20.

1.7K 96 83
                                    

>Techno<

Obudziłem się chyba dość wcześnie patrząc na to że słońce dopiero wychodziło, spojrzałem na Kamile która głową leżała na moim torsie, pogłaskałem ją po głowie.

Dziewczyna nagle otworzyła oczy.

Te: Obudziłem Cię?

K: Nie.- mruknęła cicho.

Te: Dzisiaj chciałaś wracać do nas prawda?

K: Mhm

Te: O której?

K: Jakoś wcześnie żebyś w nocy nie prowadził

Te: Okej

K: Trzeba jeszcze psy odebrać

Te: Jutro możemy na spokojnie, mój kuzyn się zgodził że zaopiekuję się nimi tak długo jak będzie trzeba

K: Trzeba będzie się jakoś odwdzięczyć za to, nie mogę się już doczekać aż je odbierzemy, stęskniłam się za nimi.- zaśmiała się lekko.

Te: Ja też, jak odwdzięczyć?- spojrzałem na dziewczynę, oczy miała zamknięte, pewnie była jeszcze w pół nie żywa.

K: Jakąś flaszkę się kupi.

Te: Młody dopiero co 18 skończył i już flache dostanie.- zaśmialiśmy się.

K: Wstajemy?

Te: Nie?- Niby spać mi się nie chciało ale wstawać jeszcze bardziej, chwyciłem telefon i spojrzałem na godzinę.- 5:58.

K: Nie ma mowy żeby ktoś mnie wyciągnął spod kołdry tak wcześnie.

Tak właśnie jakimś cudem zasneliśmy ponownie.

Po obudzeniu się Kamila zaczęła nas pakować po czym ja wynioslem torbę do auta, posiedzieliśmy jeszcze z chłopakami z 2 godzinki po czym postanowiliśmy jechać.

Stanąłem właśnie przed drzwiami i miałem je otworzyć gdy nagle coś mi się przypomniało.

Te: Kamila?

K: Tak?- dziewczyna właśnie chciała wsiadać jednak zatrzymała się na chwilę i spojrzała na mnie.

Te: Twoi rodzice zadzwonili że wrócili?

K: Nie.- spojrzała na telefon.- Powinni już dawno tutaj być.

Te: Spróbuj zadzwonić do nich lub do Amelii.

Kamila wzięła telefon i zaczęła dzwonić najpierw do mamy później do taty jednak żadna do nich nie odebrało, wsiedliśmy do auta i wtedy zadzwoniła do Amelii.

A: Kamila?

K: Czy rodzice wrócili już?

A: Nie, jeszcze ich nie ma

K: Miałaś jakiś kontakt z nimi?

A: Nie..

K: Dasz mi Sabine?

Te: Kim jest sabina?

K: Sabina zajmuje się częścią dokumentów, spotkaniami itp.

Po chwili do telefonu podeszła Sabina.

S: Słucham Kamila.

K: Czy wiesz co się dzieje, czemu nie ma jeszcze moich rodziców i czemu nie ma z nimi kontaktu?

S: Namierzamy właśnie ich samolot żeby się dowiedzieć gdzie są.

K: Poinformuj mnie jak się o czymś dowiesz okej?

Na Zawsze Moja../Technoblade [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz