🔥 To był tylko sen 🔥

136 13 4
                                    

Pov.Bloom...

Straciłam poczucie czasu.
Było mi zimno.
Tak naprawdę to nie czułam już nic po za otaczającym mnie chłodem. W pomieszczeniu,w którym jestem zamknięta panowała ciemność.
Nie wiem co stało się z małym oknem przez które wpadało światło księżyca,bo teraz go już nie ma. Powoli wstałam i wyciągnęłam ręce by zbadać pomieszczenie,w którym mnie uwięziono.
Teraz już jestem pewna, że nie jestem w tym samym miejscu co wcześniej. Pomieszczenie było małe... dostatecznie wysokie,bym mogła w nim stać bądź siedzieć,ale nie dość szerokie czy głębokie,by się położyć.
Po raz drugi okrążyłam maleńkie pomieszczenie, przesuwając dłońmi po wszystkich dostępnych powierzchniach w poszukiwaniu jakiegoś wyjścia. Niczego jednak nie znalazłam. Z trudem zdusiłam krzyk,gdy po mojej ręce przebiegł pająk.
Zrezygnowana usiadłam na zimniej podłodze. Gdzieś w swoim wnętrzu czułam narastającą falę płaczu. Zdołałam ją jednak powstrzymać nim się wydostała.

Po kilku minutach usłyszałam jakiś dźwięk. Brzmiało to tak jak otwieranie drzwi. Zastanawiałam się czy naprawdę to słyszę czy może tylko mi się wydaję.

Nagle drzwi gwałtownie się otworzyły.Światło które wpadło do środka po otwarciu drzwi oślepiło mnie.
Odruchowo zakryłam oczy dłonią i czekałam, aż mój wzrok przyzwyczai się do światła. Zamrugałam kilka razy i w końcu byłam gotowa by spojrzeć kto otworzył drzwi. W głębi duszy miałam nadzieję, że może to być Elena, która przyszła mnie uwolnić,ale gdy wreszcie spojrzałam w stronę drzwi moja nadzieja zniknęła równie szybko jak się pojawiła.

To był ON...ten potwór. Ten sam który mnie uwięził, skrzywdził i oderwał mi skrzydła! Skrzywiłam się na jego widok.

- Czego chcesz?! - zapytałam wściekła.

On jednak nic nie powiedział.
Podszedł do mnie. Myślałam już, że chcę mnie uderzyć, więc mimowolnie zamknęłam oczy,jednak to co zrobił zaskoczyło mnie i spowodowało, że po moim ciele przebiegł dziwny dreszcz.

On mnie przytulił.

- Przepraszam Cię,księżniczko - wyszeptał mi do ucha tak cicho i głosem tak podobnym do mojego męża,że prawie nie mogłam go odróżnić.
Zastygłam w bez ruchu,jednak gdy się ocknęłam szybko go odepchnęłam.

- Nie dotykaj mnie! - krzyknęłam, lecz On znów się do mnie zbliżył i mocnej mnie przytulił, przez co cicho pisnęłam z bólu.

- Wybacz... zapomniałem o tym - mówiąc to odsunął się ode mnie.
- Odwróć się, chcę zobaczyć jak to wygląda - wskazał na moje plecy.
Na początku nie chciałam tego robić,lecz później jednak pomyślała,że chcę by zobaczył co mi zrobił.
Posłałam mu wściekłe spojrzenie po czym powoli się odwróciłam. Czułam jego wzrok na sobie.
Po chwili poczułam jego zimne palce na moich plecach.

- Już nigdy więcej tego nie zrobię.
-Już nigdy więcej Cię nie skrzywdzę.

- To samo mówiłeś,gdy mnie uderzyłeś.

- Nie chciałem tego robić,ale nie dałaś mi wyboru - nie mogłam już dłużej słuchać tego co mówi, więc odwróciłam się w jego stronę i nie zastanawiając się nad tym co robię z całej siły uderzyłam go w policzek. Jego twarz gwałtownie obróciła się w prawą stronę.

- Nienawidzę Cię! - wykrzyczałam,a po moich policzkach spływały łzy.
W tej chwili nie obchodziło mnie nic.
Nie obchodziło mnie czy również mnie uderzy czy nie.
Widziałam zaskoczenie na jego twarzy,a później znów ten jego złośliwy uśmiech.

- Lepiej Ci? - westchnął splatając ręce na klatce piersiowej.

- Nie! Nie jest mi lepiej! Lepiej będzie,gdy sobie pójdziesz i dasz mi spokój!

Kiedy znów zamknę oczy              𝑩𝒍𝒐𝒐𝒎 𝒙 𝑽𝒂𝒍𝒕𝒐𝒓 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz