~11~

261 16 6
                                    

Obudziłam się o 9. Miałam jakieś powiadomienie na telefonie. Napisał do mnie kolega mojego chłopaka.

Od: Pioter🤣
Julka muszę ci coś pokazać

Do: Pioter🤣
Co?

Od: Pioter🤣
*wysłano zdjęcie*

Zdjęcie pokazywało mojego chłopaka który chodził za rękę z jakąś dziewczyną i się z nią całował.

Do: Pioter🤣
SKĄD TO MASZ?!

Od: Pioter🤣
Widziałem ich razem w parku.

Miałam już łzy w oczach. Natychmiast do niego zadzwoniłam.

- Cz-czemu ty m-mi to r-robisz? - zapytałam drżącym głosem.

- Ale o co chodzi? - zapytał.

- Nie udawaj. Jesteś zwykłą szmatą. Z nami koniec. Masz przyjechać w tej chwili po swoje rzeczy! - rozłączyłam się i sięgnęłam do szuflady biurka po niewielką kopertę z dwiema żyletkami. Nie chciałam tego robić ale nie miałam nad tym kontroli. Przejechałam jedną z nich po nadgarstku i poczułam ogromne pieczenie. Wzięłam jakąś walizkę i spakowałam do niej rzeczy chłopaka. Do worka na śmieci spakowałam wszystkie prezenty od niego jakie kiedykolwiek dostałam. Cały czas płakałam. Gdy zobaczyłam podjeżdżający samochód wyszłam z domu z walizką i workiem. Otworzyłam bramkę i podałam mu walizkę.

- Tu masz swoje szmaty a to daj swojej nowej dziewczynie. - powiedziałam i chciałam iść ale złapał mnie za nadgarstek.

- Julka ja ci to wytłumaczę...

- NIE CHCE TŁUMACZENIA ROZUMIESZ?! MAM W DUPIE TWOJE WYMYŚLONE HISTORYJKI NA POCZEKANIU! WYPIERDALAJ Z MOJEGO ŻYCIA, NIE POKAZUJE MI SIĘ WIĘCEJ NA OCZY! NIE DZWOŃ, NIE PISZ, PO PROSTU ZNIKNIJ!

- Jula spokojnie. Co ci się stało w rękę?

- Teraz to co mi się stało w rękę tak? Po tym jak mnie biłeś, dręczyłeś, wreszcie zaczęło cię interesować że cokolwiek sobie robiłam? Teraz... to już jest za późno. - weszłam do domu trzaskając drzwiami. Zamknęłam je na klucz i zsunęłam się na podłogę. Zaczęłam płakać. Usłyszałam że ktoś do mnie dzwoni. Wzięłam telefon do ręki. Kuba.

- Czego on do cholery chce? - nie odebrałam bo nie byłam w stanie. Popatrzyłam na datę. - Kurwa dziś poniedziałek. Pierdole tą robotę, powiem że nie mogę przyjść bo źle się czuje i tyle. - jak powiedziałam tak napisałam. - KURWA! Czemu ja płacze za tym debilem? - stanęłam przed lustrem i popatrzyłam w swoje odbicie. Owinęłam rękę bandażem i poszłam się położyć. Po chwili zasnęłam.

~~~Pov Mikols~~~

Dziś musiałem iść do pracy niestety. Napisałem to chłopakom i ruszyłem do budynku. Po wczorajszej imprezie trochę boli mnie głowa no ale trudno. Wjechałem jak zawsze na 4 piętro i chciałem udać się do swojego gabinetu ale zatrzymałem się obok biura Julki. Chciałem wejść ale drzwi były zamknięte. Zapukałem, nic. Dzwoniłem, nic. Stwierdziłem że pewnie dziś przychodzi później i poszedłem do siebie. Usiadłem za biurkiem i już usłyszałem pukanie.

- Prosze. - powiedziałem włączając komputer.

- Cześć Michał. Słuchaj Julki dziś nie będzie, mógłbyś za nią to zrobić? - Powiedział prezes i podał mi kartki. Szybko przeleciałem wzrokiem i przytaknąłem.

- A czemu jej nie będzie? - zapytałem gdy miał wychodzić.

- Pisała że źle się czuła. Tak czy siak. Dzięki ci wielkie. Narazie. - powiedział wychodząc.

- Źle się czuje? Przecież ona nawet nie piła. - napisałem do Napieraka że spróbował się z nią skontaktować bo ode mnie nie odbiera. Jemu też nie odpisywała. Zajebie ją. Postanowiłem po  pracy do niej pójść. Skończyłem o 17 i od razu udałem się do domu dziewczyny. Zadzwoniłem do drzwi. Po chwili otworzyła mi. Miała podpuchnięte oczy i bandaż na ręce. Gdy mnie zobaczyła zrobiła wielkie oczy.

- Co ty tutaj robisz? - zapytała chowając twarz.

- Co ci się stało? - powiedziałem podnosząc jej głowę do góry żeby na mnie popatrzyła. - Julka spójrz na mnie i powiedz co się stało. - powiedziałem wyczekująco. Ona włączyła tylko telefon i pokazała mi jakąś konwersacje z kimś. Zaczęła trochę płakać. - Japierdole. - byłem załamany. To prawda nie był dla niej dobry że ją zdradził? Miałem ochotę mu teraz wpierdolić. - Spokojnie już, nie płacz za tym debilem. - powiedziałem przytulając dziewczynę. Wszedłem do domu i zamknąłem drzwi. Rozwinąłem ostrożnie bandaż. Pocięła się. - Czemu to zrobiłaś? Nie mogłaś zadzwonić? Był bym z tobą i bym cię pocieszał. - powiedziałem ze łzami w oczach.

- Przepraszam. - wyszeptała dziewczyna i przytuliła się do mnie.

~~~Pov Julia~~~
(Koniec tego Pov Mikolsa bo źle mi się pisze w rodzaju męskim bo mi na żeński poprawia)

Przytuliłam mocno Michała. Nie było to to samo jakbym przytulała Kubę. On od razu mnie uspokajał a Mikols nie. Ale z Kubą znam się od pieluch więc on zna mnie bardziej niż ja sama.

- Chodź, wejdź. - odkleiłam się od chłopaka i wytarłam łzy.

- Zerwałaś z nim już prawda? - zapytał siadając obok mnie na kanapie. Tylko mu przytaknęłam. - Ale Jula. Prosze cię. Nie tnij się więcej, dobra? - popatrzył mi głęboko w oczy (tak jak ja w ekran telefonu teraz XDDDD). Pokiwałam głową. - Obiecujesz? - zapytał.

- Mhm. - pokiwałam głową.

- A teraz się uśmiechnij. - lekko uniosłam kąciki ust. - No i masz się uśmiechać a nie płakać jasne?

- Jasne. - uśmiechnęłam i przytuliłam chłopaka. Resztę wieczoru spędziliśmy na rozmowie.

~~~~~~~~~~
790 słowa

Cring czuje czytając ten rozdział nwm czemu

Sorry//RAPYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz