łowca szparek

451 49 13
                                    

Patrzę przed siebie i widzę chyba Michała Wiśniewskiego bo włosy to ma ognistsze niż ja, a nie wiedziałem nawet że się tak da. Najognistsze chyba się poparzyłbym jakbym dotknął.

- Ej ja go kojarze

- skond

- był u mnie w burdelu

- co

- bo przyszed

- aha spoko

Wtedy Wiśniewski przyszed

- Hej jestem Darek

- Łowca szparek? - Dziunia wie wszystko

- To właśnie ja krulowa łez

- Przykro mi :(

- Dobra muszimy spierniczać

- Ej mam małe ptaszki ogniste w piwnicy to was tam nikt nie znajdzie nawet policja jak będziecie potrzebować pomocy

- O ideolo dawaj stary

Darek łowca szparek przywołał swojego ptaka ognistego i polecieliśmy na nim daleko zostawiając blondi i jej gang.

Czułem triumf bo uciekliśmy od blondi i niebieskiego murzyna.
Ja, dziunia i darek.

Wysiedliśmy pod winiarniom i weszliśmy tylnym wejściem.
Aż dziwnie jakoś było bo miał tam samotne krzesło na środku i nic więcej.
- Ej a po co to? - pytam

Darek patrzy
- nie zadawaj pytań

-ok

- co tu robicie, kim jesteście.

Dziunia muwi
- nie pamiętasz mnie?

- to ty z tego burdelu?

- tak

Darek patrzy na mnie
- a ty? Wyglądasz jakbyś był po roku w rosji
- jestem rudy
- no widzę

- dobra suhaj - muwi dziunia - ja muszę walczyć z blondi
- co obcasa jej wbijesz w oko?
- ej ty to nie takie głupie.

Dziunia wpadła chyba na jakiś pomysł.

Yakasza Z Sosem | KONTYNUACJA KSIĄŻKI PIERWSZEJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz