~~~Pov Julia~~~
Obudziłam się o 10. Leżałam na łóżku chłopaka ale jego już tam nie było. Wstałam i udałam się do kuchni.
- Dzieńdoberek. - usłyszałam wesoły głos chłopaka. Jakim cudem on ma zawsze tak zajebisty humor.
- Cześć. - uśmiechnęłam się siadając na krześle.
- Mamy jeszcze 3 godziny do przyjazdu chłopaków. Pisałem z nimi i wszyscy przyjadą około 14 więc git.
- To dobrze. Czyli ja mam iść z tobą do nich?
- Tak.
- No Okey. - wzruszyłam ramionami. Te 3 godziny minęły bardzo szybko. Byliśmy właśnie pod blokiem w którym mieszkali chłopcy.
- To tutaj. - oznajmił chłopak.
- Jesteś pewny że powinnam tam iść? - zapytałam niepewnie.
- Tak.
- Mikols! - usłyszeliśmy krzyk z góry. Był to młody chłopak. Michał tylko pomachał do niego, a on po chwili wszedł do środka mieszkania. Udaliśmy się na odpowiednie piętro i stanęliśmy przed drzwiami. Chłopak zapukał i słyszeliśmy jak ktoś idzie. Nagle zadzwonił mi telefon.
- Muszę odebrać.
- Przyjdź tu potem. - powiedział na co mu tylko przytaknęłam.
- Halo?
- Jadę dziś do mamy i mnie nie będzie.
- Mhm. - powiedziałam rozłączając się. Nie miałam ochoty nic innego mówić. Odwróciłam się i zobaczyłam w drzwiach Kubira.
- Kuba! - przytuliłam chłopaka co on od razu odwzajemnił.
- Hej. - powiedział szczęśliwy. - Chodź. - zrobił mi miejsce w drzwiach. Weszłam do środka i ściągnęłam buty. Chciałam wejść dalej ale stanął przede mną wysoki blondyn. Automatycznie się zestresowałam.
- Tobiasz. - podał mi rękę.
- Julka. - nie pewnie podałam mu swoją.
- Siema, jestem Kuba ale mów mi Busz albo Besz jak wolisz. - powiedział kolejny.
- Julka. - lekko się uśmiechnęłam. Weszliśmy kawałek dalej i zobaczyłam młodszego trochę od reszty chłopaka.
- Wojtek. - powiedział niepewnym głosem.
- Julka. - odpowiedziałam i weszliśmy dalej.
- Fajne to mieszkanie macie. - powiedział Mikols rozwalając się na kanapie. - to wy sobie pogadajcie a ja idę spać. - powiedział śmiejąc się. Usiadłam obok Kubira i popatrzyłam w telefon. 4 nieodebranych wiadomości. Weszłam na konwersacje z Kacprem.
Od: Kacper❤️
Nie będzie mnie trochę
Klucz masz na oknie
Pies ma żarcie i picie na polu ale nwm czy nie zjadła już
Odpisz cokolwiekChciałam mu napisać że spoko ale ktoś zabrał mi telefon.
- Mikols oddaj. - powiedziałam do chłopaka.
- Nie, nie będziesz z nim pisać. Nagle go interesuje własna dziewczyna po tym jak ją uderzył. Nie ma tak. - powiedział po czym siadł na fotelu chowając urządzenie do kieszeni. Wszyscy skierowali wzrok na mnie z rozszerzonymi oczami.
- Ale jak to uderzył? - usłyszałam głos Tobiasza.
- Normalnie. - opowiedział mu Mikols. W tym momencie chciałam go zabić.
- Muszę do toalety. - powiedziałam szybko wstając i wchodząc do jakiegoś pokoju. Akurat to była toaleta więc zamknęłam drzwi na klucz. Zastanawiałam się czy w ogóle stąd wychodzić ale musiałam tam wrócić. Słyszałam jak chłopaki o czymś gadali i śmiali się. Wyszłam i usiadłam obok Kubira.
- No więc... opowiedz coś o sobie. - powiedział Tobiasz patrząc na mnie.
- Co mam powiedzieć?
- Cokolwiek.
- No więc... żyje? - nie lubiłam mówić o sobie.
- Interesujące. - zaśmiał się Busz.
- Nie umiem opowiadać o sobie. - wzruszyłam ramionami.
- Dobra nie ważne, lepiej powiedz jak poznałaś się z Mikolsem. - powiedział Napierak wyraźnie zainteresowany.
- Pracujemy w tym samym miejscu, na tym samym pietrze i zajmujemy się tym samym. - powiedziałam patrząc na młodego.
- Grasz w Minecrafta? - ciągnął dalej najmłodszy.
- Trochę z przyjacielem i sama mam jeden świat.
- Jak ten przyjaciel się nazywa? - zapytał Tobiasz.
- Kuba. - wszyscy skierowali wzrok na Kubira bo on znał mnie również długo i tez miał na imię Kuba.
- Co się tak lampicie. To nie o mnie chodzi.
- Niee, nie chodzi o Kubira.
- A on streamuje na twitchu? - zapytał Busz.
- Tak.
- Nick?
- Kubalaw55.
- Aaaaa o tego Kubę ci chodzi. Dobra. To ten co w Wielkiej Brytanii mieszka nie? - zapytał Napierak.
- Tak, dokładnie ten. - przytaknęłam. Zaczęliśmy gadać na różne inne tematy. Powoli zaczynało robić się ciemno a końca nie było widać. Była 20 i zaraz miał zapaść całkowity zmrok.
- Ja muszę iść do domu bo pies został na polu i się o niego martwię. - wstałam z kanapy podchodząc do Michała. - Telefon. - po chwili chłopak podał mi urządzenie. Założyłam buty i kurtkę oraz wyciągnęłam z kieszeni słuchawki.
- Już prawie ciemno a ty masz dość daleko. Odprowadzić cię? - zapytał Mikols podchodząc do mnie.
- Nie. Poradzę sobie. - uśmiechnęłam się i podłączyłam słuchawki do telefonu. - Pa! - krzyknęłam do chłopaków i wyszłam. Miałam jakieś 30 minut drogi. Włączyłam głośno muzykę i nie zwracając na nic uwagi ruszyłam. Byłam już koło domu i czułam na sobie czyiś wzrok. Weszłam przez bramkę i rozglądnęłam się ale nikogo nie widziałam. Zawołałam psa do domu i razem z nim położyłam się na kanapie. Mimo iż nie byłam śpiąca, zasnęłam wtulona w zwierzaka.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Taki denny ten rozdział moim zdaniem747 słów
Mam nadzieje że wam się podoba

CZYTASZ
Sorry//RAPY
ФанфикNajpierw chce podziękować dziewczynie która wysłał mi zdj na okładkę. Dziękuje kckckc❤️ . Julia jest 21-lenią dziewczyną mieszkającą w Rzeszowie. Pracuje w tym samym miejscu co jednym z Rapów. Gdy poznaje bliżej jego i resztę chłopaków stają się nie...