Miesiąc później...
Nic sie nie działo. Dni były spokojne. Aż w trudno to było uwierzyć. Ale od dłuższego czasu Michał strasznie mnie wkurwiał. I to nie że ja mam okres czy coś. Po prostu on mnie wkurwia. Czasami mam taż że jedna strona mnie mówi "uderz go tak że nie wstanie" a druga "pomęcz się chwile poczekaj aż na ciebie spisze spadek i w tedy go jebnij". Michał od samego rana do mnie pisze i dzwoni czy może do mnie przyjść więc się zgodziłam bo jak by jeszcze raz do mnie zadzwonił to jak szatana kocham Postrzelę zaknebluje i włożę do beczki.
-hej skarbie- powiedział wchodząc do mojego pokoju po cichu jednak liczyłam że Aga mu nie otworzy.
-hej- odpowiedziałam z niechęcią.
-co jest? -zapytał siadając na łóżko.
-nic -odpowiedziałam krótko i odłożyłam laptopa.
-Eemmm okej -odpowiedział ze smutkiem. Zrobiło mi się szkoda chłopaka bo przecież nic złego jeszcze nie zrobił, więc się do niego przytuliłam.
-przepraszam nie chciałam-odpowiedziałam ze smutkiem.
-Nic się nie stało, chciała byś mieć kiedyś kota?
-Eee z skąd to pytanie ?-zapytałam ze zdziwieniem bo naprawdę nigdy nie mówiłam chłopakowi o żadnym kocie.
-tak się pytam- westchnął -chciał bym mieć kiedyś kota, bym przyjeżdżał z pracy a ty był siedziała na kanapie a na swoich kolanach trzymała byś kota. I tak go głaskasz. -dodał po chwili.
-ambitne nie powiem że nie, ale jeśli chcesz mieć koto to sobie kup kota -odpowiedziałam.
-pytanie czy ty chcesz mieć kota?
-Nie wiem
-a czy ty coś wiesz? -powiedział a ja poczułam się urażona bo to było chamskie.
-jezu, Michał ja nie wiem co będę robić jutro czy za pięć minut i sama nie umiem decydować o własnym życiu, a mam decydować o twoim
-tu chodzi tylko o kota
-nawet jeśli chodzi o kota to jest twoja sprawa jeśli chcesz go mieć to go miej
-a ty go chcesz ? -zapytał. A ja myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok.
-wkurzasz mnie wiesz, i to bardzo
-tylko się pytam...
-wiem, ale przed chwilą powiedziałam ci co o tym sądzę i wiem że tu chodzi tylko o kota ale gadasz jak byśmy mieli zaadoptować dziecko-powiedziałam na jednym wdechu.
-na dziecko też będziesz miała tak wylane? -zapytał a ja mentalnie wyszłam z siebie i stanęłam obok. Stwierdzałam iż tego nie skomentuje, ale czy on włośnie porównał dziecko do kota? Ja czasami sama nie wiem z kim ja się zadaje.
-Nie -odpowiedziałam krótko.
-Fajnie wiedzieć- powiedział. Wstałam i wyszłam z pokoju zbiegłam po drewnianych schodkach wyciągnęłam papierosy z torebki i wyszłam na balkon. Odpaliłam papierosa i sie zaciągnęłam.
-Nie musisz sie skradać, słyszę cię -powiedziałam słysząc chłopaka za sobą.
-przepraszam - westchnął i podszedł do mnie obrócił mnie a ja dmuchnęłam mu dymem prosto w twarz. -Po prostu myślę o nas już poważnie i chce nawet takie błahe rzeczy ustalać razem- powiedział i przytulił mnie do siebie.
-Pamiętam że o ile kroć myślałam o nas poważnie to ty mówiłeś że "jeszcze jest za wcześnie na takie rzeczy"
-Ale, teraz zmieniłem zdanie i to sie liczy, i przepraszam nie chciałem cię zdenerwować- zaraz po jego wypowiedzi spaliłam do końca i poszliśmy spać.
CZYTASZ
Znowu to samo //MATA
Teen FictionZnana Instagramowi modelka wraca do Polski. Gdzie postanawia zmierzyć się z demonami przeszłości i pozamykać niektóre rozdziały w swoim życiu, przy czym zakochuje się w synu przyjaciela swojego ojca. Historia nie jest prawdziwa, ani nie jest w żadn...