej uwielbiam jego uśmiech kiedy jesteśmy sami. Jak tak stałam w salonie slitherinu podeszła do mnie jakaś dziewczyna.

-Ej ty jesteś Lily ! -Krzyknęła blondynka.

-Tak a kto pyta ? -Zapytałam blondynkę.

-Jestem Mariet Wesley mam do ciebie pytanie czy to prawda że wczorajszej nocy odwiedził cię Riddle ten wysoki prefekt ?

-Yyy co nie nie odwiedził mnie wczoraj w nocy poszłam szybko spać a skąd o tym wiesz ?

-Wiem że kłamiesz widziałam jak wchodził do twojego pokoju czy coś między wami zaszło ?

-Chora jesteś czy co ? Myślisz że Riddle chciał przyjść do mnie jestem od niego młodsza a on chyba nie lubi takich jak ja.

-Dobra nie bulwersuj się chciałam tylko spytać.

Czułam w kościach że ta dziewczyna chciała poderwać Toma ale wiedziałam że takich nie lubi. Po rozmowie z dziewczyną w końcu poszłam na lekcje w tym dniu maiłam nie wiele lekcji. Po kilku godzinach wszyscy zebrali się w wielkiej sali.

-Drogie dzieci chciałbym ogłosić że jeśli w naszej szkole będzie jeszcze więcej ataków a osoba odpowiedzialna za te zbrodnie się nie przyzna będę zmuszony zamknąć szkołę. Proszę osobę która spowodowała te ataki zgłosiła się do mojego gabinetu do jutra dziękuje za uwagę a teraz idźcie do swoich dormitoriów ! -Powiedział Dyrektor Dippet.

Jak wracałam do swojego dormitorium znowu zobaczyłam Toma wchodzącego do toalety dziewcząt po cichu weszłam za Tomem. Słyszałam jak mówił w języku węży ale oprócz tego usłyszałam głos dziewczyny to była chyba Wannesa Berg z ravenclaw.  Po dłuższej chwili wypełznął wąż Tom mówił mi że jeśli spojrzę w oczy bestii może mnie zabić gdy sobie przypomniałam nagle usłyszałam kszyk wiedziałam że to kszyk dziewczyny. Tom na pewno miał plan tylko ciekawe kogo oskarży za te ataki mogłam tylko się domyślać. Pobiegłam szybciej do dormitorium weszłam do salonu a tam czekał na mnie Michael.

-Ooo jesteś już myślałem że się nie zjawisz możemy porozmawiać na osobności w łazience prefektów na siódmym piętrze.

-No dobrze.

Poszliśmy na siódme piętro. Gdy weszliśmy do łazienki.

-Chciałem cię przeprosić za wczoraj trochę się zdenerwowałem wybaczysz mi proszę.

-Jeśli to szczere to tak wybaczam ci.

-Hahhh wystarczy parę słów a ty już mi wybaczasz nie spodziewałem się tego po tobie.

Po tym co mi powiedział wrzucił mnie do wody nie zdążyłam nawet nabrać powietrza ostatnimi siłami wciągnęłam go do wody. Wy wodzie zaczął mnie podduszać próbowałam się  bronić a on walnął moją głową o kafelki w wodzie wtedy straciłam przytomność. Obudziłam się na krawędzi kafelek a moim oczom ukazał się wysoki blondyn.

-Kim jesteś ??

-Jestem Dylan Malfoy jestem w slitherinie a ty jesteś ?

-Jestem Lily Grey też jestem w slytherynie.

Rozmywając z chłopakiem do łazienki wszedł Tom gdy zobaczył mnie z chłopakiem od razu wziął mnie do swojego pokoju nie pytał kim był chłopak wołam wiedzieć co mi się stało.

-Co ci się stało zrobił ci to ten chłopak !?

-Nie nie Tom to był Michael.

-Już po tym gnojku mu trzeba czegoś więcej niż śmierci ! Tej nocy zostaniesz tutaj nie wychodź z pokoju ja dzisiaj zostanę z tobą.

-A gdzie będziesz spać ?

-Obok ciebie nie pozwolę ci sapać samej w moim łóżku.

-Na reszcie Tom tak długo na to czekałam.

Po rozmowę Tom uśmierzył ból czarami gdy czułam się dobrze. Nagle Tom mnie objął a ja zaczęłam go całować usiadłam mu na kolanach i namiętnie się obściskiwaliśmy. Tom ściągnął moją koszule a ja mu spodnie następnie położył mnie na łóżku. Po upojnej nocy z Tomem nie zamierzałam go opuścić nawet na chwile.
*******