Kiedy znów zamknę oczy 𝑩𝒍𝒐𝒐𝒎 𝒙 𝑽𝒂𝒍𝒕𝒐𝒓

🔥 Po za nią 🔥

Pov. Valtor...

- No widzę,że mój promień słońca jednak dziś się nie przydał.
Cóż,może innym razem - stwierdziła Stella i pstryknęła  palcami,a złoty promień słońca, który jeszcze chwilę temu mógł rozświetlić dosłownie wszystko,tak po prostu zniknął.

- Co teraz? - zapytała Tecna.

- To oczywiste... idziemy za tymi strzałkami. - zacząłem iść,gdy nagle...

- Nie! - krzyknął niespodziewanie Eli.

- Nie możemy za nimi pójść!
Te strzałki to zwykła iluzja i czarna magia. Jeśli za nimi pójdziemy wpadniemy w pułapkę i już nigdy nie znajdziemy Bloom.

Jak to możliwe,że wcześniej tego nie zauważyłem?
Przecież powinienem zauważyć,że te strzałki to jakiś podstęp.
Pojawiły się nagle,gdy ich potrzebowaliśmy i w dodatku są niebieskie,a my szukamy czerwonych.
Po za tym jak sam Eli powiedział
"Te strzałki to zwykła iluzja i czarna magia"...
Jak ja mogłem nie wyczuć, że to iluzja?!
Przecież nadal mimo wszystko, jestem tym samym Valtorem!
Co z tego,że już nie planuje podbić Magicznego Wymiaru,ale mam dużą wiedzę i znam się na czarnej magii(zresztą nie tylko na niej) jak nikt inny! Co jeśli ja zmieniłem się, aż za bardzo?
Co jeśli już nie jestem tym samym Valtorem co kilka lat wcześniej?
Co jeśli już wcale nie jestem sobą tylko udaje kogoś innego dla Bloom?
Co jeśli Bloom kocha tylko taką osobę, którą jestem teraz, a nie prawdziwego mnie?
Czy jeszcze potrafię być prawdziwym Valtorem?
Czy, aż tak zmieniłem się pod wpływem Bloom?
I co Bloom zrobiła by, gdyby na przykład znowu stałem się tym kim kiedyś,czyli najpotężniejszym, niepokonanym, nie czułym, podstępnym i nie znającym litości dla nikogo Valtorem ?
Czy Ona nadal by mnie kochała?
Tego nie wiem, ale wiem, że nawet gdyby tak się stało to nigdy nie skrzywdziłbym jej ani Lily.
Mimo wszystko najważniejsze jest to, żeby ją odnaleźć.
Odnaleźć moją słodką księżniczkę całą i zdrową.
Teraz nic więcej się dla mnie nie liczy.
Nic więcej po za nią...