*W poprzednim rozdziale*
*Harry*
Jestem w jakimś ciemnym pokoju w ręku trzymam pistolet nie wiedząc czemu po chwili słyszę głos za sobą:
-Strzelaj!
Nie za bardzo wiedząc co robić strzeliłem na oślep przed siebie usłyszałem huk z tamtej strony. czy ja kogoś zabiłem?
Po chwili wszystko zaczęło być jaśniejsze najpierw odwróciłem się za siebie i spojrzałem kto krzyknął strzelaj niestety nikogo nie zobaczyłem po chwili ruszyłem w stronę ciała leżącego na podłodze przeraziło mnie to co tam zobaczyłem
***Podszedłem do nie ruchomego ciała i spojrzałem na twarz wyglądał jakby spał po moich policzkach mimowolnie poleciały łzy.
-Przepraszam Tom!-Krzyknąłem po czym wszystko zaczęło znikać.
***
-Już spokojnie jestem obok.-Powiedział Tom głaszcząc mnie po włosach.Od razu się do niego przytuliłem.
-Spokojnie to był tylko sen.-Powiedział po czym pocałował mnie w czoło ignorując swoją matkę która siedziała na krześle.
-Yhym.-Mruknąłem po czym wtuliłem się w jego klatkę piersiową.
-Cokolwiek by się nie wydarzyło w tym śnie pamiętaj że to jest tylko sen to się nie dzieje naprawdę.-Powiedział.
-Guten Morgen, was brauchst du diesmal?(Dzień dobry, czego potrzebujesz tym razem)-Powiedziała Matka Toma.
Spojrzałem na nią jak na jakąś idiotkę.
-Nie myśl że ona naprawdę ma swoją firmę i tak zarabia.-Powiedział Tom.
-Nein! Du hast es kaputt gemacht, du reparierst es, du saugst. Rufen Sie mich an, wenn Sie es repariert haben.(Nie! to ty zawaliłeś to ty naprawiaj jesteście do niczego. Zadzwoń jak to załatwisz.)-Powiedziała matka Toma nadal patrzyłem na nią z niezrozumieniem.
-To jest niemiecki.-Powiedział Tom.
-Du kannst das verdammt noch mal nicht reparieren. Du hast einen unschuldigen Mann getötet. Es ist, als würde ich meinen Sohn töten und sagen: "Hoppla, das ist ein Zufall!(Nie możesz tego kurwa naprawić. Zabiłeś niewinnego człowieka. To tak, jakbym zabiła syna i powiedziała: „Ups, to zbieg okoliczności!)-Wykrzyczała po czym się rozłączyła.
Tom spojrzał na nią z podniesioną brwią.
-Wybaczcie to tylko telefon z pracy.-Powiedziała po czym posłała nam szeroki uśmiech.-Jak się czujesz?-Zapytała po chwili.
-Uhm dobrze.-Powiedziałem.
-To ja was zostawiam muszę wracać do domu i zająć się firmą.-Powiedziała po czym wyszła.
-Twoi rodzice są dziwni.-Powiedziałem.
-Myślisz że tego nie wiem?-Zapytał.
-Nie wiem dlaczego się tak spoiłeś jak moja mama zapytała o wspólny obiad.-Powiedziałem siadając na nim okrakiem.
-Wiesz moi rodzice wyjeżdżają na kilka dni i planuje zrobić imprezę mam nadzieję że przyjdziesz.-Powiedział z uśmiechem.-Zaprosiłem też twoje przyjaciółki.-Dodał po chwili a ja jęknąłem niezadowolony.-Coś się stało?-Zapytał.
*Fleshback około 2 lata temu*
-Wyzwanie.-Powiedziałem obojętnie i napiłem się soku.
-Tego wyzwania nie zrobisz teraz.-Powiedziała Sophie a na jej twarz wpłynął szeroki uśmiech.
CZYTASZ
Poznałem go w szkole-Tomarry(Zakończone✔)
FanfictionHarry wraz ze swoimi rodzicami Lily Snape i Severusem Snape przeprowadza się do innego miasta z powodu znalezieniu przez ojca lepszej posady w szkoloe jako nauczyciel Biologi jednak zaczynając edukacje w nowej szkole ma problemy z kontaktem ze swoim...