Rozdział 11

1.1K 97 62
                                    

- Harry...

- Nie, Niall – powiedział Harry stanowczym głosem, nawet nie odrywając wzroku od telewizora.

Leżał na swojej szarej kanapie, przykryty brązowym kocem z polaru; na stoliku przed nim stał kubek z parującą herbatą, a w telewizji leciał jakiś stary odcinek Przyjaciół. Niall rozłożył się na sąsiednim fotelu, z pustą miską ułożoną na brzuchu i rzucał Harry'emu błagalne spojrzenia spod przydługiej grzywki.

- Ale Harry...

- Niall, nie zrobię ci popcornu – warknął, marszcząc brwi. – Zjadłeś całą miskę podczas reklam i nawet się nie podzieliłeś, więc naprawdę...

Przerwał, kiedy usłyszał pociąganie nosem, ale nie odważył się spojrzeć na blondyna, wiedząc, że gdy tylko zobaczy jego niebieskie, wielkie oczy, po prostu ulegnie. Niall ponownie pociągnął nosem i nim Harry zdążył cokolwiek zrobić, ścierka do wycierania naczyń wylądowała na jego głowie.

- Harry, zrób mu ten cholerny popcorn, bo nie wytrzymam, jeśli zacznie płakać – rzucił Louis, opierając się biodrem o futrynę.

Harry fuknął i niechętnie odrzucił koc na bok. Wstał, drapiąc się po nosie, ale nim zdołał dojść do kuchni, rozległo się ciche pukanie do drzwi. Zmarszczył brwi, zerkając na Louisa, który zdążył już owinąć się jego kocem; chłopak wzruszył ramionami w odpowiedzi na niezadane pytanie.

- Ja nikogo nie zapraszałem – powiedział, marszcząc czoło.

Pukanie ponownie rozniosło się po mieszkaniu i Harry poprawił luźną, białą koszulkę, którą miał na sobie i powoli ruszył w stronę drzwi, mrucząc "Chwilkę!" pod nosem. Zapalił światło w korytarzu i odblokował zamek.

W progu stała wysoka dziewczyna o włosach w kolorze pszenicy z końcówkami zabarwionymi na różowo; miała dołeczki w policzkach, gdy się uśmiechnęła, a jej brązowe oczy lśniły wesoło. Puściła rączkę bagażu i niemal od razu zarzuciła ręce na szyję Harry'ego, przytulając się do niego mocno.

- Tęskniłam, braciszku. - Gemma szepnęła w jego szyję.

- Gemma! - zawołał Harry, gdy dziewczyna odsunęła się, odgarniając pasmo włosów za ucho.

Gemma roześmiała się i kiwnęła głową, wchodząc do mieszkania, a Harry sięgnął po jej bagaż w chwili, kiedy z salonu dobiegł ich brzdęk metalowej miski toczącej się po podłodze i tupot stóp.

- Gemma!

Niall wbiegł na korytarz, ślizgając się na zakręcie; w kąciku ust miał kawałek popcornu, a jego usta lśniły od masła, kiedy podbiegł do dziewczyny, biorąc ją w ramiona. Harry zmarszczył brwi, patrząc na to, jak Gemma wspięła się na palce, przylegając do ciała chłopaka oraz na to, jak Niall zanurzył nos w włosach jego siostry. Palce blondyna zacisnęły się zaborczo na drobnych ramionach, przyciągając Gemmę bliżej do siebie i Harry odchrząknął niezręcznie, widząc jak dłonie dziewczyny przesunęły się po placach Nialla.

Niall podskoczył i natychmiast odsunął się od niej, a na jego policzki wpełznął rumieniec. Podrapał się po karku, rzucając Harry'emu niepewne spojrzenie, a potem zaśmiał się nerwowo, wskazując głową w stronę salonu.

- Uhm, to ja... dołączę do Louisa - powiedział, zerkając jeszcze raz na dziewczynę.

Gemma zacisnęła wargi, ale nic nie powiedziała. Zamiast tego zdjęła z siebie dżinsową kurtkę i zsunęła z nóg zakurzone trampki, a kiedy Harry sięgnął po jej bagaż, odtrąciła jego dłoń.

(Not) Fictional Love - ✔ (Larry) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz