Pocisneliśmy daleko za granice i znaleźliśmy się w monstat. Aż się
Aż zdyszałem bo biegłem bez tchu sto kilosuw na godzinę na paliwie z pierogów
- ale dlaczego chciałaś tu - pytam gdy wchodziliśmy do miastaDziunia muwi
- jesteśmy na terytorium wroga
- jak to wroga, ty mi lepiej powiedz, gdzie zgubiliśmy mojego kochanka
- nie wiem nie ważne. Szukamy Dżin.
- jakiego dżina
- nie
- dżinsy?
- żan chyba
- żak?
- nie wiem jej imienia dziwne jest, mówmy na nią blondi ok?
-ale czemu szukasz blondi?
- musze jej dać w ryjno dziunia przywali mocno jak już przywali to po mensku
Ale idziemy i przed nami staje jakaś blondi, fioletowa czarownica i niebieski murzyn
Dziunia wyglądała na przejętą ale spokojną jak fale w deszczowy sztormDziunia idzie w ich stroje j podciąga rękawki
Podeszła do blondi i jej przywaliła aż ta wypierdzieliła się na szary bruk.Blondi wstaje i muwi
Ken bier ichA ten nagle bierze miecz i muwi
kul it
I ja myślę
Jakie kuleI mnie zamroził
Ale uratowało mnie coś
To chyba
Chyba ognisty ptak
CZYTASZ
Yakasza Z Sosem | KONTYNUACJA KSIĄŻKI PIERWSZEJ
FanfictionPo wielu przeżyciach największe marzenie rudowłosego milionera spełnia się - życie w domku na plaży ze swoim ukochanym i kotem stało się codzienną rzeczywistością i zdawać by się mogło, że nic nie zakłóci tego spokoju. Po latach okazuje się, że odna...