Pov.Tubbo
Dziś jest środa.Nienawidzę tego dnia.Mam na 8 i w dodatku dwie matmy.Jednak za nim zdążyłem zwlec się z łóżka Ranboo wparował mi do pokoju.
-Hej słuchaj mam pytanie,ważne-mruknął widać,że był lekko speszony.
-No.
-Co byś zrobił,gdyby jakaś dziewczyna ci się podobała?-zapytał.
Usiadłem i popatrzyłem na niego podejrzliwie.Podoba mu się jakaś dziewczyna?
-No,uhm-odrzchąknąłem lekko zmieszany-powiedziałbym jej to.
-Tylko jak?-zapytał.
-Nie wiem.Na sposób,który byłby dla mnie mało stresujący.Tylko broń boże wiadomością.
Jasnowłosy pokiwał głową i wyszedł.Lekko zdziwiony jego zachowaniem z powrotem zawinąłem się w kołdrę.
Po jakimś czasie znów się obudziłem.Lekko zdziwiony,że budzik nadal nie zadzwonił spojrzałem na telefon.Serce podeszło mi do gardła.Była cholerna dziewiąta.Wyskoczyłem z łóżka i dosłownie pięć minut zajęło mi ubranie się i wzięcie czegoś do jedzenia.
Do szkoły dotarłem o 9:30.Wszedłem w trakcie lekcji co spotkało się z oburzeniem nauczycielki.
-Dzień Dobry.Przepraszam za spóźnienie,ale zaspałem-powiedziałem na jednym tchu,a z tyłu klasy rozległy się chichoty dziewczyn.
-Siadaj,dostajesz spóźnienie.
Pokiwałem głową i szybko siadłem obok Alexa.Chłopak kiblował już chyba trzeci rok w drugiej klasie.
-Stary,masz szczęście.Uratowałeś klasę przed pytaniem.
-Ta,niech zgadnę nie uczyłeś się?-zapytałem.
-Mhm,nie rozumiesz?Wczoraj oglądałem serial.
-Jaki?
-Nie ważne.Jesteś jeszcze na niego za młody.
Lekko się skrzywiłem i pokręciłem głową z niedowierzaniem.Zamiast się uczyć siedzi po nocach oglądając jakieś filmy z arabskich stronek.Dziwne,że jeszcze nie dostał żadnego wirusa.
-Dobrze.Nie dawno była awaria w szkole dlatego lekcje są odwołane przez następne dwa tygodnie.Niestety lekcji dziś już nie będzie.Czy ma ktoś jakieś pytania?
Nikt nie podnosił ręki więc pani się z nami pożegnała i życzyła miłego wypoczynku.
Razem z Alexem zadowoleni wyszliśmy z klasy.Gdy byliśmy już przed szkołą wpadłem na jakąś dziewczynę.Była niską brunetką.
-Uh przepraszam,nie chciałam-mruknęła pod nosem.
-Nic się nie stało-powiedziałem nie mogąc oderwać od niej wzroku.
Była na prawdę ładna.Brązowe oczy lekko rozbiegane,unikały kontaktu wzrokowego.Włosy spięte w niedokładnego kucyka.Była ubrana w jakiś mundurek.Prawdopodobnie nie była z tąd.Nigdy jej tu nie widziałem,a szkoda.
-Ej!Stary!-poczułem jak Quackity uderza mnie w ramię.
-Hm?-spytałem lekko się otrząsając.
-Idziemy?Czy wolisz zostać z nią-wskazał na odchodzącą już dziewczynę.
-Bardzo śmieszne-poczułem ciepło na policzkach.
____________________
Pov.Nancy
Dziś,gdy weszłam do szkoły wszyscy patrzeli na mnie ze współczuciem.Nie wiedząc czemu.Starałam się to ignorować.Jednak tuż na drugiej przerwie podeszła do mnie jakaś dziewczyna.
-Słuchaj twój Ranboo,chyba cię nie lubi-powiedziała ze sztucznym współczuciem uśmiechając się złośliwie.
-Co?-zapytałam nie bardzo wiedząc co ma na myśli.
-Nie wiedziałaś?On ma już dziewczynę-zaśmiała się druga.
-Oh-szepnęłam cicho czując ukłucie w sercu.Podobno to jego przyjaciółka była.
-Cóż,więc jednak cię nie lubi,jaka szkoda.
-Zamknij się-warknęłam pod nosem czując jak moje oczy się zaszkliły.
Wyminełam je i ruszyłam do łazienki.Nie mogąc opanować łez,rozpłakałam się.Przecież to było do przewidzenia.Nie widać było jakiegoś wielkiego entuzjazmu,gdy z nim rozmawiałam.Łudziłam się,że on coś do mnie czuje.
-Halo?
-Cześć kochanie,co się stało?-usłyszałam zaniepokojony głos mamy.
-Źle się czuję,mogłabyś po mnie przyjechać?-zapytałam starając się opanować drżenie głosu.
-Mhm,tylko powiedz pani,że cię odbiorę.
-Ok,pa.
Przetarłam oczy i wstałam.Poszłam szybko pod salę i zabrałam plecak.Weszłam do klasy jeszcze przed dzwonkiem i oświadczyłam wychowawczyni,że przyjedzie po mnie mama,bo źle się czuję.Ona tylko dała mi zadania,które będziemy robić i pozwoliła mi się iść ubrać.
_________________
Znacie mnie bardzo dobrze i wiecie,że nie byłabym sobą,gdybym nie zrobiła jakiejś dramy 😼
CZYTASZ
Ranboo|Siostra kolegi mojego brata|
Fanfiction- O mój boże, przepraszam Ranboo -usłyszałem lekko zaspany głos. Obróciłem się do tyłu i zauważyłem jak brunetka schodzi z mojego łóżka i podchodzi do mnie. -Nie powinnam tu wchodzić,ale nie skojarzyłam,że to twój pokój.Nie będę ci przeszkadzać.Jesz...