~3~

273 14 7
                                    

Totalnie nie mogłam zasnąć. Przewracałam się na każdy bok. Chodziłam do innych pokojów ale to nic nie dawało.

- Żeby to kurwa szlag trafił. - powiedziałam siadając na kanapie w salonie. Kuba zawsze bardzo późno chodził spać więc stwierdziłam że do niego napisze. Była w sumie prawie 2 w nocy ale anyway.

Do: Kuba💫
Śpisz?

Od: Kuba💫
Nie
A ty czemu nie śpisz?

Do: Kuba💫
Nie mogę zasnąć :(

Od: Kuba💫
A ja owszem, dobranoc❤️

Do: Kuba💫
JESTEŚ STRASZNY😠
*nie odczytano*

- Pff, a podobno to ja jestem chamska. Jeszcze będzie coś chciał. - prychnęłam i położyłam się na kanapie aby podjąć kolejną próbę zaśnięcia. Nie udało się. Wprost nienawidzę tego. Stwierdziłam że pójdę się przejść. W prawdzie było po 2 ale i tak postanowiłam iść. Ubrałam jakieś dresy i bluzę a oprócz tego kurtka, buty, czapka i maska w której chodziłam gdy było późno. Wzięłam telefon i słuchawki. Puściłam muzykę i ruszyłam w miasto. Gdy przechodziłam obok klubu widziałam tam bawiących się ludzi a przy barze Michała z kolegami. Miałam pomysł żeby tam wejść na chwile i coś wypić ale zrezygnowałam.

~~~~ SKIP TIME ~~~~

Chodziłam już tak od godziny. Nie robiłam się śpiąca więc nie wracałam. Ludzie którzy jechali autem albo szli patrzyli się na mnie jak na nienormalną ale ja mogłam się na nich patrzeć tak samo. Nagle usłyszałam za sobą jakieś krzyki.

- Spadaj Mikols!

- Sam się zbadaj! - świetnie. Nie zwróciłam nawet uwagi na to że to był Mikols z resztą. Usiadłam na ławce i zaczęłam przeglądać jakie mam jeszcze piosenki.

- A weź nie da się z tobą gadać! - dalej krzyczeli ale już nie zwracałam na to uwagi.

- Odezwał się święty! - te krzyki były już bardziej stłumione. Muzyka zaczęła ich zagłuszać więc miałam wrażenie jakby nikogo tam nie było. Po chwilo poczułam jak ktoś szturcha mnie w ramie. Ściągnęłam słuchawkę wyłączając muzykę. Popatrzyłam się w stronę tej osoby. Mikols. Wiedziałam.

- Co chcesz? - zapytałam a że humor nie dopisywał byłam chamska.

- Co ty robisz o tej porze w parku? - zapytał pijanym głosem.

- A co cię to? Idź bo śmierdzisz. - zatkałam nos.

- Pff, sama chciałaś. - wstał i poszedł z chłopakami dalej. Zrobiłam się śpiąca. Ruszyłam w drogę powrotną do domu. Zeszło mi około 20-30 minut. Weszłam do środka i od razu udałam się do łóżka. Tym razem od razu zasnęłam.

Obudziłam się o 9. Miałam jakieś powiadomienie na telefonie. Napisał do mnie kolega mojego chłopaka.

Od: Pioter🤣
Julka muszę ci coś pokazać

Do: Pioter🤣
Co?

Od: Pioter🤣
*wysłano zdjęcie*

Zdjęcie pokazywało mojego chłopaka który chodził za rękę z jakąś dziewczyną i się z nią całował.

Do: Pioter🤣
SKĄD TO MASZ?!

Sorry//RAPYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz