☆8☆

20 2 3
                                    

*:・゚✧ ✧゚・: **:・゚✧ ✧゚・: **:・゚✧ ✧゚・:

Jimin.

Byłam w drodze na drugi dzień w nowej pracy. Trochę specyficznie się czułam. Miałam mocne poczucie deja vu jak myślałam o Jiminie.

Wczorajsza rehabilitacjia przeszła normalnie ponieważ Jimin był spokojny więc Jimin chyba ogólnie jest spoko. Ma całkiem uroczą buźkę, wygląda jak aniołek...

Myśląc o nim uśmiechnęłam się sama do siebie.

Jin-ah, głupia! Nie jest uroczy, to twój klient, musisz się skupić na pracy.

Wchodząc do domu Jimina od razu przeszliśmy do sali rehabilitacyjnej.

- Podnieś nogę w ten sposób, dokładnie tak
- (...)
- (...)
- (...)
- Możesz delikatniej to robić? - mówiąc to nagle wstał ze wściekłym wyrazem twarzy.
- Okej, przepraszam...

Westchnął z irytacją i znów się położył.

- (...)

- (...)
- Ahhhh, czy ty wszystkich tak rehabilitujesz?
- Przepraszam?
- Robisz to jakoś nie umiejętnie. Mi zależy na szybkim powrocie do formy i nie chce żeby jakaś amatorka pogorszyła mój stan, rozumiesz?

Zatkało mnie.

- Przepraszam Cię, naprawdę się staram.

Trochę zachciało mi się płakać, ale starałam się nie ponieść emocją przez jakiegoś zwykłego chama i miałam zamiar skończyć rehabilitację jak należy.

💫Po tygodniu💫

Weszłam do domu Jimina i jak zwykle rozbierałam z siebie odzież wierzchnią.

Weszłam do domu Jimina i jak zwykle rozbierałam z siebie odzież wierzchnią

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rehabilitacja mijała tak jak zazwyczaj. W ciszy. Może jest to lekko niekomfortowe, ale nie mam zamiaru się do niego odzywać. Jest chamski i widać, że uważa się za lepszego. Jeszcze za każdym razem jak przychodzę, zaczyna mi się dziwnie przyglądać. Wkurza mnie.

W salce:
- Jin-ah?
- Tak?
- Skąd jesteś?
- Z Busan.
- Aha...- nagle wyglądał na zamyślonego
- (...)
- Od urodzenia tu mieszkasz?
- Tak... (o co mu chodzi?)
- Wiesz...
- Co?
- Ile już pracujesz jako rehabilitantka?
- Emm - zrobiłam pauzę i zaczęłam mu się przyglądać.

Czy ja mam złudne wrażenie, czy on właśnie się zarumienił i nerwowo zmienił temat?

- Tak szczerze, to Ty jesteś moim pierwszym klientem więc jak policzyć to pracuje dopiero tydzień w tym.
- (...) - Zaczął mi się przyglądać tym swoim wzrokiem co zawsze
- Wcześniej pracowałam bardzo długo jako trenerka tańca w studiu DREAM
- Serio tańczysz? - wytrzeszczył oczy
- Tak, ale nie masz się o co martwić bo...
- Żeby tam pracować musiałaś przejść kurs aby umieć rehabilitować.- opuścił wzrok i zaczął kiwać głową jakby coś mu się zgadzało. Wydawał się strasznie zamyślony.
- Skąd wiedziałeś?
- Co?
- No skąd wiedziałeś, że potrzebny jest taki kurs żeby pracować jako trener tańca?
- Aaa, ja też kiedyś tańczyłem w pewnym studiu i słyszałem to od mojego trenera.
- Ooo Ty też tańczyłeś? Ale fajnie, dalej to robisz?

Zanim się skończyło |P.JMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz