17 - Ray Gavelton.

24.7K 969 135
                                    

- Już jesteśmy! - usłyszałam głos Zayn'a, który rozszedł się echem po domu. Otworzyłam sennie oczy i rozejrzałam wokół siebie. Nadal tkwiłam w salonie razem ze Steff i Justin'em, który oglądał znudzony telewizję. 


Przetarłam oczy i spojrzałam się za siebie. Zayn przeglądał coś w telefonie i jednocześnie zdejmował z siebie kurtkę, wieszając ją na wieszaku. 
- I jak Justin, nasze dziewczyny były grzeczne? - zapytał mulat, wchodząc do salonu. 
- Aż za bardzo. Nieźle je oswoiliście - stwierdził Justin i wstał z kanapy. - Taką robotę to ja lubię. Nie muszę sobie brudzić rąk. 
- Będziesz nam jeszcze potrzebny za dwa dni, spoko? - Zayn spojrzał się pytająco na swojego przyjaciela.
- Jasne - Justin zgodził się niemal od razu. - Fajnie mi się z nimi gada.
- Aby tylko to, bo jak się dowiem, że w tym domu są urządzane ostre orgie... To po was - Zayn zmrużył oczy.
- Tak, były orgie, kupa dragów i mnóstwo alkoholu, pasuje? - Zaśmiałam się pod nosem i wstałam obolała z siedziska, po czym podeszłam do Zayn'a, a ten automatycznie objął mnie jednym ramieniem w pasie i namiętnie pocałował.
- No nie, znów zaczynają... - Westchnął głośno Harry, na co wszyscy się zaśmiali. Popatrzyłam się na lokersa z rozbawieniem.
- Oj, nie chcesz byśmy zaczęli - powiedziałam i ponownie cała grupa wybuchła śmiechem.
- Mówię Ci Juss, czasami aż mam ochotę uciec od ich towarzystwa. Oni powinni mieć dźwiękoszczelny pokój, lub coś w tym stylu! Z nimi nie idzie się wytrzymać, a potem jak...
- Harry, może byś przestał opowiadać Justinowi o moim i Zayn'a życiu seksualnym, co? - Podniosłam zagadkowo brwi, a Justin wprost nie wyrabiał ze śmiechu.
- Opowiem Ci kiedy indziej, stary - zwrócił się Harry do Justin'a. 
- Spoko, spoko. Spodziewam się zajebistych historii, ale ja spadam. Chce mi się jeść i spać. 
- Nie tylko Tobie... - mruknął Niall i zniknął w kuchni.
- To... Na razie - Justin pożegnał się z chłopakami, Steff poczochrał włosy, a gdy mijał mnie, z jego oczu mogłam wyczytać zdanie typu " Jeśli się suko wygadasz, już po Tobie ", albo była to moja nieokiełznana wyobraźnia.
- To jak... Zmęczona? - spytał mnie Zayn na ucho. Pokręciłam głową z lekkim uśmiechem.
- Obiecałeś mi coś - przypomniałam mu.
- Pamiętam, skarbie. Chodźmy na górę - Nie zauważeni przez resztę, wycofaliśmy się do naszej sypialni, zamykając się w niej na zasówkę.


Zayn nie dając mi nawet chwili na rozkręcenie się, objąwszy mnie rzucił na łóżko, na które wylądowałam razem z nim z ogromnym hukiem. Przez chwilę myślałam, że je połamaliśmy, ale gdy usta czarnowłosego zetknęły się z moimi, zapomniałam o bożym świecie. Zayn całował mnie tak gorąco i namiętnie, że co chwila po moim ciele przebiegały długie dreszcze, a kobieca sfera zalała się ciepłem. Gdy chciałam go do siebie przytulić, on założył moje ręce za głowę, a z moim nóg pozbył się rurek, a potem rozszerzył moje dolne kończyny tak szeroko, jak się tylko dało. 
- Miało być mocno... - Zayn przybliżył swoją twarz do mojej i pocałował krótko, lecz czule. - I będzie mocno - Uśmiechnęłam się szeroko i obserwowałam jego poczynania. Zayn w zawrotnym tempie, pozbył się resztek moich ubrań i pochyliwszy się nad moją szyję, pszyssał się do niej, a dłońmi mocno ugniatał piersi, drażniąc przy tym czubkami palców sutki. Nie wiedziałam na którym uczuciu miałam się skupić, bo każde z nich było niesamowite. Z moich ust padały liczne jęki rozkoszy, które z czasem stawały się co raz głośniejsze. Zayn z satysfakcją zdjął z siebie ubrania z moją małą pomocą, a tu mam na myśli akt zerwania z niego cholernie obisłych, czerwonych bokserek.


Bez żadnych wstępów i rozwinięć, Zayn wszedł we mnie cały, za pierwszym razem. W tamtej chwili nie myślałam o tym, że pozostali mogli nas słyszeć na dole i po prostu krzyknęłam, bo to było kurewsko dobre!
- O Mój Boże... - jęknęłam, gdy z takim samym zapałem, zaczął się we mnie poruszać. Zayn nie zwalniając, owinął moje nogi wokół swojego pasa i chwycił moje ręce, rozstawiając je po obu stronach mojej głowy, która leżała na miękkiej, puchowej poduszce.
- Lubisz na ostro, prawda? Lubisz być mocno pieprzona? - pytał, gryząc i liżąc ponownie moją szyję, a jego miednica przyśpieszyła. - Odpowiedz mi!
- Tak, pieprz mnie Zayn! - sapnęłam z trudem. - Traktuj mnie jak niewdzięczną dziwkę i pokaż na co Cię stać! 

ANGRY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz