Początek

83 4 6
                                    

Historia ta zaczyna się w odległej krainie, w której żyło sześć państw. Każde z tych państw było użytkownikiem jednego z żywiołów: wiatru, ognia, lodu, ziemi, wody oraz błyskawic. Państwa  te prowadziły niegdyś wiele wojen. Każde z nich próbowało używać najróżniejszych sztuczek. Kraj ognia eksperymentował z ognistym demonem, którego próbowali kontrolować poprzez pieczętowanie go w nowo narodzonych dzieciach mieli w tym swoje powody.Wybierali małe dzieci zamiast dojrzałych i silnych wojowników. Kraj błyskawic natomiast próbował stworzyć wojownika który będzie jednocześnie posługiwał się dwoma żywiołami, ich własnym oraz żywiołem wody. W obu tych przypadkach ponieśli klęskę, ale czy aby na pewno? Ostatnie dziecko, które miało zostać naczyniem płomiennego demona podobno zginęło, tak myśleli ludzie, którzy byli odpowiedzialni za te eksperymenty. Nie muszę mówić, że nie byli oni tymi dobrymi. Kiedy zobaczyli, że znowu im się nie udało postanowili zakończyć badania a dziecko, które miało został pojemnikiem po prostu wyrzucili. Jednak ten  chłopczyk przeżył i znalazła go osoba, która była kiedyś kimś naprawdę ważnym. W ten oto sposób minęło 15 lat od momentu kiedy były wojownik znalazł tego chłopca i nadał mu imię Ryu. Oczywiście Hensin bo tak miała na imię osoba, która znalazła naczynie demona zajęła się nie tylko jego wychowaniem intelektualnym oraz także wychowaniem fizycznym, od razu informuję, że był surowym nauczycielem ale za to bardzo dobrym i kochającym przybranym rodzicem. Niestety jednak w krótce miało zdarzyć się coś co na stałe zapisze się na kartach historii tego świata. Jednak Ryu nie był zbyt spokojnym dzieckiem otóż bardzo lubił psocić i robić różne żarty i to nie tylko swojemu mistrzowi. Przejdźmy teraz do omówienia innej sprawy. Co 10 lat jest odbywany wielki turniej magiczny, który ma uczcić dzień podpisania paktu o pokój między wszystkimi krajami żywiołów. W turnieju tym udział może wziąć każdy jednak nie jest tak łatwo wygrać. W tym wydarzeniu bierze udział wiele utalentowanych wojowników posługujących się magią. Nie długo miał się rozpocząć kolejny wielki turniej żywiołów. Przybrany ojciec Ryu chciał aby on się tam udał ponieważ miał w tym swój cel jednak nie mógł mu go jeszcze zdradzić więc wymyślił jakiś inny powód. 

- To ja będę leciał mam coś do załatwienia na mieście.

- Młody człowieku wracaj tu i to natychmiast. Nie będę się dwa razy powtarzał.

- (roztrzęsiony) Tak jest! O co chodzi?

- Posłuchaj. Wiesz, że za trzy tygodnie rozpocznie się kolejna edycja turnieju żywiołów?

- No tak i co to ma zemną wspólnego?

- Chciałbym abyś wziął w nim udzial.

- Jasne nie ma sprawy.. chwila, że co proszę?! Mówisz poważnie czy chcesz się ze mnie ponabijać?!

- (Niestety nie mogę mu powiedzieć, że niedługo zrobi się tu niebezpiecznie. Chociaż wydaje się to głupie, że wysyłam go do miejsca, które również stanie się niebezpieczne, jednak tylko przez chwilę). Posłuchaj mam pewną sprawę do załatwienia i nie mogę Cię ze sobą zabrać więc żebyś się za bardzo nie rozleniwił postanowiłem abyś wziął udział w tym wielkim wydarzeniu!

- Staruszku..

- Kogo nazywasz STARCEM!

- To znaczy mistrzu. Do samego turnieju na pewno się dostanę ale śmiem wątpić czy dam sobie radę z dostaniem się do rund ćwierć - finałowych, pół - finałowych oraz do samego finału. Nie mówię, że nie wierzę w swoją siłę ale do tego turnieju nie przystępuje byle kto i ty dobrze o tym wiesz.

- Nawet jeśli się nie dostaniesz do rund ćwierć - finałowych czy tam do samego finału. Tak i tak zdobędziesz doświadczenie w prawdziwej walce a tego Ci nikt nie zabierze więc bez żadnych wymówek JASNE!

Kontynent sześciu państwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz