Rozdział 23

3.7K 298 462
                                    

Ty: Czy Ci na mnie zależy? - powtórzyłam pytanie, ze względu na brak odpowiedzi.

Ranboo: No... no tak. - powiedział niepewnie.

Ty: Mi na tobie też, więc proszę, postaraj się... dla mnie... - powiedziałam smutnym głosem, aby wywołać u niego jakąś empatię.

Ranboo: No postaram się.

Ty: Obiecujesz?

Ranboo: Tak.

Ty: No dobrze. - położyłam dłoń na jego policzku. - chodź, wracamy trzeba pogadać z Tubbo.

Ruszyliśmy powolnym krokiem do domu. Po drodzę jeszcze rozmawialiśmy o tym wszystkim i Ranboo naprawdę chce się zmienić. Weszliśmy do domu.

Ty: Jesteśmy!

Toby: Tutaj! - krzyknął z salonu z pełną buzią.

Weszliśmy do dużego pokoju i ujrzeliśmy drobnego chłopaka, siedzącego na szarej kanapie i jedzącego kawałek pizzy.

Toby: Przyszła jak was nie było, siadajcie.

Ty: Smacznego...

Toby: No co?

Ty: Nic.

Toby: Właśnie, pogadać mieliśmy. Gdzie byliście?

Ty: Na spacerze, opowiem Ci jak zjemy.

Spojrzałam na wysokiego chłopaka, który niepewnie wziął jeden kawałek placka do ręki.

Ty: Smacznego. - uśmiechnęłam się do niego ciepło, również biorąc kawałek do ręki

Ranboo: Smacznego. - wgryzł się delikatnie w pizzę.

Po zjedzebiu posiłku finalnie nastał czas aby pogadać z nieświadomym Tubbo.

Ty: Tooo, Toby, Ranboo ma Ci chyba coś do powiedzenia. - powiedziałam i spojrzałam na blondyna.

W oczach chłopaka pojawił się stres, a jego uśmiech zniknął i zamienił się w neutralną minę.

Toby: Słucham. - powiedział poważnie.

Ty: Ranboo, dasz radę czy ci pomóc?

Toby: Chwila chwila! - przerwał Ranboo, który już brał oddech, ab wyznać przyjacielowi calą prawdę.

Ty: Co?

Toby: Jesteście razem? Ktoś w kim jest zakochany? Czy inne romantyczne sprawy?

Ty: Nie. - spojrzałam na wysokiego chłopaka, który widocznie się krępował.

Toby: Dobra, to chyba nic gorszego być nie może.

On naprawdę jest przeciwny wszelkim relacjom romantycznym między nami? To tylko drobne zauroczenie, nic z tego nie będzie, wiec nie mam się co stresować. Jednak twarz Ranboo pokazywała inne emocje. Był zestresowany, nie wiem czy słowami Tobiego czy tym, co ma mu zaraz powiedzieć. A może oba?

Ty: Dobra, to jak Ranboo?

Ranboo: Możesz zacząć? - zapytał chowając twarz w ręce ze wstydu.

Ty: Dobrze, to Toby?

Toby: Tak?

Ty: Wiesz, jak ludzie czasem wpadają w gorsze towarzystwo?

Toby: Taaaak.

Ty: No i robią głupie rzeczy, żeby inni ich lubili prawda?

Toby: Czy Ranboo pali?

Ty: Niee...

Toby: Ćpa?

W milczeniu pokiwałam twierdząco głową.

Toby: Ranboo, czemu? - zapytał z troską swohego przyjaciela.

Ranboo: Nie wiem...

Toby: Jejku, ale ty tak nałogowo?

Ranboo: Mhm.

Toby: Biedny. - powiedział zmartwiony. - Pomożemy Ci z tego wyjść, prawda Y/n?

Ty: Tak.

Ranboo: Ty... nie jesteś na mnie zły?

Toby: Zły nie, tylko smutny. Czemu mi nie powiedziałeś?

Ranboo: Bałem się, że nie będziesz chciał się ze mną zadawać.

Ty: To wy sobie pogadajcie, ja za chwilę wracam.

Toby: Dobrze.

Złapałam ostatni kawałek pizzy z pudełka i wyszłam z pomieszczenia. Udałam się do mojego pokoju i położyłam się na łóżku. Stwierdziłam, że będzie to odpowiedni moment, aby zadzwonić do Mai, w końcu nie odzywałam się do niej od dłuższego czasu.

Ty: Hejka!

Maya: Siemka! Czemu się nie odzywasz? - zapytała zaspana.

Ty: Obudziłam Cię?

Maya: Tsaaa, ale odpowiedz na pytanie!

Ty: A bo ciekawe życie ostatnio prowadzę.

Maya: Opowiadaj.

Ty: Pamiętasz żyrafę?

Maya: No dalej chodzę z nim do szkoły, co z nim?

Ty: Był ostatnio w szkole?

Maya: Nieee?

Ty: To dlatego, że przyjechał tutaj.

Maya: Co?

Ty: No przyjechał tu, do Wielkiej Brytanii.

Maya: Ale jak to? Skąd wiesz?

Ty: Bo jest najlepszym kumplem Tobiego, właśnie siedzą w pokoju obok. - Zaśmiałam się.

Maya: Pierdolisz.

Ty: Nope, Ranboo się nazywa, też jest streamerem.

Maya: Ale co? Nie jesteś na niego zła o to co ci robił w szkole?

Ty: Czemu miałabym być zła? Przecież on nic nie robił.

Maya: Może masz rację, dobra, ja wracam spać.

Ty: Nie przeszkadzam Ci w takim razie, papa!

Maya: Papa!

Skończyłam połączenie i wróciłam do chłopaków, którzy już w najlepsze żartowali.

_______________________________

_______________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mem od MissOlenka

Unwanted daughter /// Ranboo x Reader [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz