Kiedy cię uderzy

1.7K 68 14
                                    



Kuroko Tetsuya: 

Od pewnego czasu niebieskooki cię unikał, a gdy go widziałaś z daleka, wyglądał na poddenerwowanego. To samo tyczyło się drużyny Seirin. Nie wiedziałaś za bardzo, o co chodzi i miałaś wrażenie, że jako jedyna o niczym nie masz pojęcia. Wreszcie udało ci się porozmawiać z Aidą, która opowiedziała ci o kłótni twojego chłopaka i Taigi. Od razu po szkole jak najszybciej poszłaś do domu Kuroko. Miałaś wielki mętlik w głowie. Zastanawiało cię, dlaczego o niczym ci nie powiedział, a do tego jeszcze cię unikał. Zapukałaś delikatnie do jego pokoju i odczekałaś chwilę. Nikt się nie odezwał, więc po cichu weszłaś. Nie zamierzałaś siedzieć bezczynnie i chciałaś wyjaśnić tę całą sytuację.

 - Co tu robisz? - spytał nieprzyjaznym tonem.

 - Wybacz, że ci przeszkadzam, ale co się ostatnio z tobą dzieje? Słyszałam od Riko o waszej kłótni z Kagamim - wytłumaczyłaś

.- Nie twój interes - odparł, czym trochę wybił cię z rytmu. - Tylko po to przyszłaś? Tak? To możesz już wyjść - warknął, nawet na ciebie nie spoglądając.

 Nie odpuszczałaś. Podeszłaś bliżej i stanęłaś przed nim.

 - O co ci chodzi? To tylko zwykła kłótnia. - Lekko zdenerwowana walnęłaś ręką o biurko. 

- Wyjdź! - krzyknął na ciebie. 

Tetsu gwałtownie wstał i popchnął cię na ścianę. Niestety nie utrzymałaś równowagi i upadłaś boleśnie na podłogę. Jednak na tym się nie skończyło. Szarpnął cię za ramię i wyrzucił z pokoju, dosłownie.

 - I czego się rozklejasz?! - warknął, widząc twoją zapłakaną twarz.

 - To tak traktuje się swoją dziewczynę? I to za zwykłą kłótnię?!

 Przybrałaś obojętny wyraz twarzy i wyminęłaś ukochanego.

 - Z nami koniec. Żegnaj, Tetsu.


Kagami Taiga: 

Pewnego dnia chciałaś zrobić ukochanemu niespodziankę. Gdy tylko skończyła się lekcja miałaś zamiar udać się do niego na trening. Szybko spakowałaś książki do torby i pobiegłaś do hali sportowej. Biegnąc, myślałaś tylko i wyłącznie o chłopaku. Gdy już dotarłaś do miejsca docelowego zawołałaś czerwonowłosego. Zdezorientowany chłopak podskoczył, przez co nie trafił do kosza. Przeklął wkurzony i spojrzał na ciebie z niemałym wyrzutem. 

 - Wybacz! - krzyknęłaś i posłałaś mu przepraszający uśmiech.

 Nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia. Bez słowa zaczął się do ciebie zbliżać. Jego mina nie wyrażała nic, była taka obojętna. Przeraziło cię to nieco, nigdy się tak nie zachowywał.

 - Taiga? - spytałaś zaniepokojona. 

Nagle poczułaś pieczenie na policzku. Kagami po prostu cię uderzył. Wiedziałaś, że chłopak jest silny i nawet nie próbował się powstrzymać, co raniło cię jeszcze bardziej. W twoich oczach zebrały się łzy. Nie spodziewałaś się tego po nim. Zawsze był bardzo łagodny i wydawało ci się, że nigdy by cię nie skrzywdził. Taiga dopiero po chwili zorientował się co zrobił. 

- Ja nie chciałem... (imię), proszę wyba...- W tym momencie nie słuchałaś go.

 - Jak mogłeś... z nami koniec! 

 Były to ostatnie twoje słowa.Nie chciałaś już go widzieć na oczy.


Akashi Seijuro: 

Scenariusze z KnbOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz