epilog

248 31 63
                                    

*pov dziaddy*

Minęło kilka lat, zamieszkalem w mondsztat i zostałem zawodowym jaraczem jagodzianek. Innymi słowami wróciłem na stare śmieci, po prostu w innym towarzystwie i jest zajebiście

Ale so takie dni

Takie wieczory

A nawet noce zimne

Kiedy nie mam obok siebie rudego, do którego mogę się przytulić i złapać za jego ciepły pośladek. A kto mnie złapie za pośladek? W sumie mam ventyla, ale to nie to samo.

Jak z moim jakaszom? Dalej na odwyku? Dalej je żółty śnieg? Prawdopodobnie nigdy się nie dowiem, bo ten ciul pierdzielony rudy zablokował mój numer

I jak z rudym junior? I czy na prawdę tak ma na imie

Utrzymuje kontakt z dziunią tylko ale tylko służbowy w przewozie narkotyzujących jagodzianek

Nigdy nic mi nie chciała powiedzieć o mojego byłego

Co wieczur to tylko popijawa u darka, dziwki z blondi i cpanie z ventylem

Dopiero kiedy straciłem wszystko, przejżałem, że to cpanie jest nic nie warte. ale i tak to robie, bo nie mam nic lepszego do roboty. Nie mam żadnych lepszych wyboruw

To koniec

stoczyłem się jak skała na samo dno oceanu, a nie jestem rybą, więc nie mogę z tego morza rozpaczy wypłynąć. Będę tak tu leżał przez wieczność...........

sam sobie.

widzę tylko światełko z samiusienkiego dna. Widze je ale jest za daleko... Ale nagle się zbliża do mnie

widze je...

Czy to ty rudy?

Przyszedłeś w końcu złapać mnie za pośladki?

............


.......

Stwierdzono zgon, 04:11
Śmierć spowodowana przedawkowaniem



........
*pov rudy*

-Jaki ja jestem zajebiscie szczesliwy -mówię dziuni, piliśmy kawke -zero narkotyków, jakasza zaraz wychodzi z psychiatryka, diona za moment kończy studia i wyjeżdża, a Żonkil Junior ma jutro pierwszy dzień szkoły. Zajebioza stara mówię ci

tak, nazwalem me dziecko imieniem tego debila dziaddego

Nigdy nie przestałem go kochac

Często o nim myślałem

I żałowałem, że nie pozwoliłem mu wtedy ze mno wrocic do domu

- a u ciebie co dziunia?

- mam do ciebie list

Podsuwa mi koperte

- mam nadzieję, że to pieniadze

Wziołem koperte. Cisza. No lepiej, żeby to był hajs bo dziunia nigdy nie była tak ciho

Patrzę na koperte. Nadawana z mondsztat. Czy to list od mojego ex? Otworzyłem......

I przeczytałem.......

Ale zamiast przeczytac list z przeprosinami od żonkila przeczytalem zaproszenie na pogrzeb.........


____________
To koniec historii rudego i dziaddiego

Mam nadzieję, że wam się podobało
Dziękuję wszystkim za wsparcie i w ogóle buziaczki 😚❤❤❤

To koniec rudego i dziaddiego, ale na pewno nie mojej twórczości

Więc uznajmy to za zapowiedź kolejnej książki

Yakasza Z Sosem | KONTYNUACJA KSIĄŻKI PIERWSZEJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz