Straż

3 0 0
                                    

Dzisiaj Hensin miał wyruszyć na misję. Ryu leżał natomiast w swoim pokoju zmęczony po wczorajszym treningu. Do jego pomieszczenia wszedł nagle szarowłosy chłopak i rozsiadł się na krześle.

- Dzisiaj wyrusza.

- Wiem.

- Kiedy dokładnie?

- Po południu

- Mamy jeszcze trochę czasu. Co zamierzasz teraz robić?

- Odpocząć.

- Nie dziwię się. Zamierzasz tak odpoczywać przez cały dzień?

- Tylko przez pół.

- Wybacz, ale muszę Cię ściągnąć z łóżka.

Po tych słowach wojownik błyskawic ściągnął koc, którym był przykryty brunet. W następnej kolejności chwycił swój miecz razem z pochwą. Zamachnął się nim chcąc pacnąć chłopaka. Podczas wykonywania tej czynności Ryu w ostatniej chwili spojrzał co zamierza jego przyjaciel.

- DOBRA JUŻ WSTAJE!!! TYLKO NIE BIJ!!! Nie chcę powtórki z rozrywki.

- Zgoda. Będę czekać przed głównym wyjściem na miasto.

- Rozumiem. Przebiorę się tylko i do ciebie dołączę.

- W takim razie dogadani.

Kiedy szermierz wyszedł z pokoju Ryu siedział przez chwilę na łóżku spoglądając w sufit. Ta chwila trwała pewien czas. W końcu wstał i zaczął szukać ciuchów na zmianę. Kiedy ściągnął koszulkę ktoś otworzył drzwi. Niebieskooki początkowo myślał, że to jego przyjaciel czegoś zapomniał. Było jednak inaczej.

- Pan Urtiel kazał mi wręczyć Ci listę twoich obowiązków.

Do pokoju weszła strażniczka w zwykłych ubraniach. Biała koszulka z ciemno czerwonymi spodniami z butami od munduru. Włosy takie jak zwykle. Chłopak patrzył na nią z zaskoczeniem. Kiedy chciał coś powiedzieć dziewczyna natychmiastowo zamknęła drzwi.

- Mam popaść w kompleksy czy jak? Nie wyglądam przecież jakoś strasznie. Mógłbym się nawet pokusić o stwierdzenie, że mam niezłą budowę ciała przez treningi zaserwowane przez Mistrza.

- (NiEzŁy JeStEś. SaMą aPaRyCjĄ pOtRaFiSz StRaSzYć LuDzI. NiE DoCeNiaŁeM CiĘ.)

- (Zamknij się.)

Tymczasem po drugiej stronie drzwi stała dziewczyna cała czerwona i roztrzęsiona.

- (Co ja wyprawiam?! Przecież on nie miał tylko głupiej koszulki! Dlaczego tak zareagowałam?! Nie rozumiem! Nie chętnie muszę jednak przyznać, że jest nieźle zbudowany. Naprawdę nieźle. O czym ja bredzę?! Po prostu tam wejdę, zostawię papiery i wyjdę. Nic trudnego.)

Kiedy dziewczyna sięgała już za klamkę nagle drzwi się otworzyły. Oczom dziewczyny ukazał się brunet, który był już ubrany w brązową koszulkę z długim rękawem, czarne spodnie i buty.

- Więc czego chciałaś?

Po tych słowach Alya wcisnęła chłopakowi teczkę z papierami i nie patrząc na niego poszła w swoją stronę.

- Co to miało być? Spójrzmy. Jakaś teczka. Później to przejrzę.

Odkładając papiery, a następnie zamykając drzwi Ryu udał się w kierunku miejsca spotkania z przyjacielem. Był bardzo spokojny i opanowany. Droga była krótka. Kiedy był już blisko w oddali zobaczył Heisa rozmawiającego z Hino. Dziewczyna miała na sobie szary sweter z jasno brązową spódniczką. Nosiła także długie białe skarpety i czarne buciki. Nie odrywała wzroku od szarowłosego. Widać było, że cieszyła się rozmową. Po chwili Ryu znalazł się przy znajomych.

Kontynent sześciu państwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz