Zeszłam do przedpokoju, a w drzwiach ujrzałam Ranboo.
Ty: Emmm, hej?
Ranboo: Przepraszam za najście, wyjdziesz ze mną na spacer?
Ty: Ee, tak, pewnie.
Naciągnęłam moje nowe buty na nogi, a ramiona przykryłam bluzą z logo mojego taty. Wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi. Miasto powoli pokrywała zasłona nocy, a latatnie zaczęły rozświetlać ulice Anglii.
Ty: Gdzie Tubbo?
Ranboo: A pokłóciłem się z nim, nic takiego.
Ty: Co!?
Ranboo: No tak wyszło.
Ty: Ale czemu? Jak?
Ranboo: Nic takiego, zaufaj mi, jutro mu przejdzie.
Ranboo pov
To ja jestem zły na Tubbo, a nie on na mnie. No nieważne. Czemu ja się przy niej tak czuję? Tak... nawet nie jestem w stanie stwierdzić jak. Szliśmy dalej w piękny październikowy wieczór.
Ty: Chwila, tata dzwoni. - rzekła i odebrała jasno świecący telefon.
Nie skupiałem się, o czym rozmawiała, lecz po pożegnaniu powiedziała do mnie.
Ty: Muszę być przed 21 w domu.
Ranboo: To która już jest?
Ty: Chwilkę przed 20, dokładniej 19.51.
Ranboo: Nie wiem kiedy ten czas minął. Dalej nie mieści mi się w głowie, że Phil to twój Ojciec.
Ty: Ja już to przetrawiłam
Chodziliśmy po mieście, które robiło się coraz ciemniejsze.
Ranboo: Robi się późno, trzeba wracać.
Ty: Nieeee.
Ranboo: Phil będzie zły.
Ty: To może wpadniesz do mnie jeszcze na chwilę?
Ranboo: No nie wiem, nie będę przeszkadzał.
Ty: Nie będziesz przeszkadzał!
Ranboo: A Phil nie-
Ty: Phil nic nie będzie miał przeciwko.
Ranboo: Pewna jesteś?
Ty: Tak.
Ranboo: To tylko napiszę do Tubbo.
Znalazłem jego kontant i napisałem krótką wiadomość
Tubbo my beloved
Będę później.
Nie czekałem nawet na odpowiedź. Wsunąłem telefon delikatnie do kieszeni.Ranboo: To wracamy?
Ty: No na to wychodzi. - powiedziała najbardziej neutralnym głosem jaki w życiu słyszałem.
Ruszyliśmy w kierunku domu Phila, gdzie Y/n wyciągnęła klucze i cicho włożyła je do zamka, jednak zanim przekręciła, to powiedziała.
Ty: Ciii, bo Tata może mieć streama.
Ranboo: Rozumiem.
Weszliśmy po cichu do środka i się rozebraliśmy. Y/n zajrzała do salonu i zaczęła pokazywać znaki rękami. Następnie odwróciła się do mnie i położyła palec na ustach, co oznaczało, że mam być Cicho. Pokazała, że mam iść za nią i weszliśmy do jej skromnie udekorowanego pokoju.
Ty: Tu już możesz w miarę normalnie mówić, pokoje w tym domu są całkiem dobrze wyciszone.
Ranboo: To dobrze.
Ty: Chcesz coś obejrzeć może? - wskazała na monitor, odwrócony w naszą stronę.
Zgodziłem się i włączyliśmy film. Usiedliśmy na łóżku, jednak zamiast skupiać się na filmie rozmawialiśmy cały czas.
Pov Ty
Przyjemnie spędzało mi się z nim czas. Zastanawiało mnie tylko, co się wydarzyło między nim a Tubbo. W pewnym momencie nasza konwersacja się urwała i wróciliśmy do oglądania filmu.
Siedzieliśmy po turecku obok siebie opierając się o ścianę. W pewnym momecie poczułam, że się o mnie opiera.
Ty: Ranboo-
Urwałam bo zobaczyłam, że zasnął. Delikatnie go pogłaskałam bo włosach w kolorze ciemnego blondu. Chwilę później, ja również zasnęłam. Obudziłam się na napisach końcowych i zobaczyłam, że siedzę przytulona do Ranboo. Stwierdziłam, że jeszcze chwilę poudaję, że śpię. Jednak dosłownie kilka sekund później ktoś zapukał do drzwi. Poczułam, że mięśnie Ranboo się spięły i zaczął szybciej szybciej oddychać. Jego serce również przyśpieszyło.
Ranboo: Proszę. - powiedział po cichu.
Usłyszałam otwierające się drzwi, więc ponownie zamknęłam oczy.
Phil: Oh, hejka Ranboo.
Ranboo: Hejka, Sorki, że tu siedzę. Y/n mnie zaprosiła i potem zasnęła jak oglądaliśmy film. - powiedział z zakłopotaniem.
Phil: Nie ma problemu, zostajesz na noc?
Ranboo: Nie no, zaraz będę wracał.
Phil: W razie czego możesz zostać, byle Tubbo i jego rodzice nie mieli nic przeciwko.
Ranboo: Nie spokojnie, dzięki.
Phil: To dobranoc.
Ranboo: Nie masz nic-
Phil: Nie, dobranoc.
Ranboo: Dobranoc.
Tata wyszedł z pokoju. Udałam że się przebudziłam i nieprzytomnym wzrokiem spojrzałam na Rabnoo.
Ranboo: O hej, obudziłaś się. - uśmiechnął się.
Ty: Ty przypadkiem też nie zasnąłeś?
Ranboo: Nie, a co?
Cholera... byłam pewna że zasnął.
Ty: A nic, nie musisz wracać?
Ranboo: No właśnie będę się zbierał.
Ty: Nie zostaniesz na noc?
Ranboo: Nie wiem czy to dobry pomysł.
Ty: Czemu?
Ranboo: Siedzę tu wystarczająco długo.
Ty: Przesadzasz, idę się zapytać Taty a ty uzgodnij z Tubbo.
Wybiegłam z pokoju i poszukałam Taty.
Ty: Tato!
Phil: Słucham.
Ty: Czy Ranboo może zostać na noooc?
Phil: A pamiętasz, że jutro piątek i masz szkołę?
Ty: Eeem, a dałoby się zrobić taaaak, że-
Phil: Idziesz do szkoły. - powiedział stanowczo.
Ty: Ale jutro jest piątek, prawie nie mam lekcji i mam luuuz.
Phil: No niech ci będzie.
Ty: Dziękuję! - powiedziałam i go przytuliłam.
Phil: Jestem zbyt dobry.
Ty: Nieeeee. - powiedziałam. - dzięki!- rzuciłam i ruszyłam biegiem do mojego pokoju.
Zobaczyłam Ranboo przy oknie, patrzącego w ekran telefonu.
Ty: Coś się stało?
Ranboo: Co? - Nerwowo schował do kieszeni telefon. - Nic nic.
Ty: Okej, Tata się zgodził!
Ranboo: No ale mi tak głupio...
Ty: No nieeee, zostaaań.
Ranboo: Niech Ci będzie
CZYTASZ
Unwanted daughter /// Ranboo x Reader [ZAKOŃCZONA]
Fanfiction16 latka, żyjąca w domu z niekochającą jej matką z problemami alkoholowymi. Dobrze wie, że była wpadką, bo jej matka ją urodziła mając 15 lat. Ojca nigdy nie poznała, jednak któregoś dnia, postanowiła zmienić swoje życie. Art z okładki od Mangoshark...