Patrzę przed siebie i widzę chyba Michała Wiśniewskiego bo włosy to ma ognistsze niż ja, a nie wiedziałem nawet że się tak da. Najognistsze chyba się poparzyłbym jakbym dotknął.
- Ej ja go kojarze
- skond
- był u mnie w burdelu
- co
- bo przyszed
- aha spoko
Wtedy Wiśniewski przyszed
- Hej jestem Darek
- Łowca szparek? - Dziunia wie wszystko
- To właśnie ja krulowa łez
- Przykro mi :(
- Dobra muszimy spierniczać
- Ej mam małe ptaszki ogniste w piwnicy to was tam nikt nie znajdzie nawet policja jak będziecie potrzebować pomocy
- O ideolo dawaj stary
Darek łowca szparek przywołał swojego ptaka ognistego i polecieliśmy na nim daleko zostawiając blondi i jej gang.
Czułem triumf bo uciekliśmy od blondi i niebieskiego murzyna.
Ja, dziunia i darek.Wysiedliśmy pod winiarniom i weszliśmy tylnym wejściem.
Aż dziwnie jakoś było bo miał tam samotne krzesło na środku i nic więcej.
- Ej a po co to? - pytamDarek patrzy
- nie zadawaj pytań-ok
- co tu robicie, kim jesteście.
Dziunia muwi
- nie pamiętasz mnie?- to ty z tego burdelu?
- tak
Darek patrzy na mnie
- a ty? Wyglądasz jakbyś był po roku w rosji
- jestem rudy
- no widzę- dobra suhaj - muwi dziunia - ja muszę walczyć z blondi
- co obcasa jej wbijesz w oko?
- ej ty to nie takie głupie.Dziunia wpadła chyba na jakiś pomysł.
CZYTASZ
Yakasza Z Sosem | KONTYNUACJA KSIĄŻKI PIERWSZEJ
FanficPo wielu przeżyciach największe marzenie rudowłosego milionera spełnia się - życie w domku na plaży ze swoim ukochanym i kotem stało się codzienną rzeczywistością i zdawać by się mogło, że nic nie zakłóci tego spokoju. Po latach okazuje się, że odna...