✩13✩

20 1 2
                                    

*:・゚✧ ✧゚・: **:・゚✧ ✧゚・: **:・゚✧ ✧゚・:
Jadę i nie mogę się zatrzymać. Na zewnątrz jestem sparaliżowana, a w środku panuje chaos. Dzieli mnie jeszcze parę sekund od tego strasznego czynu który zaraz popełnie.

Otworzyłam oczy. Był ranek. Zaczęłam wpatrywać się w ten sam nieruchomy punkt na suficie, co zawsze.

Jin-ah, co się z tobą dzieje?! Dlaczego ciągle śni Ci się ten sam koszmar? - zaczęłam płakać.

💫Po krótkim czasie💫

- Ale poczekaj na punkt kulminacyjny! Otworzyłem drzwi, a byłem w samych majtkach, rozumiesz?! Myślałem, a wręcz byłem przekonany, że to któryś z moich przyjaciół, a nie sąsiadka. Wiesz jak ją potem przepraszałem? Masakra. To była moja jedna z najbardziej wstydliwych sytuacji w życiu.
- HAHAHAH, chciałabym być tą sąsiadką.
- (¬‿¬)

Yyyyy, to co powiedziałam było dwuznaczne.

- Nie patrz tak na mnie. Nawet o tym nie myśl - lekko uderzyłam go w nogę - Chciałabym być tą sąsiadką bo chciałabym zobaczyć twoją zawstydzoną minę!
- Yhymm ^.^

Nic nie odpowiedziałam tylko pokręcił głową w górę i w dół jednocześnie patrząc się na mnie tym wzrokiem (¬‿¬).

Nie yhym, tylko tak mały zboczeńcu.

Nie zareagowałam i zaczęłam kontynuować rehabilitację.

Ostatnio trapi mnie jedna rzecz.
Chciałabym powiedzieć Jenim o incydencie na dachu, a wręcz strasznie chce to zrobić, ale nie wiem w jaki sposób. Co jeśli wszystko popsuje, gdy to powiem? Z drugiej strony może będzie lepiej i zejdzie mi w końcu ten kamień z serca którego ciągle noszę?

- Wyglądasz na niewyspaną.

Nagle Jimin coś do mnie powiedział i oderwał mnie z zamyślenia.

- Ja? Serio, aż tak to widać...
- No widać, masz opuchnięte oczy.
- Ehhh, no trudno.
- Ile spałaś?
- Mało, non stop śnił mi się pewien koszmar przez którego nie mogłam spać.
- Jaki koszmar?
- Była mglista pogoda... - Chwila. Mam mu mówić o tym? Nie, nie opowiem mu o tym koszmarze bo uzna mnie za szaloną.
- szłam do domu. Wybuchł wirus zombie. Uciekałam przed nimi i walczyłam o przetrwanie. To było straszne.

Aishh, nie mogłaś wymyśleć bardziej banalnego koszmaru?

- Phi i to nazywasz koszmarem? - zaśmiał się.
- Przestań się ze mnie nabijać. Uwierz, że jak by Ci się to śniło to byś zmienił zdanie. - pokazałam mu język.
- Mhm, puszczę Ci kiedyś horror z prawdziwego zdarzenia i sama zobaczysz, że to banał.
- Yhym, a co jeśli się nie zgodzę? - uśmiechnęłam się triumfalnie.
- To Cię zmuszę (¬‿¬).
- Po moim trupie. Nienawidzę horrorów hahah.
- Co Cię tak cały czas rozśmieszam ostatnio, co?

Zaczęłam mu się przyglądać.

Jak zawszę poprawiasz mi humor i zapominam, dzięki tobie, o wszystkim moich zmartwieniach.

- Co tam mi się przyglądasz?
- Jesteś taki malutki i śmieszniutki. Pasujesz mi na giermka...
- Co?
- ...a skoro giermek pracuje dla króla to ja jestem twoją królową dla której pracujesz.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 28, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zanim się skończyło |P.JMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz